Polscy funkcjonariusze zatrzymali dziennikarza „Ukraińska Prawda” Media Mychajło Tkach wraz z kamerzystą w pobliżu granicy polsko-białoruskiej, podczas gdy dziennikarz nagrywał fragment dotyczący transportu towarów pomiędzy Polską, Rosją i Białorusią.
Od listopada 2023 r. polscy truckerzy zaczęli blokować ruch ciężarówek na trzech przejściach granicznych z Ukrainą. Rolnicy z kraju protestowali na punkcie kontrolnym Shehini-Medika. Po chwilowej przerwie w styczniu 2024 r. polscy truckerzy wznowili blokadę. 9 lutego polscy rolnicy rozpoczęli ogólnokrajowy strajk, wznawiając blokadę granic, która ma trwać co najmniej do 10 marca.
Rosyjska blokada morska praktycznie uniemożliwia ukraiński handel morski, polskie blokady graniczne uzupełniają rosyjskie embargo, dławią ukraińską gospodarkę i zakłócają dostawy do kraju broniącego się obecnie przed rosyjską agresją.
Ukraińska Prawda ostro potępiła działania polskich organów ścigania, zarzucając im częściowe usunięcie materiału filmowego z wydarzenia w pobliżu granicy polsko-białoruskiej. Zespół informacyjny poinformował także, że sytuacja została opanowana po interwencji Ambasady Ukrainy w Polsce. Media wyraziły wdzięczność Ambasadorowi i Ambasadzie Ukrainy za szybką reakcję.
Wyjaśniając incydent, Tkach powiedział, że do jego grupy podeszła polska policja w pobliżu granicy Polski z Białorusią. Po okazaniu dokumentów i referencji prasowych policja zabezpieczyła aparaty i zaczęła je przeszukiwać.
„Później zabrano nas na komisariat straży granicznej. Około dziesięciu osób zaczęło przeszukiwać nasz samochód, rzucając nasze rzeczy na maskę i zabierając wszystkie karty pamięci z aparatów, telefonów i dokumentów.
Podczas przesłuchania na komisariacie powiedziałem im, że jesteśmy dziennikarzami. Wyjaśniłem, że dokumentujemy handel Polski z Rosją przez Białoruś i transport produktów rolnych z Rosji i Białorusi do Polski.
Było jasne, że ostrzegali przedstawiciele polskich służb specjalnych. Zaczęli mnie pytać, kto jeszcze o tym wiedział i czy wiedziały władze ukraińskie. Zapytali, kim są nasze źródła, jak się o tym dowiedzieliśmy i jak długo pracowaliśmy nad tym tematem. Dziennikarz wspomina.
Takach i kamerzysta zostali także zapytani, czy zechcą publicznie opowiedzieć o swoim zatrzymaniu.
Spędzili na stacji co najmniej cztery godziny i zostali zwolnieni po otrzymaniu rozkazów „z góry”. Przez cały ten czas dziennikarzom nie wolno było się z nikim kontaktować.
Czytaj więcej:
„Totalny maniak jedzenia. Nerd zombie. Idol z przyszłości. Wichrzyciel. Badacz mediów społecznościowych”.
More Stories
Why InsFollowPro.com is the Best Place to Buy Instagram Likes
Jak obstawiać baseball u Rabona bukmacher
W ślad za Łotwą, Polska rozważa wprowadzenie zakazu importu rosyjskiego, białoruskiego zboża – Euractive