Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Dlaczego ochrona Ramaphosy wylądowała w Polsce

Dlaczego ochrona Ramaphosy wylądowała w Polsce

Prezydent Zambii Hakindeh Hichilema miał w sumie 24 urzędników – około tuzina funkcjonariuszy bezpieczeństwa – podróżujących z nim w piątek i sobotę z afrykańską misją pokojową na Ukrainę i do Rosji.

Inne źródła podają, że dwóch oficerów bezpieczeństwa i czterech oficerów było z przywódcą Komorów Azali Assoumani.

Prezydent Senegalu Macky Sall może mieć taką samą liczbę ochroniarzy jak Hichilema.

Dzięki tak małym zespołom bezpieczeństwa oni i trzej inni urzędnicy państwowi, którzy uczestniczyli w misji pokojowej, mogli pojechać w piątek ze swoimi ochroniarzami do Kijowa na spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i do Petersburga na spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putin. Sobota.

Przeciążenie bezpieczeństwa

Tymczasem prezydent Ramaphosa – z dużą grupą bezpieczeństwa liczącą około 120 osób i około 12 kontenerów z bronią (w tym nie tylko środkami ochrony osobistej, ale także ciężką bronią bojową) – nie mógł ich dostarczyć do Kijowa czy Petersburga. Po drodze takie ostrzeżenie wydała armia południowoafrykańska.

Specjalnie dla Polaków. Polski rząd uziemił lot czarterowy South African Airways na warszawskim lotnisku, odmawiając opuszczenia samolotu przez strażników lub broń.

Czytaj więcej w Daily Maverick: Niemożliwy cel? Samolot SAA został uziemiony po wstępnej polskiej zgodzie na start

W końcu, około 26 godzin później, pracownikom ochrony – i kilkunastu dziennikarzom na pokładzie, którzy stali się „szkodą uboczną”, jak to ujął jeden z nich – pozwolono wysiąść i bez nich zabrano ich do hotelu w mieście. Bagaż.

Generał Wally Rudd, szef ochrony Ramaphosy, opisał Polaków jako rasistów i próbujących sabotować proces pokojowy. Powiedział, że to dlatego, że Polacy domagają się oryginałów zamiast kopii wymaganych zaświadczeń o odprawie.

„Nieprzestrzeganie”

Ale polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych powiedziało zupełnie inną historię, mówiąc, że Komitet Lotnictwa i Obrony „a Nieprzestrzeganie standardowych procedur wjazdowych wymaganych przez stronę polską”.

READ  Schronisko dla psów w Polsce przyjmuje zimą domy dla swoich szczeniąt i spotyka się z ciepłym przyjęciem

„W samolocie znajdowały się towary niebezpieczne, których delegacja południowoafrykańska nie miała pozwolenia na wwóz. Ponadto na pokładzie znajdowały się osoby, o których obecności strona polska nie została wcześniej powiadomiona.”

Czytaj więcej w Daily Maverick: Zełenski odrzucił wszelkie plany „zamrożonego konfliktu”.

W tamtym czasie lot zespołu bezpieczeństwa ominął podróż Ramaphosy na Ukrainę, więc wyglądało na to, że Ramaphosa i reszta afrykańskiej misji będą musieli pokryć przynajmniej rosyjski poranek, kiedy spotkają się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Petersburgu.

Ale tak się też nie stało, a przyczyna nie jest jasna. Spekulowano, że nie można uzyskać zezwoleń na przelot SA.

W niektórych raportach Węgry są wymieniane jako leżące poza trasą między Warszawą a Sankt Petersburgiem, która nie ma znaczenia geograficznego. Mówi się również, że Estonia odmówiła większej liczby lotów. Ma to największy sens geograficzny, ponieważ leży na bezpośredniej linii między Warszawą a Sankt Petersburgiem. Jednak SA wleciał w rosyjską przestrzeń powietrzną nad bliskim sojusznikiem Rosji, Białorusią.

Gung-ho, ale nie gotowy?

Ale prawdziwym powodem było to, że duża liczba personelu ochrony i broń na pokładzie przekonały wszystkich zainteresowanych, że ten samolot SA powinien jak najszybciej wrócić do Republiki Południowej Afryki.

Ramaphosa, Sall i Azoumani byli jedynymi trzema prezydentami obecnymi na misji, podczas gdy pozostałe cztery zaangażowane rządy afrykańskie były reprezentowane przez swoich urzędników. Najstarszym z nich jest premier Egiptu Dyplomaci powiedzieli, że Mostafa Madbouli – który miał znaczący szczegół bezpieczeństwa – w niczym nie przypominał Ramaphosy.

Uganda i Republika Konga były reprezentowane przez funkcjonariuszy niższego szczebla, a ich dane bezpieczeństwa były niewielkie, podają źródła.

Czy zatem lądowanie zespołu bezpieczeństwa prezydenta Ramaphosy jest spiskiem NATO mającym na celu udaremnienie udziału Republiki Południowej Afryki w misji pokojowej? Czy to dlatego, że kraje NATO uważają Republikę Południowej Afryki za prorosyjską?

READ  Maharadża z Gudżaratu pomógł 1000 polskim dzieciom, a kilkadziesiąt lat później Polska zgłasza się na pomoc Hindusom na Ukrainie

A może po prostu napaleni, ale nieprzygotowani sekurokraci prezydenta Ramaphosy załadowali zbyt wielu ludzi i broń na tę okazję – czy spodziewali się walki z armią ukraińską? I tak nieuchronnie wywołał alarm i protest? DMK