Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Partia rządząca w Polsce przedstawia plan obniżenia wieku emerytalnego

Warszawa

Rządząca w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) chce obniżenia wieku emerytalnego o pięć lat, powiedział w piątek lider partii Jarosław Kaczyński.

„Droga otwarta” – powiedział Kaczyński po rozmowach ze związkiem NSZZ Solidarność.

Do tej pory lider PiS opierał się wprowadzeniu takiej zmiany.

Jeśli żądania związkowe zostaną spełnione, Polki będą mogły przejść na emeryturę w wieku 53 lat, a mężczyźni po 58.

BIS po raz pierwszy obniżył wiek emerytalny w 2017 roku, co było jedną z kluczowych obietnic, które pomogły mu wygrać wybory parlamentarne w 2015 roku. Lider opozycji Donald Tusk obiecał w styczniu, że Platforma Obywatelska (PO) nie podniesie wieku emerytalnego w Polsce. Wygra tegoroczne wybory.

„Obniżenie wieku emerytalnego jest problemem, zwłaszcza dla kobiet, które często otrzymują niższe emerytury” – powiedział „Gazecie Wyborczej” Oskar Sobolewski, założyciel inicjatywy Debata Emerytalna.

Gazeta podała, że ​​praca do 55 roku życia oznaczałaby dla większości Polek minimalną emeryturę, która obecnie wynosi około 1400 polskich złotych (338,29 USD).

Program zakłada, że ​​ubezpieczony może kontynuować pracę zarobkową nawet po osiągnięciu wieku emerytalnego.

Zdaniem ekspertów Polska powinna pójść w ślady innych krajów, które podniosły wiek emerytalny. Na przykład francuski rząd ogłosił plany podniesienia jej z 62 do 64 do 2030 roku.

Narodowy Spis Powszechny 2021 pokazuje, że populacja kurczy się i starzeje, co budzi obawy przed presją na system emerytalny.

Według wyliczeń Łukasza Wacławika z Wydziału Zarządzania Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie koszt tych zmian to 15 mld zł rocznie.

„Nawet bogate Niemcy nie mogą tego sfinansować” – powiedział Gazecie Viborza.

Witryna Anadolu Agency zawiera tylko część wiadomości dostarczanych abonentom AA News Broadcasting System (HAS). Skontaktuj się z nami w sprawie opcji subskrypcji.

READ  Polski wpis na Eurowizję budzi obawy związane z prawami autorskimi w związku z podobieństwem do ataku, mówi ekspert