Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Nie żyje polski reżyser Andrzej Wajda

Nie żyje polski reżyser Andrzej Wajda

Skomentuj zdjęcie,

Wiele filmów Andrzeja Wajdy inspirowanych jest burzliwą historią Polski

W wieku 90 lat zmarł zdobywca Oscara, polski reżyser Andrzej Wajda – potwierdziło Stowarzyszenie Filmowców Polskich.

W ciągu 60-letniej kariery wyprodukował ponad 40 filmów fabularnych.

Wiele jego filmów – m.in. „Kanał”, „Człowiek z marmuru”, „Człowiek z żelaza” i „Katyń” – inspirowanych jest burzliwą historią Polski czasów wojny i komunizmu.

W 2000 roku Wadjda otrzymał honorowego Oscara za wkład w światowe kino.

„Bądź czujny na wszystko”

Wadżda został niedawno przeniesiony do szpitala.

Niepotwierdzone doniesienia mówią, że zmarł z powodu niewydolności płuc.

„Był jednym z najwybitniejszych polskich artystów i jednym z najsłynniejszych artystów na świecie. Polska była jego pasją” – powiedział polskiej telewizji TVN24 reżyser i prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski.

„Dla nas i dla społeczności był filarem siły, wokół którego wszyscy się skupiali. Zawsze był obecny w życiu środowiska filmowego, mentor i wzór do naśladowania”.

Najnowszy film Wojdy „Powidoki” opowiada historię życia awangardowego malarza Władysława Strzymińskiego, który cierpiał pod powojennym stalinowskim rządem w Polsce.

Reżyser powiedział, że chce „przestrzec przed ingerencją państwa w sztukę”.

'Czuję miłość'

Film został niedawno wybrany jako oficjalny polski kandydat do Oscara 2017 w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.

W tej kategorii nominowane były cztery z poprzednich prac Oujdy. „Iron Man” zdobył Złotą Palmę na Festiwalu Filmowym w Cannes w 1981 roku.

Wadjda powiedział kiedyś, że „Bóg dał reżyserowi dwoje oczu – jedno do patrzenia w kamerę, a drugie do uważności na wszystko, co się wokół niego dzieje”.

Inne wyróżnienia obejmowały nagrodę od krytyka filmowego Tomasz RaczekKto napisał na Twitterze: „Polskie kino jeszcze długo będzie w żałobie”.

Aktor Daniel Olbryshski, który zagrał w 13 filmach Wadjdy, m.in. w Ziemi obiecanej i Pannach z Wilka, powiedział, że nigdy nie spotkał innego reżysera, który tak dobrze współpracowałby z aktorami.

„Dzięki niemu mogliśmy poczuć miłość naszej publiczności” – Olbryshski powiedział TVN24. „Ale kiedy lekko zmarszczył brwi, zdałem sobie sprawę, że muszę spróbować zrobić to lepiej”.

Skomentuj zdjęcie,

Wadjda otrzymał Honorową Nagrodę Akademii od Jane Fondy w 2000 roku

Wadjda urodził się w 1926 roku w Suwałkach w północno-wschodniej Polsce.

Jego ojciec był jedną z ofiar zbrodni katyńskiej na oficerach polskiej armii dokonanej przez Związek Radziecki w 1940 roku.

Wojda próbował pójść w ślady ojca, ale został odrzucony przez akademię wojskową i podczas II wojny światowej przyłączył się do polskiego ruchu oporu.

W czasie wojny Wajda przyłączył się do polskiego ruchu oporu. Później kształcił się na malarza, zanim rozpoczął naukę w Łódzkiej Szkole Filmowej.

W 1955 roku zadebiutował w filmie fabularnym Pokolenie, którego akcja rozgrywa się w czasie okupacji niemieckiej Warszawy podczas II wojny światowej. Następnie ukazały się „Kanał” oraz „Popiół i diament”, które tworzą trylogię opowiadającą o życiu w czasie wojny w Polsce.

„Żyłem, żeby zobaczyć wolność”

Niektóre z jego filmów spotkały się z dezaprobatą komunistycznych władców Polski ze względu na zjadliwe przedstawienie wojennego Powstania Warszawskiego i stłumienia ruchu Solidarność w latach 80.

Swój film o Katyniu mógł zrealizować dopiero po upadku komunizmu w 1989 roku.

„Nigdy nie myślałem, że dożyję chwili, gdy Polska stanie się wolnym krajem” – powiedział Wajda w wywiadzie dla Associated Press w 2007 roku.

„Myślałem, że umrę pod rządami tego reżimu. To było tak zaskakujące i niezwykłe, że doczekałem wolności”.

Po pierwszych wolnych wyborach w Polsce w 1990 r. przez dwa lata był senatorem izby wyższej parlamentu.

Pozostawił po sobie czwartą żonę, aktorkę i scenografkę Kristinę Zatowicz oraz córkę Karolinę.

READ  Statek niewolników znaleziony w centrum Scion staje się nieoczekiwanym „emocjonalnym artefaktem”, mówi filmowiec – Contenders Documentary