Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Polskie bary mleczne to wspomnienia i tanie jedzenie

Polskie bary mleczne to wspomnienia i tanie jedzenie

Pamiętam mroczne czasy w Polsce, kiedy gospodarka była tak bardzo oderwana od potrzeb ludzi. W ich gospodarce nakazowej – zapominając o prawach podaży i popytu – niektórzy urzędnicy zapomnieli zamówić wycieraczki, w wyniku czego nigdzie ich nie było. Zwabieni głodnym czarnym rynkiem złodzieje pracują do późna w nocy, aby ich zgarnąć.

Ta reklama jeszcze się nie załadowała, ale dalszy ciąg Twojego artykułu znajduje się poniżej.

Dystrybucja

Wielu Amerykanów pamięta Polskę jako mroczną, pełną rdzewiejących fabryk i zadymionych miast. Pamiętam czasy, kiedy w dniu, w którym przyjechałem do kraju, powietrze było bardzo zanieczyszczone. Ponurzy miejscowi cierpliwie ustawiają się w kolejce, by napić się drinka z tego samego blaszanego kubka przymocowanego do stoiska z napojami za pomocą zardzewiałego łańcuszka.

Oczywiście te czasy już dawno minęły i wielu amerykańskich gości jest zdumionych, gdy wkraczają na tętniący życiem krakowski rynek, tętniące życiem ulice Gdańska czy kolorowe Stare Miasto w Warszawie.

Chociaż współczesna zamożność Polski nie jest już nowością, odwiedzający mogą znaleźć zróżnicowaną Polskę: tętniące życiem i kosmopolityczne centra miejskie, zapierające dech w piersiach średniowieczne miasta z żywą historią, brudne strefy przemysłowe wciąż sprzątające bałagan pozostawiony przez Sowietów i setki tradycyjnych. Wsie rolnicze na obszarach wiejskich.

Ta reklama jeszcze się nie załadowała, ale dalszy ciąg Twojego artykułu znajduje się poniżej.

Jestem bardziej nostalgiczny za skromnymi starymi czasami niż większość mieszkańców, więc na pewno odwiedzę wieś. Mieszkańcy często mówią o polskich „prostych ludziach” – wywodzących się z pokoleń chłopów, którzy przez stulecia pracowali na tych samych ziemiach i prowadzili nieskomplikowany, tradycyjny styl życia. Spędzanie czasu z tą liczną grupą starożytnych, twardo stąpających po ziemi ludzi to świetny sposób na poznanie historii Polski.

READ  Aldi planuje otworzyć w Polsce 600 sklepów w ciągu najbliższych pięciu lat

Czasami moja nostalgia za dawnymi czasami wprawia w zakłopotanie moich polskich gospodarzy. W Krakowie moja koleżanka Kasia chciała poczęstować mnie miłym obiadem i zapytała gdzie chcę zjeść. – Napij się mleka – powiedziałem. Kasia powiedziała, że ​​jej matka nigdy by jej nie wybaczyła, gdybym zabrał jej amerykańską przyjaciółkę do jednej z tych mrocznych, dotowanych przez rząd restauracji robotniczych. Błagałem i obiecałem, że nigdy nie powiem, a Cassia się zgodziła.

Ta reklama jeszcze się nie załadowała, ale dalszy ciąg Twojego artykułu znajduje się poniżej.

Dla mnie jedzenie w barze (Milk Bar) jest kwintesencją polskiego doświadczenia turystycznego. Te proste kawiarnie, które znajdziesz w całym kraju, to tani jak barszcz sposób na posiłek… i, przy odpowiednim nastawieniu, zabawna przygoda kulturalna.

W czasach komunistycznych rząd dotował żywność w barach mlecznych – dając w ten sposób biednym robotnikom możliwość zakupu żywności. Tradycja trwa, a dziś Polska nadal płaci rachunki za większość posiłków w barze. Ceny są zaskakująco niskie — mój rachunek zwykle wynosi około 5 dolarów — i chociaż w czasach komunizmu ceny nie były zbyt wysokie, dzisiejsze jedzenie w barze jest pyszne.

Bary mleczne oferują wiele tradycyjnych polskich przysmaków. Pyszne zupy, różnorodne sałatki z kapusty, smażone kotlety schabowe, pierogi (ravioli z różnymi nadzieniami) i naleśniki to codzienność. W barze mlecznym zobaczysz szklanki rozwodnionego soku i — oczywiście — mleka, ale większość barów mlecznych oferuje również butelki z wodą i colą. Spróbuj polskiego ciasta, zwłaszcza klasycznego baski, glazurowanych pączków z galaretką, zwykle nadziewanych dżemem z dzikiej róży.

Ta reklama jeszcze się nie załadowała, ale dalszy ciąg Twojego artykułu znajduje się poniżej.

W barach mlecznych usługa skierowana jest do miejscowej ludności. Jest mało prawdopodobne, aby znaleźć menu w języku angielskim. Jeśli dziewczyna z baru mlecznego zada ci pytanie, masz trzy możliwości: kiwaj radośnie głową, dopóki coś ci nie da; powtórz jedną z rzeczy, które powiedziała (powiedzmy, że poprosiła Cię o wybranie jednej z dwóch opcji, np. mięsa lub sera na pierogach); Lub miej nadzieję, że anglojęzyczna osoba w kolejce przyjdzie ci z pomocą. Zamawianie w barze mlecznym to przygoda z międzynarodowo rozumianymi gestami. Uśmiech nieco nadwyręża cierpliwość obsługi baru mlecznego.

READ  Nazistowskie archiwum na temat masonerii zgromadzone przez Heinricha Himmlera może rzucić światło na tajne stowarzyszenie

Każdy bar mleczny jest trochę inny, ale ogólna procedura jest taka: podejdź do lady, poczekaj na potwierdzenie i wskaż, czego chcesz. Dwa proste słowa to „to” (oznaczające „palec u nogi” i „to”) oraz „i” (wymawiane „ee” i oznaczające „i”).

Mój dialog w barze mlecznym zwykle wygląda mniej więcej tak: Pani z baru mlecznego „Prosse?” (Czy mogę ci pomóc?). I „do” (wskazując)…”i do” (ponownie wskazując)…”i do” (po raz kolejny wskazując) — „To… i to… i to”. To nie jest ładne, ale spełnia swoje zadanie.

Ciesz się odrobiną nostalgii za PRL-owskimi czasami, a będziesz się zastanawiać, jak możesz zjeść lunch za 5 USD razem z miejscowymi.