Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Godzilla Minus One jest lepsza niż cokolwiek w MonsterVerse

Godzilla Minus One jest lepsza niż cokolwiek w MonsterVerse

OSTRZEŻENIE: Poniższy tekst zawiera spoilery DLACZEGO Godzilla minus jeden Lepsze niż cokolwiek w MonsterVerse.

Godzilla minus jeden Podsumowuje siebie w jednym cytacie: „Moja wojna jeszcze się nie skończyła”.

Te słowa, przepływające przez drżące usta mężczyzny zmagającego się z samym sobą, to tylko jeden z przykładów podejścia scenarzysty/reżysera Takashiego Yamazakiego w stylu „tak i…”. Rozumie, dlaczego tu jesteśmy: chcemy Godzilli i chcemy, żeby był nieskrępowany, wytrącony z równowagi i uwolniony. Godzilla minus jeden Wiele z tego jest reklamowanych, ale umieszczenie tego filmu – i wszystkiego, co on próbuje powiedzieć – pod tytułem „kolejnego filmu o kaiju” byłoby redukcyjne i, szczerze mówiąc, nieprawdziwe. Jest to utwór z epoki. Historia miłosna. Eksploracja odwagi, traumy i znalezienia rodziny. To film o potworach, który robi o wiele więcej, niż powinien, i ugruntowuje się jako film trwały.

Yamazaki utrzymuje, że historia jest prosta i skupiona: II wojna światowa właśnie się zakończyła, a zhańbiony pilot kamikaze Koichi Shikishima zmaga się z tą częścią siebie, która nie jest w stanie działać, gdy od tego zależy życie. Udawał kłopoty z samolotem, aby uniknąć walki i nie udało mu się ochronić swoich towarzyszy przed Godzillą, przez co poczuł się ogromnie zawstydzony smakiem „It Should Have Been Me”. Wspaniały fragment „Moja wojna się nie skończyła” nie odnosi się do niedokończonych spraw pomiędzy Shikishimą i Godzillą, ale do niedokończonych spraw Shikishimy ze sobą. MonsterVerse, trwająca hollywoodzka próba połączenia kontynuacji Godzilli i King Konga, nie poruszyła jeszcze głębi ani mroku filmu. Godzilla minus jedenA to prawdopodobnie nie nastąpi. (Który Godzilla x Kong: Nowe imperium Zwiastun jest jednak całkiem zabawny.)

W określeniu „emerytowany pilot-samobójca” w kulturze japońskiej kryje się ukryte tchórzostwo. Shikishima niesie ze sobą ten wstyd, dokądkolwiek się uda, i to go pochłania. Ten wstyd, w połączeniu z zespołem stresu pourazowego (PTSD), zaślepia jego oczy na otaczających go ludzi, którzy czynią go lepszym.

READ  Andrew Tate krytykuje różowy lakier do paznokci Drake'a

Czasami prymitywne, ale zawsze skuteczne, efekty specjalne odzwierciedlają brak organizacji i wyrafinowania, który charakteryzował powojenną Japonię. Jego projekt nie jest tak dopracowany jak w MonsterVerse, ale Yamazaki nie szuka dopracowania. Chce w każdy możliwy sposób oddać chaos epoki powojennej, a to jest pięknie renderowana i pięknie renderowana wersja naszych ulubionych usług Big Boy. Godzilla to przerażający potwór, którego szanujemy, ale niektóre sceny pokazują jego obecność lepiej niż inne. Bitwy morskie z potworem są bardziej ekscytujące niż zniszczenia w Tokio, głównie dlatego, że Godzilla jest bardziej przerażający w wodzie.

Ten film jest świetny, bo Godzilla nie jest o to chodzi. Z pewnością kluczowym elementem tej historii jest łuskowata tyrańska siła, która oddaje pozornie nieprzezwyciężoną moc demonów Shikishimy wywodzącą się z traumy. Jednak sednem historii Yamazakiego jest to, że Shikishima uczy się żyć ze sobą, a wszystko działa najlepiej, gdy wykorzystuje Godzillę, aby poprowadzić tę historię – i jej bohatera – do zamierzonego zakończenia.

W tym miejscu „tak i…” naprawdę podnosi poziom tego wpisu. Scenariusz nie tylko daje nam naprawdę fascynującego bohatera, ale także buduje wokół niego nieodpartą obsadę. Jego typowo obdarta grupa przyjaciół staje się ludźmi, którym kibicujesz i na których ci zależy do tego stopnia, że ​​myśl o tym, że Godzilla przejedzie ich lub wyparuje oddechem atomowym, jest nie do zniesienia.

Godzilla minus jeden To dowód, że ta franczyza należy do Toho. Słynne japońskie studio nie dorówna hollywoodzkiej twórczości godżilla Kliknięcia, ale przy dobrych ofertach nie ma się czym martwić.