Hutchinson uważa Scotta Sloyera za najszczęśliwszego człowieka na świecie.
Po raz drugi w ciągu pięciu lat udał się na ochotnika do pracy w nagłych wypadkach.
6 maja Sloyer jedzie do Polski, aby pomóc ukraińskim uchodźcom. Dwa lata temu przeniósł się do Nowego Jorku, aby pomóc personelowi medycznemu we wczesnych stadiach COVID-19.
„(Tym razem) zacząłem się rozglądać i próbować znaleźć sposób, aby pomóc” – powiedział Sloyer. „Bardzo smutno było widzieć wszystkich uchodźców wjeżdżających do Polski”.
Zabójca zgłosił się na ochotnika Światowa kuchnia centralna, Serwowanie i przygotowywanie posiłków na 10 dni w Polsce. Założona w 2010 r. WCK jest organizacją non-profit, która dostarcza żywność w odpowiedzi na kryzysy humanitarne, klimatyczne i społeczne, jednocześnie pracując nad tworzeniem elastycznych systemów żywnościowych z lokalnymi rozwiązaniami.
Możliwość serwowania przez World Central Kitchen
Sloyer powiedział, że te trzy elementy są potrzebne, aby być zdolnym do finansów, sprawnym fizycznie i chętnym do pomocy innym. Ze wszystkimi trzema uważa się za szczęściarza.
Sloyer pracuje w firmie, która wspiera działania humanitarne, dzięki czemu może przejść na chwilę na emeryturę.
„Nie każdy ma te trzy rzeczy” – powiedział Sloyer. „Są tacy, którzy są fizycznie ubezwłasnowolnieni lub ich praca nie pozwoli im odejść, czy cokolwiek”.
Chociaż nazywał siebie szczęściarzem, Sloyer nie nazwał swojego wolontariatu nadzwyczajnym.
„Jestem tak szczęśliwy na ziemi, że mogę robić to, co chcę” – powiedział. „Ale nie sądzę, że to czyni mnie wyjątkowym. Myślę, że mam szczęście, że mam te trzy rzeczy, które pozwalają mi iść i pomóc”.
Sloyer powiedział, że niektórzy ludzie mają marzenia, ale nie mogą zrobić następnego kroku. Inni nie mają możliwości finansowych. Ale dla tego rodowitego Hutchinsona wszystko się połączyło.
Dalej:Powiązany z Kansas Ukrainiec ucieka z Kijowa i prosi o pomoc w ojczyźnie.
Pomoc narodowi ukraińskiemu
Kiedy Slayer przybył do Polski, nie wiedział, czego się spodziewać, ale powiedział, że zrobi wszystko, o co poproszą.
„Staram się wejść z nastawieniem, że robią to, czego od nich oczekujesz. Więc kiedy pojechałem do Nowego Jorku, nie miałem pojęcia, co zamierzam zrobić, ale jeśli tam wrócili i kazali mi pokroić ziemniaki i marchewki w 12 godzin (zrobiłbym to) „Sloer powiedział”. Wiem, że nasze zmiany są od dziewiątej rano do dziewiątej wieczorem. Mówią więc, że siekają warzywa, zbierają śmieci lub nie są w stanie podawać jedzenia, chcą tego, co robisz.
Sloer spodziewa się chłodnej, wilgotnej pogody, 12-godzinnych dni pracy i dużej ilości osób mówiących po polsku, rosyjsku i ukraińsku – języków, których nie rozumie.
„Próbowałem nauczyć się kilku podstawowych słów. (Język) oczywiście byłby wyzwaniem” – powiedział. „Mam przeczucie, że będę dużo kręcił głową. Mówią mi, co mam robić. Nie wiem, ile będzie toczyło się rozmowa”.
Najważniejsze, powiedział Sloyer, to pomaganie innym.
„To jest ich umowa”, powiedział. „Jesteśmy tu, by służyć.
Dalej:„Tyle wybuchów”: ukraiński imigrant w Hutchinson boi się rodziny, przyjaciół i ojczyzny
Dorastając w Hutchinson nauczył się pomagać innym
Dorastając, Slayer powiedział, że nauczył się pomagać innym dzięki wzorom swoich rodziców, Sondry i Franka Slayera.
Frank Slayer pracował w handlu detalicznym, pomagając klientom w Ben Franklin Store, a później w Frank Frame Shop na Main Street.
Po ukończeniu Hutchinson High School, Slayer uczęszczał na Uniwersytet Kansas, a później pełnił funkcję wiceprezesa w Adidas. Około 15 lat temu rozpoczął pracę w ETIX, firmie zajmującej się sprzedażą biletów, która specjalizuje się w sprzedaży biletów na imprezy na całym świecie. Ale Sloyerowi zawsze udaje się wrócić do Salt City, aby zobaczyć swojego ojca, starych przyjaciół i pomóc w obsłudze biletów na Targi Stanowe Kansas i Hutchinson Community College.
Obsługa jest ważna dla wolniejszego. Chociaż mieszka w rejonie Kansas City, nie spieszył się jako sędzia turnieju koszykówki Hutchinson Community College.
„Myślę, że moi mama i tata próbowali w nas zasiać tę (służbę)” – powiedział Sloyer. „Może nie myślałeś, że miałem wszystko, czego chciałem, kiedy dorastałem, ale miałem więcej, niż potrzebowałem. Widzisz ludzi, którzy nie potrzebują i wiesz, czy to poprzez słowa, czyny lub materiały, które próbujesz rób innym tyle, ile możesz”.
Opieka nad dziećmi jest dla Slayera bardzo ważna.
„Noszę małą walizkę pełną Tootsie popów, więc mogę je włożyć do kieszeni i dać dzieciom” – powiedział.
Dalej:Ukraińscy przywódcy przyjeżdżają do Kansas, aby poznać rolnictwo i systemy nawadniania
Uczenie się z przeszłości, pomoc w przyszłości
Lecąc do Krakowa, Sloer udał się do Auschwitz, aby dowiedzieć się więcej o okrucieństwach II wojny światowej i nieludzkim traktowaniu ludzi w obozach koncentracyjnych.
Po tej wizycie pojedzie do miasta Przemyśl na granicy Ukrainy i Polski. Niecałe 10 mil od granicy z Ukrainą Sloyer zawsze zrozumie niebezpieczeństwo, wiedząc, że obiera ziemniaki, zabiera zupę dla uchodźców, zmywa naczynia i pomaga.
Chociaż podróż trwała mniej niż dwa tygodnie, Sloyer powiedział, że może wrócić w czerwcu; Tym razem ze swoim dorosłym synem Tylerem Sloyerem. Tyler Sloyer przeniósł się z ojcem do Nowego Jorku na leczenie pod przykrywką, a dzięki więzi rodzinnej oboje dzielili ból i śmiech, pomagając innym.
„Chcę iść dzisiaj. Następne dwa tygodnie będą pełzać” – powiedział Sloyer. „Boję się
„Totalny maniak jedzenia. Nerd zombie. Idol z przyszłości. Wichrzyciel. Badacz mediów społecznościowych”.
More Stories
10 spraw urzędowych, które załatwisz online z Profilem Zaufanym
Why InsFollowPro.com is the Best Place to Buy Instagram Likes
Jak obstawiać baseball u Rabona bukmacher