Otwórz bezpłatnie Editor's Digest
Rula Khalaf, redaktorka Financial Times, wybiera w tym cotygodniowym biuletynie swoje ulubione artykuły.
Stawiając czoła surowym zimowym temperaturom panującym w Polsce, dziesiątki tysięcy demonstrantów zebrało się w Warszawie podczas największej antyrządowej demonstracji od czasu objęcia urzędu przez premiera Donalda Tuska miesiąc temu.
Protestowi przewodniczył Jarosław Kaczyński, wieloletni rywal Tuska i odchodzący lider PiS, który obecnie stara się uniemożliwić premierowi kontynuowanie reform i demontaż aparatu państwowego budowanego przez PiS przez osiem lat sprawowania władzy.
Kaczyński powiedział demonstrantom – według wstępnych szacunków Rady m.st. Warszawy około 35 tys. osób – że koalicyjny rząd Tuska „narusza praworządność” i „łamie konstytucję”. Dodał: „Zamierzają zniszczyć lub przejąć wszystkie instytucje i ostatecznie zniszczyć Kancelarię Prezydenta – a nie możemy na to pozwolić”.
Prezydent Andrzej Duda, kandydat PiS, walczy w tym tygodniu o uwolnienie dwóch posłów opozycji skazanych za nadużycie władzy. Duda twierdzi, że ich zatrzymanie było niezgodne z konstytucją, ponieważ ułaskawił ich w 2015 r. W czwartek zapowiedział, że udzieli im nowego ułaskawienia, aby zapewnić im wolność.
Duda powiedział w czwartek, że dwaj uwięzieni posłowie, których zatrzymano podczas wizyty u niego w pałacu prezydenckim, to pierwsi więźniowie polityczni w Polsce od upadku reżimu komunistycznego. Wezwał Prokuratora Generalnego do nakazania ich natychmiastowego uwolnienia i ostrzegł, że ich uwięzienie „obraża naszą pozycję międzynarodową”.
Protest rozpoczął się poza godzinami pracy parlamentu, po tym jak Trybunał Konstytucyjny orzekł, że posłowie z partii koalicyjnych Tuska nie mogą ścigać prezesa banku centralnego Adama Głabińskiego. Tusk zarzucał mu, że zmienił politykę pieniężną w narzędzie polityczne PiS. Glabiński, osobisty przyjaciel Kaczyńskiego, pełni tę funkcję przez drugą kadencję, która kończy się w 2026 roku.
Nazwany przez PiS „Protestem Wolnych Polaków” był postrzegany jako ważny sprawdzian zdolności opozycji do mobilizacji wyborców, zwłaszcza przed wyborami samorządowymi w kwietniu i czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, które, jak ma nadzieję PiS, odbiją się po jego porażce. Biuro w zeszłym roku.
„Koalicja łamie konstytucję i nie dba o nikogo” – powiedział 72-letni Roman Lewandowski, który podróżował do Warszawy ze Swarzdza w zachodniej Polsce autobusem zorganizowanym przez PiS cztery godziny, aby przyłączyć się do protestu. „Będziemy wywierać presję na Tuska, aby działał zgodnie z prawem”.
Udział w marszu PiS jest wciąż niewielki w porównaniu z setkami tysięcy ludzi, którzy wyszli wesprzeć Tuska, gdy był liderem opozycji oraz w okresie poprzedzającym październikowe wybory, które były rekordową frekwencją we współczesnej historii Polski . .
Od objęcia urzędu w połowie grudnia Tusk spotyka się z ostrym sprzeciwem, wynikającym także z prób PiS odwrócenia sytuacji od niego w kwestii praworządności w Polsce. W ciągu ośmiu lat sprawowania władzy Bruksela i Tusk oskarżali sam PiS o podważanie praworządności. Komisja Europejska zamroziła miliardowe fundusze unijne, aby wymusić na rządzie PiS przywrócenie niezawisłości sędziów.
Kiedy w zeszłym miesiącu Tusk odwiedził Brukselę, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poprosiła go, aby „zapewnił, że Komisja stoi po twojej stronie”.
von der Leyen znajduje się jednak pod presją, aby pokazać, że polski rząd podejmuje kroki w celu przywrócenia niezawisłości sądów przed uwolnieniem środków zamrożonych w kraju – co jest trudną perspektywą, biorąc pod uwagę prawo weta Dudy.
PiS wykorzystał tę skomplikowaną sytuację, aby nalegać, aby Bruksela była twarda wobec Tuska i nie pozwalała mu na ominięcie polskiego ustawodawstwa w celu przyspieszenia reform.
„Największym wyzwaniem stojącym przed Tuskiem jest zreformowanie praworządności bez naruszania prawa przez samego siebie i myślę, że jest to wyzwanie także dla Komisji Europejskiej” – powiedział Piotr Bogdanovic, profesor prawa Unii Europejskiej na Uniwersytecie Warszawskim.
Komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders ma w przyszłym tygodniu odwiedzić Warszawę, aby rozpocząć negocjacje w sprawie odblokowania większej liczby funduszy UE, po tym jak w zeszłym miesiącu Tusk zapewnił uwolnienie 5 miliardów euro. „Potrzebujemy czegoś, co nie wymaga zgody prezydenta, ale jest tak wiążące, jak to tylko możliwe” – powiedział jeden z urzędników UE.
Dodatkowa relacja Pauli Tamy z Brukseli
„Zapalony komunikator. Specjalista od internetu. Czytelnik przez całe życie. Ekstremalny fanatyk telewizyjny. Muzykolik.”
More Stories
Aleksiej Nawalny: „Nie ma ciała dla ciała” podczas przygotowań rodziny do pogrzebu
Kto zastąpi Mitcha McConnella na stanowisku przywódcy Partii Republikańskiej w Senacie?
Ukraina zestrzeliła dwa kolejne rosyjskie bombowce