Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Walking Inch – podróż w czasie i przestrzeni

Walking Inch – podróż w czasie i przestrzeni

Było to tuż przed przesileniem jesiennym, okresem między latem a zimą, kiedy natura przygotowuje się na nieuniknione zmiany dnia i pogody.

Spacer rozpoczęliśmy na parkingu Pump House, naprzeciwko Kaplicy Burta.

Idąc zgodnie z ruchem wskazówek zegara, szliśmy i rozmawialiśmy o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy wokół nas.

cal zachód słońca

Jak w przypadku każdej wycieczki po Irlandii, podróżowaliśmy z duchami przeszłości.

Wśród nich byli myśliwi ze środkowej epoki kamienia, budowniczowie fortów z epoki brązu, wielcy królowie Irlandii, walczący wodzowie klanów, najeźdźcy na plantacjach, budowniczowie kolei i rolnicy z wizją.

Pierwsi mieszkańcy Irlandii, myśliwi z okresu mezolitu, pozostawili po sobie ślad.

Po drodze pozornie niepozorny grzbiet (tuż za Farland Bank).

czarny ogon gnojków

Archeolodzy udowodnili, że nie jest to szczątek naturalny, ale sztuczny.

Czytaj więcej

Mick Conway mówi, że ludzie skorzystaliby na zbliżeniu się do natury, podobnie jak…

Składający się z tysięcy muszelek grzbiet jest porzuconym śmieciem pierwszej irlandzkiej restauracji typu fast food.

8000 lat temu i trwające setki lat ludzie z okresu mezolitu regularnie spędzali w tym miejscu letnie spacery.

czerwony admirał

Zjedli ostrygi, które znaleźli w błotnistych równinach przed nimi.

Rzucali za sobą pociski, tworząc wzgórza.

Bez wątpienia nie był to całkiem wygodny posiłek, ponieważ niedźwiedzie i wilki szukały okazji do zjedzenia posiłku i zepsucia zabawy.

W zasięgu wzroku jeziora znajduje się szereg fortyfikacji.

Jebel Jrianan był miejscem nowoczesnej fortecy z epoki brązu.

Bardziej widoczny na szczycie góry jest sam Grianan z Aileach Fort.

Został zbudowany przez dynastię Úi Néill około 800 AD. Został porzucony, gdy Chief McLaughlin został pokonany przez Muirchertach Ua Briain z Münster około 1000 AD.

Obszar wokół jeziora jest częścią linii podziału między rywalami Cenél neogain i Cenél Conaill.

Eogain i Conall byli następcami Nialla z Dziewięciu Zakładników, Niall Noigiallach.

Fort Grianan, Zamek Burt i Wieża O’Doherty na Inch to znaki graniczne wśród tych trwałych rywali.

Ta starożytna kłótnia zakończyła się nagle wraz z początkiem farmy w 1600 roku.

Tylko część spacerowa Inch Island znajduje się na naturalnej ziemi.

Pozostała część marszu została uformowana na robotach ziemnych wzniesionych pod koniec XIX wieku w celu ułatwienia odwodnienia terenu i budowy linii kolejowych.

Mniej więcej w tym samym czasie rozpoczął się projekt osuszania terenu za pomocą nasypów kolejowych z Inch Bridge i Farland Bank.

Inch była wyspą pływową do czasu budowy mostu, kiedy to została na stałe połączona z resztą Donegal.

Wcześniej można było dotrzeć na wyspę podczas odpływu. Utworzyło się calowe jezioro, ponieważ przypływ nie mógł już zmieść wyspy.

System odwadniania nie został ukończony aż do lat 60. XX wieku, kiedy Daniel MacDonald, przemysłowiec, który jest właścicielem zakładu BSR w Derry, połączył osiemnaście małych gospodarstw, aby stworzyć posiadłość Grianan o powierzchni 3000 akrów.

Historia ludzkości jest naznaczona zmianami.

Za neolitycznych myśliwych podążali neolityczni rolnicy.

Ich kamienne narzędzia zostały zastąpione bardziej zaawansowaną technologią brązu i żelaza.

Budowniczowie Grainan z Aileach nigdy nie wyobrażali sobie jego upadku.

Stara rywalizacja między Cinél Eoghain i Cenél Conaill nie miała później nic wspólnego z farmą.

Wszystkie starania o budowę kolei trwały niecałe sto lat.

Natomiast wierzymy, że natura się nie zmienia. Pory roku następują po sobie z przewidywalną regularnością.

Jednym ze znaków tego spójnego schematu była scena, którą właśnie zobaczyliśmy, kiedy zaczynaliśmy nasz spacer.

Było to stado stu błogości z czarnymi ogonami.

Są to duże ptaki, nieco mniejsze niż bardziej pospolite kuliki.

Ich długie nogi i dzioby są typowe dla ptaków brodzących, które żerują na bagnach i mokrych polach wokół jeziora.

Wydawali się podekscytowani, być może dlatego, że właśnie zakończyli długą i niebezpieczną podróż przez Atlantyk ze swoich letnich lęgowisk na Islandii.

Przeleciały tuż nad naszymi głowami, wpadły na pobliskie pola i pozornie dla rozrywki powtórzyły ten sam powietrzny taniec.

Był to pierwszy z dużej liczby dzikich ptaków, które później jesienią dotarły do ​​jeziora Inch z Islandii, Grenlandii, Kanady, Alaski i północnej Europy.

Przybędą ogromne stada łabędzi, gęsi, kaczek i brodzących, aby cieszyć się klimatem, pożywieniem i schronieniem regionu.

Niektóre pozostaną przez całą zimę, podczas gdy inne przeniosą się na inne tereny podmokłe w Irlandii lub przeniosą się na południe do południowej Europy i zachodniego wybrzeża Afryki.

Te mamutowe podróże odbywają się od ostatniej epoki lodowcowej 20 000 lat temu.

Co sprawia, że ​​jest to jeden z cudów świata przyrody, tak samo ważny jak każda bardziej znana strona, którą oglądamy nocą na ekranach telewizorów.

Ludzie z Derry i Donegal nie mają odległości, aby cieszyć się lokalnym safari Inch Lake bez kłopotów z podróżami międzynarodowymi.

Kontynuowaliśmy trasę nad Derry Railway do Puncrany.

Widzieliśmy dwóch czerwonych admirałów, najfajniejszych motyli w Irlandii.

Co roku te cudowne stworzenia przylatują do Irlandii z południa Europy.

Żywią się pokrzywą i składają jaja pod tą samą rośliną. Jesienią żywią się kwiatami krzewu bluszczu.

Być może ci dwaj, których widzieliśmy, konsolidowali siły, by wrócić na południe.

Na zakręcie toru zaskoczył nas jastrząb siedzący na słupku ogrodzenia.

Odleciał bez pośpiechu, nabrał wysokości i zaczął krążyć wokół jeziora, wydając kocie okrzyki.

Pięćdziesiąt lat temu sokół był bardzo rzadki, ale po wprowadzeniu przepisów, które ograniczyły zatrucie zwłok, sokół rozkwitał.

Od rzadkości, jest obecnie najpopularniejszym ptakiem drapieżnym w Irlandii.

Podobnie jak mały orzeł, jastrząb ma zwyczaje orła, który zjada wszelkiego rodzaju padlinę.

To czyniło go szczególnie podatnym na zatrucie.

Podczas naszego spaceru naśladowaliśmy mezolitycznych myśliwych zbierających jabłka i jedzących jeżyny.

Nieuchronnie przychodzi na myśl ta słynna linia Keatesa: „Sezon mgiełki i miękkiego owocowania”.

Pádraig — jeden z moich towarzyszy, który rozmawiał, gdy wyruszaliśmy wokół jeziora Inch — był szczególnie zainteresowany kiściami jagód zwisającymi z wielkich krzaków.

Umieściliśmy nasze produkty w plastikowej torbie. Pádraig przybył do mojego domu kilka dni później z małą butelką w prezencie.

Używając jagód i dodając przyprawy, zrobił syrop z czarnego bzu, który zapewnił mi ochronę przed surowością nadchodzącej zimy z nieuniknionymi przeziębieniami i grypą.

Nasza podróż była możliwa dzięki tym, którzy zainwestowali czas i pieniądze w stworzenie drogi.

Praca robotników, którzy zbudowali pierwotną kolej, nie poszła na marne.

Jako środek transportu, który już dawno został zamknięty, ale recykling jako wygoda w sporcie i rekreacji jest czymś, co spodoba się przyszłym pokoleniom.

Podobne schematy wykorzystujące stare koleje powstały w ostatnich latach.

Wszyscy lubimy spacerować i rozmawiać, ale nieuchronnie żyjemy w czasach, w których istnieją obawy o stan świata przyrody.

Wyzdrowienie sokoła jest wyjątkiem od poważnego spadku życia ptaków na całym świecie.

W tym samym tygodniu, co nasz spacer, raport Birdlife International stwierdził, że prawie połowa ptaków na świecie ginie.

Tylko sześć procent światowych gatunków rosło w liczebności.

Jeden na osiem gatunków był zagrożony wyginięciem. Spadek ten wynika z wielu powodów.

Najważniejszym z nich jest niszczenie siedlisk.

Trudno ocenić, czy prace melioracyjne wokół jeziora przyczyniły się do tej degradacji, ponieważ skład jeziora jest pod wieloma względami czynnikiem pozytywnym.

Jednak systemy odwadniania ogólnie bardzo źle wpływają na dzikie ptaki, pozbawiając je pożywienia, bezpieczeństwa i miejsca do gniazdowania.

Mieliśmy szczęście zobaczyć czerwonego motyla admirała, nie tylko dlatego, że ginięcie owadów jest globalnym czynnikiem, który ma negatywny wpływ na wiele ptaków, które się nim żywią.

Możemy myśleć o naturze jako niezmiennej, czymś, na czym zawsze można polegać nie tylko dla przyjemności i relaksu, ale jako o czymś, co podtrzymuje naszą egzystencję.

Niestety tak nie jest. Podczas innych wizyt nad jeziorem mieliśmy przyjemność zobaczyć czaple małe, a raz znacznie większą czaplę wielką.

Dwa naprawdę piękne i egzotyczne ptaki, szkoda, że ​​przybyciu tak wspaniałych stworzeń musiał towarzyszyć głęboki niepokój.

Obecność tych ptaków, które do niedawna pochodziły z południowej Europy, jest kolejną oznaką globalnego ocieplenia i wszystkich okropności, które mu towarzyszą: zakłócenia dzikiej przyrody, głód milionów ludzi podczas suszy szalejącej w Rogu Afryki, niszczycielskie powodzie w Pakistan i ogromne powodzie w Pakistanie. Siła huraganów na Florydzie.

Najlepszy czas na zwiedzanie jeziora to Halloween.

Po migracji z Arktyki w jeziorze i okolicznych polach gromadzą się ogromne stada pelikanów, szarych i białych gęsi oraz spora grupa zmierzchu i brodzących.

Bardzo podobały nam się spacery, my trzej programiści – Pádraig, Jamesie i ja – ale co najważniejsze przyprowadzanie dzieci nad jezioro.

Stymulowanie zainteresowania dziką przyrodą to pierwszy krok w zachęcaniu dzieci do zostania opiekunami naszego dziedzictwa i środowiska.

Wycieczka na safari do jeziora Inch będzie dobrym krokiem w tej podróży życia.