Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Chłopska recenzja: zwodnicza, ręcznie rysowana animacja

Chłopska recenzja: zwodnicza, ręcznie rysowana animacja

Zapisz się na cotygodniowy biuletyn filmowy Sight & Sound i nie tylko

Nowości, recenzje i artykuły archiwalne w każdy piątek, a informacje o naszym najnowszym magazynie raz w miesiącu.

Z kochającym Vincentem (2017), Hugh W Nie wiem Welshman był pionierem w produkcji pierwszego w pełni narysowanego filmu animowanego, wykorzystując absurdalnie pracochłonny proces: nakręcili sceny z udziałem aktorów, a następnie ponad stu artystów odtworzyło 65 000 fotosów olejnych na wzór Van Gogha, aby opowiedzieć fabuła. Historia młodego mężczyzny dostarczającego ostatni list artysty do swojego brata Theo. Reżyserzy zastosowali tę samą technikę w adaptacji powieści Władysława Reymonta, laureata Nagrody Nobla, z 1904 roku. Film jest równie odważny, ale ma trudności z przedstawieniem uzasadnienia stojących za jego szczytnymi pomysłami.

Scenariusz upraszcza 900-stronicowy scenariusz Reymonta w miarę dorastania pięknej Jagny (Kamila Urzędowska). Jagna wdaje się w romans z okrutnym i zgorzkniałym parobkiem Antykiem (Robert Golaczyk) – by potem poślubić starszego wdowca po Antku, Macieja (Mirosław Baka) w zamian za sześć akrów jego najlepszej ziemi. To brutalny kontrakt – brutalny w świetle zakupu przez Purinę swojej młodej żony, wiedząc, że wieśniak Jagna może tylko zgodzić się na taką ofertę – i Jagna niemal natychmiast ją zrywa, ponownie sypiając z Anticem. Mieszkańcy wioski zwracają się przeciwko Jagnie, nazywając ją nieślubną, twierdząc, że przyniesie złe żniwa i traktując ją jak nowotwór – coś złośliwego, co należy wykorzenić w trosce o zdrowie wszystkich.

To znana przypowieść o napięciu pomiędzy prywatnymi pragnieniami a publicznym moralizowaniem, opowiedziana za pomocą przyjemnych, ale konwencjonalnych, melodramatycznych gestów. Prawdziwy kunszt kryje się oczywiście w eksperymentalnej animacji. Na początku efekt jest rzeczywiście urzekający, szczególnie w przypadku przyciągających wzrok ścieżek dźwiękowych do tańca ludowego: początkowo każda chwila wydaje się dostosowywać i ujawniać na nowo, prezentując czarujący świat w ciągłych zmianach. Ale czar pryska, gdy twoje oczy przystosują się do rzeczywistego wzoru rysunku na wyświetlaczu. Podczas gdy ciężkie sceny w „Twój Vincent” często wydają się naprawdę dziwaczne i halucynacyjne, „Peasants” stawiają na niepokojący realizm fotograficzny, który obniża ich malarską jakość i niszczy przyjemne faktury modernistycznego malarstwa, na którym opiera się cała strategia Welshmana.

READ  Niemcy szukają odpowiedzi od Polski w sprawie skandalu związanego z oszustwami wizowymi z udziałem migrantów z Azji i Afryki

Jest też pytanie – dlaczego? Dlaczego ta historia jest taka? Można powiedzieć, że Walijczycy ingerują w projekt Raymonda: film poprzez promowanie sztuczności zwraca uwagę na pozory tkwiące w „realistycznej” tradycji literackiej. Bardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że najbardziej doceniane jest tutaj niejasne poczucie stworzenia czegoś „wciągającego” – ważny czynnik w tworzeniu filmów, ale być może sam w sobie nie jest argumentem za procesem, który niebezpiecznie ociera się o chwyt marketingowy.

Chłopi wewnątrz Zjednoczone Królestwo Teraz kina.