- Czy znasz rodzinę? Wyślij e-mail na adres [email protected]
Brytyjka i jej syn zginęli pod lawiną, gdy wraz z trójką krewnych i instruktorem narciarstwa we francuskim kurorcie zginęli poza trasą.
Lawina, w której wzięło udział osiem osób, zeszła wczoraj po południu około 15:40 w pobliżu wyciągu Mont-Joly na terenie narciarskim Saint-Gervais-les-Bains.
Francuskie media podały, że dwie ofiary, 54-letnia Brytyjka i jej 22-letni syn, zostały znalezione pochowane i martwe.
Uważa się, że w eksplozji znalazła się grupa pięciu brytyjskich narciarzy z tej samej rodziny, których nadzorował niezależny instruktor narciarstwa, którego znali od kilku lat.
Wśród ocalałych jest brytyjski mąż kobiety, którego nazwisko nie zostało jeszcze ujawnione.
Trener, który jako jedyny narciarz miał na sobie czujnik lawinowy, został znaleziony cudem nieuszkodzony, mimo że został całkowicie pochowany wraz ze zmarłymi Brytyjczykami.
Brytyjka i jej syn zginęli pod lawiną we francuskim kurorcie (na zdjęciu)
Do tragedii doszło w pobliżu wyciągu Mont-Joly znajdującego się na terenie narciarskim Saint-Gervais-les-Bains
Jedno ze źródeł podało: „Trzej z ośmiu narciarzy zostali zakopani w śniegu, a ekipa poszukiwawcza została zmobilizowana bardzo szybko, po ogłoszeniu alarmu”.
„Autokar został odnaleziony i wyciągnięty, ale pochowany mężczyzna i kobieta zmarli po bardziej złożonej i długotrwałej akcji poszukiwawczej”.
„Początkowa teoria jest taka, że lawinę spowodowała inna grupa narciarzy na szczycie” – dodało źródło.
Prokuratorzy w Bonneville potwierdzili, że wszczęto dochodzenie, a policja sądowa prowadzi dochodzenie na miejscu.
Władze regionu Haute-Savoie podały, że do strasznego zdarzenia doszło na odcinku poza terenem narciarskim francuskiego kurortu, na wysokości 7545 metrów, gdzie przypuszcza się, że lawina przekroczyła 400 metrów.
Dziesiątki ratowników górskich wyruszyło na poszukiwanie uwięzionych narciarzy i znalazło martwych mężczyznę i kobietę, a trzecia osoba została ranna. Pięć innych osób udało się uratować.
Dwie ofiary, 54-letnia Brytyjka i jej 22-letni syn, zostały znalezione pochowane i martwe.
Burmistrz Saint-Gervais Jean-Marc Bellex powiedział, że warunki pogodowe są zbyt niestabilne, aby umożliwić tak ryzykowne wycieczki.
„Deszcz padał, padał śnieg, było ciepło. Jest wystarczająco dużo oznakowanych tras do jazdy na nartach” – powiedział BFM TV.
To straszne, co się stało. Zginęła rodzina i jest nam bardzo smutno w Saint-Gervais.
Do kolejnej ofiary śmiertelnej doszło w Alpach tego samego dnia, kiedy 31-letni mężczyzna spadł 500 metrów ze skalistego grzbietu w Chanteperrier, w regionie masywu Ecrins.
To przełomowa wiadomość. Więcej do obserwowania.
„Zapalony komunikator. Specjalista od internetu. Czytelnik przez całe życie. Ekstremalny fanatyk telewizyjny. Muzykolik.”
More Stories
Aleksiej Nawalny: „Nie ma ciała dla ciała” podczas przygotowań rodziny do pogrzebu
Kto zastąpi Mitcha McConnella na stanowisku przywódcy Partii Republikańskiej w Senacie?
Ukraina zestrzeliła dwa kolejne rosyjskie bombowce