Medyk bojowy Mirosław Mardarewicz pochyla się nad biurkiem w holu katedry św. Zofii w centrum Kijowa.
Właśnie wrócił z linii frontu, wściekle wypisując nazwiska na małych karteczkach. Te bony to prośby modlitewne za kościół, a Myrosław wypełnił trzy z nich imionami.
Lista ludzi, których zna, którzy zmarli, jest dłuższa niż tych, którzy jeszcze żyją.
„Pisałem dla bezpieczeństwa i zdrowia moich przyjaciół, krewnych i bojowników ukraiński I mówi: „Wojsko i wszyscy Ukraińcy. Niech Bóg w te święta chroni Ukrainę i da nam siłę i determinację do zwycięstwa”.
Od tego czasu Ukraińcy obchodzą swoje pierwsze urodziny RosjaInwazja lutowa.
W historycznym posunięciu Ukraiński Kościół Prawosławny dał parafiom w całym kraju możliwość świętowania 25 grudnia wraz z resztą chrześcijańskiego świata, co stanowi odejście od prawosławnej tradycji świętowania 7 stycznia.
„Dla niektórych to możliwość świętowania z całym światem. Dla innych możliwość świętowania z dala od Rosji” – mówi ks. Georgy Kovalenko, proboszcz św. Zofii.
„Boże Narodzenie ma dziś dla Ukraińców bardzo dosłowne znaczenie. Święta Rodzina nie miała gdzie się zatrzymać – byli bezdomni. Podobnie jak Ukraińcy, którzy stracili domy, Święta Rodzina i Chrystus byli uchodźcami”.
W środku kazania księdza Georgiego zawyły syreny przeciwlotnicze. Zamiast bożonarodzeniowych dzwoneczków głośno i wyraźnie zabrzmiała trąbka i polecenie ukrycia się.
Ale zamiast zostać przewieziony do schroniska, usługa była kontynuowana, gdy przybyło więcej.
Sala była pełna ludzi pogrążonych w modlitwie, stwierdzających w swoim nabożeństwie, że ich kraj wciąż toczy wojnę – konflikt, który papież Franciszek nazwał w swoim liście „bezsensownym”. Świąteczny nagłówek 2022 dla świata.
„Gorzki smak” na świątecznej kolacji
W ponurym przemówieniu w WigilięPrezydent Zełenski stał w swojej zielonej odznace wojskowej.
„Niestety, wszystkie święta w tym roku mają dla nas gorzki smak i inaczej możemy odczuć tradycyjnego ducha świąt” – powiedział.
„Obiad przy rodzinnym stole może nie być tak smaczny i ciepły, wokół mogą stać puste krzesła, a nasze domy i ulice mogą nie być tak jasne.
„Gdziekolwiek będziemy, dziś będziemy razem. Razem spojrzymy na wieczorne niebo i wspólnie będziemy wspominać poranek 24 lutego. Będziemy pamiętać, jak daleko zaszliśmy”.
Podczas gdy miliony Ukraińców wciąż są oddzielone od swoich bliskich, niektórym rodzinom udało się połączyć.
Parlamentarzystka i obrończyni praw człowieka Lesia Vasalenko wraca z małymi dziećmi na Boże Narodzenie.
Jej praca naraziła ją na zamach i wysłała swoją rodzinę do Wielkiej Brytanii, obawiając się o ich bezpieczeństwo.
Cierpiąc na napady tęsknoty za domem, przywiozła trójkę dzieci do domu, aby świętować z rodziną w Korostychowie.
Po raz pierwszy od początku wojny widzą swoich dziadków.
– Każde z nich w ten czy inny sposób potrzebuje swojej matki. Zostawia po sobie blizny, które będą widoczne w kolejnych latach – mówi Lesia.
„To zmęczenie jest tym, w czym Rosja jest dobra. I nie mamy prawa – nie mamy moralnego prawa – na Ukrainie ani nigdzie indziej być tym zmęczonym”.
„Zapalony komunikator. Specjalista od internetu. Czytelnik przez całe życie. Ekstremalny fanatyk telewizyjny. Muzykolik.”
More Stories
Aleksiej Nawalny: „Nie ma ciała dla ciała” podczas przygotowań rodziny do pogrzebu
Kto zastąpi Mitcha McConnella na stanowisku przywódcy Partii Republikańskiej w Senacie?
Ukraina zestrzeliła dwa kolejne rosyjskie bombowce