Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Kierowcy protestują, gdy Bolonia staje się pierwszym włoskim miastem, które wprowadziło ograniczenie do 30 km/h |  Włochy

Kierowcy protestują, gdy Bolonia staje się pierwszym włoskim miastem, które wprowadziło ograniczenie do 30 km/h | Włochy

Była to nagroda, bez której Sergio Baldazzi nie mógłby się obejść. Jubiler jechał w środę rano do pracy w centrum Bolonii, kiedy zobaczył dwóch policjantów drogowych niosących znaki wskazujące ograniczenie prędkości do 30 kilometrów na godzinę, co odpowiada 28 milom na godzinę.

Baldizzi jechał ze stałą prędkością 25 km/h, więc myślał, że jest w bezpiecznym miejscu. Kontynuując podróż, zwiększył prędkość, by spotkać kolejny oddział policji, tym razem z fotoradarami.

Baldazzi jest obecnie znany z tego, że jest pierwszą osobą w Emilii-Romanii, która została ukarana mandatem za przekroczenie prędkości po wydaniu przez przywódców gorąco kwestionowanej decyzji. Sita 30 Koncepcja (Miasto 30) wpisuje się w kampanię mającą na celu zmniejszenie liczby wypadków drogowych, zanieczyszczenia powietrza i hałasu. Mandaty zaczynają się od 36 km/h.

Bolonia jest pierwszym dużym miastem we Włoszech, które wprowadziło takie rozwiązanie dotyczące sieci głównych dróg miejskich.

„Wiedziałem, że to pierwszy dzień obowiązywania przepisów, ale mimo to jechałem tylko 39 kilometrów na godzinę i teraz trzymam medal za to, że jako pierwszy zostałem ukarany grzywną” – Baldazzi powiedział The Guardian. „To naprawdę śmieszne.”

Szybko zapłacił karę w wysokości 29 euro (25 funtów), bo jeśli nie zostanie uregulowana w ciągu pięciu dni, wyniesie ona 42 euro.

Ograniczenie do 30 km/h rozgniewało niektórych kierowców w mieście, gdyż burmistrz miasta Matteo Libor już zakazał ruchu w rejonie miejskiej „krzywej wieży”, zwanej Garicenda, podczas gdy przeprowadzane są testy w obawie, że średniowieczna konstrukcja się przechyli. Trochę niepewnie.

W ten, który lokalne gazety nazwały „Dniem Zwycięstwa”, procesja samochodów w ramach protestu wstrzymała ruch, a taksówkarze grozili podniesieniem opłat w odpowiedzi na zmuszeni do wolniejszej jazdy. W piątek po południu, jeśli pogoda na to pozwoli, przed ratuszem odbędzie się protest kierowców, natomiast prawicowi przeciwnicy Liboru planują zorganizowanie referendum w tej sprawie.

READ  Atak rosyjskiego drona na Ukrainie po wycelowaniu w rafinerię | Wiadomości o wojnie między Rosją a Ukrainą

„W Bolonii jest teraz dużo gniewu” – powiedziała Andrea Spittoli, jedna z organizatorek protestów. „Nie chodzi tylko o kary, to prawo całkowicie zmienia życie ludzi”.

Spitoli powiedział, że otrzymał telefony od osób twierdzących, że nowe ograniczenie prędkości powoduje, że się spóźniają, niezależnie od tego, czy dojeżdżają do pracy, czy odprowadzają dzieci do szkoły. „Jeden z pracowników powiedział mi, że nie ma czasu wrócić do domu na lunch, więc musiał zjeść kanapkę” – dodał Spitoli.

Poprzednie ograniczenie prędkości wynosiło 50 km/h (31 mil/h).

Kierowcy autobusów wyrazili również obawę, że mała prędkość może zakłócić rozkład jazdy, a inni twierdzili, że konieczność patrzenia na prędkościomierz zamiast na drogę może prowadzić do wzrostu liczby wypadków.

Administracja Libora inspirowała się innymi miastami europejskimi, w tym Brukselą, Paryżem i Grazem w Austrii, które podjęły podobne działania od 1992 r. Na ponad połowie londyńskich dróg obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 mil na godzinę, co odpowiada 32 km/h.

Zwolennicy ruchu Bolonii twierdzą, że kierowcy będą stopniowo dostosowywać się do zmian, tak jak ma to miejsce gdzie indziej, i że minie trochę czasu, zanim to rozwiązanie przyniesie efekty.

„Jaką cenę należy zapłacić za większe bezpieczeństwo, zmniejszenie ruchu drogowego oraz zmniejszenie hałasu i zanieczyszczeń?” – stwierdziła Bologna 30, grupa pro-City 30.

Valentina Orioli, doradca Bolonii ds. mobilności i przestrzeni publicznej, stwierdziła, że ​​administracja jest przekonana, że ​​jazda z prędkością 30 kilometrów na godzinę przyniesie korzyści miastu. „Jak udowodniono w innych miastach, które wdrażają to rozwiązanie od lat, kontrole i kary mają znaczenie dla wszystkich użytkowników dróg, ponieważ praca Miasta 30 tak naprawdę zależy od tego, czy wszyscy przestrzegają zasad” – stwierdziła.

Lepore powiedział, że kilka kar nałożonych pierwszego dnia obowiązywania programu – zaledwie siedem, w tym Baldze – stanowi dowód na to, że większość kierowców dostosowuje się do nowych przepisów, nawet jeśli niechętnie.

READ  Wulkan na Islandii: ostrzeżenie o zanieczyszczeniu stolicy po jego erupcji

„Będziemy działać dalej, bo jesteśmy przekonani, że wkrótce zobaczymy rezultaty w zakresie bezpieczeństwa na drogach” – powiedział.