Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Zakończono rozruch wind w Gmachu Sztuk Pięknych

Zakończono rozruch wind w Gmachu Sztuk Pięknych

Powietrze jest gorące i nieruchome, więc mężczyzna z wiolonczelą przywiązaną do pleców wchodzi do foyer, gdzie w sklepieniu widać zygzakowate pęknięcia i trzeba wymienić kilka żarówek.

Przed tobą wlewa się światło z czekającej windy. dłoń otwierająca drzwi; Jego właścicielka uśmiecha się i mówi: Uważaj. Uważaj, co robisz. Złocisto-bordowe wnętrze przypomina kwadratową siedzibę w Operze.

Chwilę później drzwi się zamknęły. gęsia skórka. chwiać się na nogach Niewidoczna grzechotka sznurka. Winda jedzie w górę.

Człowiek i maszyna pozostają w niedoskonałej harmonii. Jedno nie może istnieć bez drugiego. Wkrótce żadnego z nich nie będzie już w Fine Arts Building przy South Michigan Avenue.

Wyclav Kalata, lat 63, w poniedziałek w Gmachu Sztuk Pięknych obsługiwał ręcznie windę.

Oczekuje się, że w ciągu najbliższych dwóch lat samochody marki Otis zostaną wymienione na ich nowoczesne odpowiedniki. To jedna z ostatnich wind obsługiwanych przez ludzi w mieście.

Trzymaliśmy je tak długo, jak mogliśmy, i w końcu nadszedł czas. „Właściwie części są trudno dostępne, a ich utrzymanie jest znacznie droższe” – powiedział Jacob Harvey, dyrektor techniczny budynku, który został otwarty w 1898 roku i został zbudowany w celu wystawiania i naprawy powozów i powozów Studebaker. (Nowy Jork miał pierwszą windę pasażerską Otis w 1857 roku, napędzaną silnikiem parowym.)

Oznaczałoby to jednak utratę czegoś, co jego najemcy – twórcy lalek, nauczyciele fortepianu, instruktorzy jogi, tancerze i wytwórcy instrumentów (nie wspominając o niezliczonych turystach i miłośnikach architektury) – cenili od dziesięcioleci.

Codziennie w budynku słychać staccato smyczków skrzypiec czy trzepotanie gam sopranowych. Windy — trzy z nich — tworzą własną muzykę. Jest to szczególnie prawdziwe, gdy operator wciąga duży wentylator do jednego z nieklimatyzowanych pojazdów.

„Słychać tę rzecz trzy piętra niżej, jak rój pszczół” – powiedział Brian Feely, który obsługuje windy od 11 lat.

Stojący w poniedziałek w holu budynku Fine Arts Building przy South Michigan Avenue 63-letni Wyclaf Kalata obsługuje windy obsługiwane ręcznie od prawie 30 lat.

Stojący w poniedziałek w holu budynku Fine Arts Building przy South Michigan Avenue 63-letni Wyclaf Kalata obsługuje windy obsługiwane ręcznie od prawie 30 lat.

Hol został nazwany na cześć jednego z najbardziej lubianych operatorów, Tommy’ego Durkina, irlandzkiego imigranta, który obsługiwał windę nr 1 przez dziesięciolecia, począwszy od 1950 r. Jego postać z brązu uśmiecha się do gości z tablicy na ścianie holu. Dworkin służył jako tkanka łączna między lokatorami, z których część woleła trzymać się w kawalerkach za oknami z matowego szkła. Był miłośnikiem wszystkiego, co związane z Uniwersytetem Notre Dame.

READ  Snake Bytes, 18.10: Baseball wraca do domu...

„Zawsze byliśmy cheerleaderką Notre Dame, czy nam się to podobało, czy nie” – powiedziała Liz Stein, sprzedawczyni długoletniego producenta skrzypiec i sprzedawcy William Harris Lee & Co.

Wacław Kalata lubi pocierać spiżowy nos Durkina na szczęście. Calata (63 lata) obsługuje windy w 10-piętrowym budynku od prawie 30 lat. To muskularny polski imigrant z zaczesanymi plecami, srebrnymi włosami i uśmiechem tak ciepłym, że topnieją płatki śniegu zwisające zimą z różowej granitowej fasady budynku.

Wclav Calata, lat 63, który od prawie 30 lat ręcznie obsługuje windy, w poniedziałek w holu budynku Beaux Arts dotyka nosa Tommy'ego Durkina tablicy na szczęście.

Wclav Calata, który od prawie 30 lat ręcznie obsługuje windy w budynku Beaux-Arts, w holu budynku dotyka nosa Tommy’ego Durkina na szczęście.

Kalatea nie jest człowiekiem wielu słów. Po tylu latach nadal nie czuje się komfortowo w posługiwaniu się językiem angielskim.

Na dole, gdzie je lunch – domowy ogórek, jabłko i małą tubkę pasztetu z wątróbek wieprzowych – chętnie dzieli się migawkami z rodzinnej Polski i swoich dorosłych dzieci, z których cała trójka mieszka w Polsce. Zjednoczone państwo. Na ścianie wisi wyblakły portret papieża Jana Pawła II.

W samochodzie nr 2 – nr 1, który zepsuł się i nie odpalił od zeszłego roku – Calata kładzie dłoń na przypominającej miazgę klamce, która porusza windą. Naciśnij uchwyt, aby samochód zrównał się z podłożem. Kiedy winda jest przepełniona, zjeżdżający wagon opada nawet 2 stopy poniżej żądanego piętra.

„W soboty lubię pracować, bo przychodzą dzieci” – mówi Calata. „Dzieci – one kochają windy”.

Wyclav Kalata, lat 63, w poniedziałek w Gmachu Sztuk Pięknych obsługiwał ręcznie windę.

Wacław Kalata ręcznie uruchamia dźwignię w windzie w Gmachu Sztuk Pięknych.

Ma przez to na myśli graczy CYSO gromadzących się w swoich maszynach. Pojemność, jak mówi, wynosi 2000 funtów, czyli trzy kontrabasy i własnych muzyków – mniej, jeśli przyprowadzą rodziców i rodzeństwo.

Były operator windy lubił śpiewać piosenki, gdy jechał sam w samochodzie.

READ  Cięcia w Viaplay mogą być początkiem trudnych czasów dla sprzedaży praw do mediów sportowych

Ale obecna załoga jest mniej efektowna.

„Włoska wołowina czy tacos?” – pyta Philly’ego jeden z lokatorów, szukając rekomendacji na lunch.

„Nie można pomylić się z żadnym z nich” – odpowiada Philly.

Wyclav Kalata, lat 63, w poniedziałek obsługiwał ręcznie windę dla gościa wchodzącego do Gmachu Sztuk Pięknych.

Operator windy Waklaf Kalata (po lewej) zabiera pasażera na wybrane piętro.

Może to dobrze, że Calata i jego koledzy nie plotkują za dużo.

„My [riders] „Zawsze żartujesz: nie możesz iść do pracy i się spieszyć” – mówi Stein, lat 64. „Czasami czekam na windę podczas przerwy na lunch, która trwa mniej więcej tyle samo, co moja przerwa na lunch. Na tym polega urok”.

Elegancki przycisk przywołania windy zlokalizowany na piątym piętrze budynku Fine Arts Building przy Southern Michigan Avenue.

Dekoracyjny przycisk przywołania windy znajdujący się na piątym piętrze budynku Fine Arts Building przy Southern Michigan Avenue.

Calata jest pytany dziesiątki razy dziennie, co będzie robił, gdy nie będzie potrzebny w samochodzie nr 2. Kierownictwo twierdzi, że wszyscy czterej operatorzy będą mieli inną pracę. Kalatea nie wie, co przyniesie przyszłość.

Zapytany, wzrusza ramionami. Powiedział, że być może spędzi więcej czasu w rodzinnej Polsce. Niedawno był tam przez około miesiąc. Powiedział, że nie może się doczekać powrotu do swojego domu w Chicago, do ludzi i do windy.

Wachlaf Calata (63 l.) obserwuje ruch podłóg, ręcznie uruchamiając windę w poniedziałek w budynku Beaux Arts.

Wachlaf Calata obserwuje ruch podłóg, gdy w poniedziałek ręcznie uruchamia windę w budynku Beaux-Arts.