Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Igranie z ogniem na granicach Rosji | Wiadomości, sport, praca

Autokratyczny władca Białorusi Aleksander Łukaszenko usunął obóz na swoim przejściu granicznym do Polski, gdzie w nędzy żyły tysiące migrantów z Bliskiego Wschodu.

W zeszłym tygodniu na tym przejściu granicznym doszło do starć między osobami ubiegającymi się o azyl, które próbowały przebić się przez drut kolczasty, a polskimi siłami walczącymi z armatek wodnych.

Chociaż kryzys między Warszawą a Mińskiem jeszcze się nie skończył, wydaje się, że został chwilowo złagodzony.

Za starciem miały miejsce niedawne wybory na Białorusi, które Unia Europejska uznała za sfałszowane, oraz przechwycenie przez Łukaszenkę komercyjnego samolotu w celu porwania i uwięzienia krytycznego dziennikarza.

Łukaszenka sprowadził migrantów z Bliskiego Wschodu i przywiózł ich na granicę, zmuszając Polaków do rozmieszczenia sił bezpieczeństwa, aby uniemożliwić im wjazd. Działania Łukaszenki były odpowiedzią na poparcie Polski dla sankcji Unii Europejskiej wobec Białorusi.

Tak więc w zeszłym tygodniu Polska, sojusznik NATO, miała konfrontację z bliskim sojusznikiem Rosji, Władimirem Putinem, co mogło doprowadzić do strzelaniny, która mogłaby przyciągnąć Rosję i Stany Zjednoczone.

Podczas gdy Białoruś, być może pod naciskiem Putina, odciągnęła migrantów od granicy i złagodziła ten kryzys, nie można tego samego powiedzieć o pojawiającym się kryzysie nad Ukrainą.

Od wielu dni urzędnicy amerykańscy ostrzegają, że 100 000 rosyjskich żołnierzy stacjonujących w pobliżu granic Ukrainy może przygotowywać się do inwazji.

Ponieważ Ukraina nie jest sojusznikiem NATO, Stany Zjednoczone nie są zobowiązane do obrony Kijowa. Jednak jakakolwiek rosyjska inwazja w celu zwiększenia udziału kontrolowanej przez nią Ukrainy może skutkować poważniejszym kryzysem niż aneksja Krymu przez Putina czy wsparcie dla separatystów w Donbasie.

Dla Putina sytuacja na Morzu Czarnym, gdzie amerykańskie okręty wojenne i samoloty bojowe regularnie odwiedzają statki NATO, powinna już istnieć.

READ  Zespół Springfield wprowadza sprzęt AGD do domu | Wiadomości, sport, praca

Kiedy Putin był oficerem KGB w ostatnich dniach imperium sowieckiego, Rumunia i Bułgaria nad Morzem Czarnym były sojusznikami Układu Warszawskiego. Ukraina, Gruzja i Armenia położone nad Morzem Czarnym, podobnie jak sama Rosja, były republikami radzieckimi ZSRR. Z wyjątkiem NATO Turcja Morze Czarne było jeziorem sowieckim.

I dzisiaj? Rumunia i Bułgaria są sojusznikami USA w NATO. Ukraina i Gruzja, które wyzwoliły się spod Związku Radzieckiego pod koniec zimnej wojny, to niepodległe kraje, które patrzą na Europę, a nie na Moskwę.

Obaj mają zostać sojusznikami NATO pod ochroną i parasolem nuklearnym Stanów Zjednoczonych.

Inna uwaga: Ukraina i Rosja łączą więzy historyczne – religijne, etniczne i kulturowe – sięgające tysiąca lat wstecz.

To, co Putin widzi w utracie przez Rosję Ukrainy i sojuszu Kijowa ze Stanami Zjednoczonymi i Zachodem, jest tym, co Amerykanie widzieli w pokoleniu Abrahama Lincolna, kiedy Francja wykorzystała nasze zaabsorbowanie wojną domową, by przekształcić Meksyk w imperium francuskie.

Radzę.

Każdy kraj uwikłany w kryzys migracyjny na granicy z Polską i kryzys wokół Ukrainy był albo republiką radziecką, albo członkiem Układu Warszawskiego podczas zimnej wojny, kiedy Putin był oficerem KGB.

Cztery kraje – Polska, Litwa, Ukraina i Białoruś – były jeszcze do niedawna żywotnymi interesami Moskwy. I nic z tego nigdy nie było żywotnym interesem odległych Stanów Zjednoczonych. Żaden amerykański prezydent w czasie zimnej wojny nigdy o tym nie pomyślał.

Dwight Eisenhower nie interweniował, by uratować rewolucję węgierską, gdy została zmiażdżona przez sowieckie czołgi. Kennedy nie zburzył muru berlińskiego podczas wspinaczki. Lyndon Johnson nie interweniował, by powstrzymać armie Układu Warszawskiego przed inwazją na Czechosłowację, by zmiażdżyć Praską Wiosnę.

Ronald Reagan nie doprowadził do bankructwa polskiego reżimu komunistycznego, gdy zmiażdżył Solidarność.

Ktokolwiek rządzi Mińskiem, nigdy nie był żywotnym interesem Stanów Zjednoczonych. Ani położenie granicy rosyjsko-ukraińskiej, ani orientacja polityczna reżimu rządzącego Kijowem.

READ  W2RC - Loeb i Attia prowadzą 83 pojazdy w Rajdzie Maroka

Mimo to unikanie wojny z Rosją, która mogłaby stać się nuklearna, zawsze było żywotnym interesem strategicznym, zwłaszcza odkąd Moskwa nabyła broń jądrową. Każdy amerykański prezydent to wie.

Unikanie wojny ze Stanami Zjednoczonymi było naczelną zasadą rosyjskiej polityki zagranicznej od Stalina do Putina.

Żaden spór polityczny w Europie Wschodniej nie zmienia tych faktów.

Sojusz NATO na mocy Artykułu 5 – deklarujący, że rosyjski atak na którykolwiek z 30 krajów byłby uważany za atak na Stany Zjednoczone i odpowiadający na niego akcją militarną Stanów Zjednoczonych – jest przestarzałą obietnicą należącą do martwej epoki.

W końcu jedyna wojna, jaką NATO, „Najbardziej udany sojusz w historii” Kiedykolwiek walczył, Afganistan, przegrał i odszedł po 20 latach.

Niech kraje Europy Wschodniej rozwiązywają swoje problemy bez ciągłej ingerencji Stanów Zjednoczonych.

Biorąc pod uwagę katastrofalny zapis wojen neokonserwatywnych w XXI wieku, Stany Zjednoczone, w obliczu każdego nowego kryzysu, muszą zadać sobie pytanie przed podjęciem działań:

Dlaczego ten kwestionuje jakąkolwiek naszą działalność?

——

Patryka C. Buchanan jest felietonistą wystawianym w całym kraju.

Dzisiejsze najświeższe wiadomości i nie tylko w Twojej skrzynce odbiorczej