Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Mecz pomiędzy Polską a Anglią. Losowanie na PGE Narodowym

Bazując na reakcji ponad 56 tys. osób na PGE Narodowym, po końcowym gwizdku sędziego, choć Polacy nie zdobyli w środę pełnych punktów, to i tak sprawili swoim kibicom mnóstwo radości. „Dziękuję!” Gospodarze poszli do sypialni i pożegnali się z głośnymi okrzykami.

Brak porażek na boisku narodowym od 2014 roku

Remis z Anglią miał wpływ na publiczność tylko dlatego, że został „rozdarty” w ostatnich minutach i punkt przeciwko mojej ulubionej drużynie, wicemistrzowi Europy. Ten wynik stawia Polskę w bardziej komfortowej sytuacji w rywalizacji o drugie miejsce z Węgrami i Albanią oraz awansowała do play-offów. Anglia, która prowadzi w tabeli z pięcioma punktami więcej, jest obecnie poza zasięgiem.

Również od marca 2014 roku gospodarze mogą pochwalić się serią niepokonanych meczów na warszawskim Stadionie.

W pierwszej połowie walka była wyrównana, ale nie była emocjonująca. Polska strona oddała dwa strzały w kierunku bramki, ale obaj nie zmusili do podjęcia próby bramkarza i wicemistrza Europy Jordana Pickforda.

Pierwszą niebezpieczną sytuacją, jaką w 29. minucie stworzyli zawodnicy Suzy, było to, że Robert Lewandowski z wielkim poświęceniem wybił piłkę na lewą stronę, zagrał ją do Carol Linetti, a następnie dostał od niego podanie, gdy wpadł w pole karne. . Miał okazję wepchnąć piłkę do siatki, ale była ona na niewygodnej dla polskiego kapitana wysokości, a napastnik Bayernu Monachium mógł ją lekko pchnąć w stronę Bigford.

Kane zmarnował najlepszą okazję kibiców w pierwszej połowie kilka minut temu, gdy jeszcze nie widział dośrodkowania z prawej strony boiska, ale kiepsko trzymał głowę nad piłką i zagrał obok bramki. Nie zmusił Wojciecha Szczęsnego do interwencji.

Uczucia burzy na trawie

Gdy niemiecki sędzia Daniel Seibert zakończył pierwszą połowę, toczyły się walki, w których brali udział wszyscy zawodnicy obu drużyn. Gdy emocje opadły, sędzia wezwał środkowych obrońców Kamila Clicka i Harry’ego Maguire’a i pokazał im żółtą kartkę.

READ  Huawei Watch GT 2e

Kiedy Calvin Phillips próbował szczęścia z dystansu, Anglicy oddali swój pierwszy strzał w kierunku bramki w 53. minucie. Szczęsny zapisał tę migawkę bez żadnych problemów. Jednak goście wykorzystywali każdą minutę po przewróceniu kartek, coraz mniej musieli wracać do obrony i zaczęli cierpliwie atakować w nieco wycieńczonej połowie Polaków.

W 61. minucie, po chaosie pod bramką, Maguire trafił w słupek, a niedługo potem sędzia przerwał grę z powodu spalonego Raheema Sterlinga.

W 66. minucie lewy obrońca Timothy Bozox wykorzystał bezczynność angielskich obrońców do indywidualnego ataku w pole karne. Oddał jednak strzał w boczne siatki. Pięć minut później Lewandowski spróbował z dystansu, ale choć trafił celnie, to bardzo łatwo było zaskoczyć Bigforda.

Niedługo potem, po drugiej stronie boiska, podobną próbę podjął Kane i wykorzystał ją do przygotowania się do strzału. Szczęsnego zlikwidował Jan Bednarek, a polski bramkarz nie zdążył odpowiedzieć na czas.

W 82. minucie zbliżył się do nieparzystego gola, Bigford opóźnił piłkę z pozycji długiej i strzelił strzał Carol Sodersky, która wbiegła na boisko 20 minut przed Adamem Pokாmonem. Piłka zmierzała w stronę bramki, ale bramkarz Anglii złapał piłkę i uniknął niebezpieczeństwa.

Gol na koniec meczu

W końcu Lewandowski pokazał świetne przyjęcie po długim podaniu, kiedy próbował pokonać Bigforda technicznym strzałem z dziesięciu metrów i więcej, ale nie trafił do celu. Skłoniło to jednak gospodarzy do coraz bardziej śmiałych ataków, co wpłynęło na dogrywkę – po lewym dośrodkowaniu Lewandowskiego Szimansky przejął piłkę do siatki i strzelił pierwszego gola dla reprezentacji.

Polska jest trzecia w grupie A z 11 punktami za Anglią – 16 i Albanią – 12. Węgrzy zdobyli 10 punktów.

Przed biało-czerwoną drużyną są jeszcze mecze na ojczystej ziemi z San Marino i Węgrami oraz Albanią i Andorą.

READ  Nabór do programu „Polish Meet” zostanie wznowiony 27 września!

Gratulacje dla głowy państwa i premiera

„Brawo! Postać, którą pokazałeś w tym meczu, pokazuje odwagę Polski. Gratulacje!” Na Twitterze napisał premier Mateusz Morawiecki.

„Oj mamo! Co za horror! Ale pan, biało-czerwony, szanuj grę z postacią do ostatniej chwili. Mój szacunek jest wielki. Brawo! Dziękuję! Koleś… wciąż gramy o awans!” – Potwierdził Prezydent Andrzej Duda.

Joe / Rozdział

Czytaj więcej