Minęły 24 godziny, zanim powodzie wokół Manville ustąpiły.
Na pierwszy rzut oka takie miejsce nie wygląda tak źle, ale jest zwodnicze.
Błoto na drogach to jedyny znak, że cała ta społeczność, blok za blokiem, była metr pod wodą.
Fizycznie, finansowo i psychicznie ta ekstremalna pogoda wystawia na próbę społeczności i rodziny.
Na zewnątrz jednego z domów spotkałem szacha – dziadków, ich dorosłych synów i wnuka, małego chłopca o imieniu Muyad.
To on chciał nam pokazać wnętrze.
„Wszystko leży wszędzie”, powiedział, oprowadzając mnie po salonie. „Widać sofy. Wszystko”.
Rodzina przeprowadziła się tu zaledwie osiem miesięcy temu. Dom spłonął. Część mieszkalna, która została podniesiona dwa metry nad ziemię, znajdowała się ponad metr pod powierzchnią wody.
– Wczoraj nie mogliśmy zobaczyć tego okna – powiedział Zeb Shah, wskazując na okno na piętrze domu jego rodziców.
„Wchodzisz do środka i widzisz cztery stopy wody w środku”, powiedział. „W tej chwili stoimy na głębokości 15 stóp”.
Pan Shah prowadzi firmę produkującą limuzyny w Nowym Jorku. Jego samochody są zaparkowane na zewnątrz i wszystkie będą musiały zostać spisane na straty.
Jak można się spodziewać, duch małego miasteczka jest tutaj silny.
Minęliśmy Jeffreya Leightona w pickupie pełnym butelkowanej wody.
„Czuję, że jako społeczeństwo ponosimy odpowiedzialność i nikt nie może być lepszy od drugiego” – powiedział.
„Widzisz, że ktoś inny został dotknięty, więc właśnie zdałem sobie sprawę, że Walmart jest zamknięty, więc zatrzymałem się w Edison (sąsiednim mieście) i napełniłem samochód wodą”.
Danielle Ord powiedziała, kiedy mijała swój samochód, sprawdzała sąsiadów.
„Przyjaciółka rodziny, matka i córka, dom jest całkowicie zatopiony do samego dachu. To znaczy, pomiędzy wszystkimi eksplozjami, nawet poczułem, że mój dom się trzęsie”.
– Eksplozje? Zapytałam.
„Tak, w domach były dwie eksplozje” – powiedziała.
Rzeczywiście, znaleźliśmy w pobliżu rogu kilka spłaszczonych domów w mieście. Powodzie spowodowały wybuchy elektryczne i gazowe. Na szczęście wszyscy tutaj zostali ewakuowani.
Ta mała społeczność w New Jersey znajdowała się tuż pod Storm Ida, gdy przetaczała się przez północno-wschodnią część Ameryki, tracąc rekordy opadów deszczu.
Ten stan poniósł największą liczbę ofiar śmiertelnych, zginęło co najmniej 25 osób. Co najmniej 62 osoby zginęły w ośmiu stanach, gdy Ida przeniosła się na północ i wschód w zeszłym tygodniu.
Niedaleko znajduje się Macaro Iron Works, prowadzona przez rodzinę od dwóch pokoleń. To firma ogrodzeniowa, która jest teraz zniszczona.
Właściciel Ralph Macaro powiedział: „Cała firma, wszyscy. Mamy tu ponad 80 pracowników, wiesz.
„Coś można uratować?” Zapytałam.
Tylko wspomnienia. To wszystko. To wszystko, co teraz uratujesz.
Wewnątrz jasne jest, że będą musieli zacząć od nowa. Ojciec pana Macaro, Giuseppe Macaro, założył firmę i znaleźliśmy go wygrywającego nagrody na niedawnych targach.
„Zbudowaliśmy go raz, zrobimy to ponownie” – powiedział ze wzruszeniem.
Po powrocie do domu szacha młody Moyed chciał ostatniego słowa.
„Jest mi tak smutno z powodu moich dziadków. Naprawdę chciałbym kupić im nowego, ale nie mam żadnych pieniędzy”.
„Zapalony komunikator. Specjalista od internetu. Czytelnik przez całe życie. Ekstremalny fanatyk telewizyjny. Muzykolik.”
More Stories
Aleksiej Nawalny: „Nie ma ciała dla ciała” podczas przygotowań rodziny do pogrzebu
Kto zastąpi Mitcha McConnella na stanowisku przywódcy Partii Republikańskiej w Senacie?
Ukraina zestrzeliła dwa kolejne rosyjskie bombowce