Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Wybory parlamentarne w Tunezji odnotowują tylko 8,8% frekwencji |  Tunezja

Wybory parlamentarne w Tunezji odnotowują tylko 8,8% frekwencji | Tunezja

Tunezja odnotowała najniższą frekwencję wyborczą w swojej nowożytnej historii po zawieszeniu parlamentu przez prezydenta Kaisa Saieda i późniejszym przerysowaniu mapy politycznej kraju.

Urzędnicy krajowej Niezależnej Wysokiej Instytucji ds. Wyborów (ISIE) ogłosili ostateczne podliczenie głosów w kraju Wybory parlamentarne 8,8%, choć liczba ta może nieznacznie wzrosnąć w miarę zestawienia dodatkowych głosów.

Od czasu zawieszenia parlamentu w lipcu ubiegłego roku Saied wprowadził nową konstytucję, która znacznie zmniejszyła znaczenie partii politycznych w kraju, które określił jako wrogów ludu. Szczególny gniew poświęcił Ennahdzie, która zdominowała scenę polityczną od 2011 roku, kiedy kraj ten przewodził fali regionalnych protestów przeciwko autorytaryzmowi.

Zamiast tradycyjnych partii, które Saied tak bardzo obwinia za słabnącą gospodarkę i zakorzenione bezrobocie, prezydent zachęca jednostki do startowania w wyborach na platformach, które mają służyć ich najbliższej społeczności. W rezultacie 1055 samofinansujących się kandydatów walczących o 161 mandatów doprowadziło do wyjątkowego konkursu wyborczego, w którym wielu wyborców nie było pewnych kandydata, aw wielu okręgach wyborczych był tylko jeden kandydat na karcie do głosowania.

„Wyszedłem, aby wesprzeć przyjaciela z sąsiedztwa”, powiedział 19-letni Omar o swoim głosowaniu na jednego kandydata startującego w zatłoczonej dzielnicy Tunisu wokół Rue Marseille. Powiedział tłumaczowi: „Prezydent Said wprowadza zmiany w kraju i zawsze będę to wspierać”.

Ponieważ wiele partii politycznych było nieobecnych, przygotowanie do głosowania było znacznie słabsze, a niektórzy wyborcy nawet nie zdawali sobie sprawy, że wybory się odbywają.

„Nie mam nadziei” – powiedziała dentystka Lamia Kammoun, wyjaśniając, że nie zdecydowała, czy głosować. „Miałam nadzieję w kraju” – powiedziała – „nie teraz… pogorszyło się”.

Do godziny 13:00 w sobotę dwa lokale wyborcze w robotniczej dzielnicy Kabaria niedaleko Tunisu zarejestrowały tylko około 100 głosów z 1800 potencjalnych zarejestrowanych wyborców w obu lokalach. Tamtejszy urzędnik ISIE powiedział, że nie planuje głosować w wyborach, które uznali za nieistotne. „To tylko moja praca”, powiedzieli, wskazując na pusty szkolny dziedziniec.

READ  Trump News dzisiaj: Wielka ława przysięgłych w Georgii zaleciła wielokrotne liczenie w dochodzeniu wyborczym

Bliżej centrum miasta, w pobliżu historycznej dzielnicy Medina, tylko jeden lokal wyborczy zarejestrował około 40 wyborców na 900 możliwych. Przemawiając z kabiny, urzędnik wyjaśnił, że głosowanie naprawdę nie można porównać z poprzednimi wyborami, ponieważ był to konkurs jedyny w swoim rodzaju.

Ogłaszając wynik, wydawało się, że szef komisji, Farouk Bouaskar, kieruje przemówieniem Sajida, które grało wielkie spiski, tłumaczył niską frekwencję Do „braku skorumpowanych pieniędzy politycznych”.

pierwsze wyniki zostaną ogłoszone w poniedziałek Ostatecznych wyników należy spodziewać się dopiero w styczniu. Nie oczekuje się, że nowy organ zbierze się przed marcem, po powrocie ograniczonych lub zamkniętych rozgrywek.

Max Gallienne z Institute for Development Studies napisał na Twitterze, że Tunezja „jest na dobrej drodze do osiągnięcia najniższej frekwencji w jakichkolwiek wyborach we współczesnej historii świata, z frekwencją o połowę niższą od poprzednich rekordzistów (Haiti 2015 z 18%, Afganistan 2019 z 19% ).”

Opozycyjna koalicja Frontu Ocalenia w Tunezji wezwała Saieda do ustąpienia w sobotę, twierdząc, że stracił legitymację z powodu frekwencji.

Front, składający się z kilku partii politycznych, w tym islamistycznej partii Ennahda, która była największą partią w poprzednim parlamencie, wezwał do „masowych protestów i okupacji” w celu zażądania nowych wyborów prezydenckich.

Choć ugrupowania opozycyjne już wcześniej atakowały program polityczny Saieda, nie przemawiały one wcześniej za jego rezygnacją z urzędu.

„To, co się dzisiaj wydarzyło, to trzęsienie ziemi” – powiedział przywódca Frontu Najib Chebbi. „Od tej chwili uważamy Saeeda za nielegalnego prezydenta i żądamy jego rezygnacji po tej rażącej porażce” – powiedział.

Dodał, że powinien nastąpić krótki okres przejściowy pod rządami sędziego, po którym nastąpią wybory prezydenckie i dialog narodowy.