Polscy kierowcy ciężarówek zamykają granicę z Ukrainą, uniemożliwiając przejazd tysiącom ukraińskich ciężarówek w ramach coraz bardziej zaciekłego sporu między dwoma bliskimi sojusznikami.
Około 2 tys. ukraińskich ciężarówek utknęło na trzech skrzyżowaniach po tym, jak polscy pracownicy transportu rozpoczęli protesty pod hasłem „Komitet Obrony Kierowców Ciężarówek i Pracodawców Logistyki”. Ta nieznana wcześniej w przestrzeni publicznej grupa organizuje demonstracje bez oficjalnego wsparcia ze strony polityków i partii politycznych.
Działania protestacyjne dotyczą ruchu w obu kierunkach na skrzyżowaniach w Dorohosku i Hrybinie-Rawie Ruskiej oraz ruchu wychodzącego przez Korzową.
Do głównych żądań demonstrantów należy: ograniczenie wjazdu ukraińskich ciężarówek do Polski poprzez wydanie zezwoleń; Zakaz zakładania w Polsce firm transportowych z kapitałem spoza Unii Europejskiej.
Obydwa te wymogi mają charakter protekcjonistyczny i mają na celu ochronę interesów polskich kierowców ciężarówek, a jednocześnie potencjalnie wpływają na polskich konsumentów.
Polscy kierowcy ciężarówek są szczególnie wrażliwi na rosnącą konkurencję ze strony ukraińskich ciężarówek po tym, jak sankcje spowodowały, że stracili znaczną część biznesu, przewożąc towary do Rosji i na Białoruś, które z trudem zastąpią.
– powiedział właściciel polskiej firmy transportowej i szef stowarzyszenia kierowców w mieście Siedlce we wschodniej Polsce Reutera Protest był inicjatywą popularną i odzwierciedla szerszy problem utraty przez polskie firmy transportowe rynków we wschodniej Polsce w wyniku rosyjskich sankcji.
Tło tej kwestii sięga 2016 roku, kiedy weszła w życie pogłębiona i kompleksowa strefa wolnego handlu między Ukrainą a Unią Europejską. Ukrainie przyznano wówczas kwotę 200 000 zezwoleń na przekroczenie granicy z Polską.
Jednak w kolejnych latach od 2016 do 2021 r. handel Ukrainy z UE odnotował znaczny wzrost, sięgający 45%. W tym okresie Polska zwiększyła liczbę zezwoleń dla Rosji i Białorusi, jednocześnie zmniejszając liczbę zezwoleń dla Ukrainy do zaledwie 120 000, co stanowi naruszenie umów międzynarodowych – twierdzi Timofey Milovanov, dziekan Szkoły Głównej Handlowej w Kijowie i były minister gospodarki.
„To zmniejszenie kontyngentów zezwoleń miało znaczący wpływ gospodarczy, powodując straty handlowe z Ukrainą w wysokości około 500 milionów euro. W odpowiedzi Ukraina złożyła wniosek do Komisji Europejskiej w sprawie naruszeń systemu zezwoleń i rozpoczęła negocjacje w celu rozwiązania tej kwestii. ”
Kwestia ukraińskich kwot dla ciężarówek została rozwiązana w czerwcu 2022 roku, kiedy weszła w życie umowa o transporcie towarowym Ukraina-UE, skutecznie eliminując w ogóle potrzebę posiadania zezwoleń. Ruch wzrósł.
Polska jest jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników Ukrainy w Unii Europejskiej w jej walce z Rosją. Jednak jej entuzjazm stygnie, gdy wsparcie to wkracza w polski biznes.
W kwietniu Polska wprowadziła zakaz importu ukraińskiego zboża, które miało przez kraj przechodzić na rynki międzynarodowe po tym, jak tanie zboże doprowadziło do załamania krajowego rynku zbóż w Polsce.
Interweniowała Komisja Europejska, która nałożyła pięciomiesięczny zakaz wwozu ukraińskiego zboża do Unii Europejskiej, jednak gdy 15 września zakaz ten wygasł, Polska zdecydowała się jednostronnie i nielegalnie przedłużyć zakaz na czas nieokreślony. Ukraina odpowiedziała, pozywając Polskę, Słowację i Węgry, a wszystkie one nałożyły zakaz, aby chronić swoich lokalnych rolników.
Polscy kierowcy ciężarówek widzą siebie na tym samym wózku, co rolnicy. „Teraz te firmy robią, co chcą” – powiedział Jacek Sokol, jeden z organizatorów protestów i wiceprezes Komitetu Ochrony Przewoźników i Pracodawców. „Jest przepływ całkowity i niekontrolowany, tak jak w przypadku zboża”. Reutera.
Średnio od 40 000 do 50 000 ciężarówek miesięcznie przekracza granicę z Polską przez osiem istniejących przejść, czyli dwukrotnie więcej niż przed wojną. Jak podaje ukraińskie Ministerstwo Infrastruktury, większość towarów przewożona jest ukraińską flotą transportową.
Nowy spór handlowy wywołany wzrostem liczby ukraińskich ciężarówek kursujących przez Polską na rynki Europy Zachodniej uwydatnia trudności, z jakimi boryka się Ukraina w staraniach o członkostwo w Unii Europejskiej, które rozpoczynają się wraz z rozpoczęciem formalnych negocjacji w grudniu. Podczas swojej zeszłotygodniowej wizyty w Kijowie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaleciła, aby Unia Europejska włączyła Ukrainę do swojej rodziny.
Po akcesji Ukraina stanie się jednym z największych krajów UE, przed Niemcami i Polską, i jako taka będzie konsumować ogromne zasoby w postaci infrastruktury i dotacji rolnych.
Oczekuje się, że Ukraina, będąca potęgą rolniczą, przytłoczy producentów unijnych ogromną wielkością produkcji i znacznie niższymi cenami. Obecni beneficjenci netto funduszy unijnych, jak Polska i Węgry, niemal na pewno staną się płatnikami netto do budżetu UE, aby pokryć koszty członkostwa Ukrainy.
Tymczasem ministrowie Ukrainy i Polski biorą udział w dyskusjach mających na celu rozwiązanie sporów handlowych. Kijów upiera się, że nie będzie powrotu do systemu zezwoleń dla ciężarówek, zauważając, że poprzedni system już naruszał umowy handlowe.
Blokada ukraińskich ciężarówek, a co za tym idzie eksportu, następuje w momencie, gdy ukraiński rząd znajduje się pod ogromną presją finansową, próbując zapłacić cenę za swoją wojnę z Rosją. Nałożony przez Moskwę zakaz eksportu zboża drogą morską pozostawił Ukrainę z rosnącym deficytem handlowym, a spór o polskie ciężarówki tylko pogorszy sytuację.
Ambasador Ukrainy w Polsce skrytykował bariery na granicy, określając je jako „bolesny cios w plecy dla Ukrainy”.
Lokalne media cytują wypowiedź ukraińskiego wiceministra infrastruktury Serhija Derkacha, który stwierdził, że blokada była jedynie okazją do zamknięcia granicy dla konkurujących ukraińskich kierowców ciężarówek. Dodał, że stanowią oni 85% osób, które przekraczają granicę ukraińsko-polską, aby przywieźć towary na Ukrainę lub eksportować towary.
„Certyfikowany guru kulinarny. Internetowy maniak. Miłośnik bekonu. Miłośnik telewizji. Zapalony pisarz. Gracz.”
More Stories
GIP i KKR należą do firm chcących przejąć udziały w polskim oddziale Cellnex
Rozszerzanie współpracy poza obronność o gospodarkę i energetykę
GIP i KKR należą do firm chcących przejąć udziały w polskim oddziale Cellnex