Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Toksyczna spuścizna pozostawiona przez PiS na rzecz Tuska – reforma emerytalna

Toksyczna spuścizna pozostawiona przez PiS na rzecz Tuska – reforma emerytalna

Tworzenie nowego polskiego rządu wciąż trwa i może potrwać do grudnia. Jednak partie opozycyjne, które prawdopodobnie utworzą koalicję rządzącą, już teraz podlegają kontroli w związku ze swoimi obietnicami wyborczymi. Dla wielu Polaków jednym z najważniejszych tematów są emerytury.

Partia Prawo i Sprawiedliwość, która w 2017 roku obniżyła wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn oraz zwiększyła w ciągu ostatnich ośmiu lat wydatki rządowe na emerytów o ponad 1000%, również Obliczone przez Business Insider.

  • Centroprawicowa Platforma Obywatelska Donalda Tuska przegrała wybory w 2015 roku między innymi dlatego, że wiek emerytalny został podniesiony już w 2012 roku (Zdjęcie: Unia Europejska)

Jednak w swoich najnowszych zaleceniach dla Polski Komisja Europejska ostrzegła, że ​​„niedawne zmiany w publicznym systemie emerytalnym i kosztowne prywatne systemy emerytalne sprawiły, że wypłaty emerytur dla obecnych emerytów stały się bardziej hojne”.

Komisja Europejska stwierdziła również: „To zmniejszyło zachęty do pracy dłuższej niż stosunkowo niski wiek emerytalny i zwiększyło presję wydatkową związaną ze starzeniem się społeczeństwa”.

Obniżenie wieku emerytalnego i zapewnienie emerytom zachęt finansowych zwiększyło w tym roku poparcie wyborców PiS do 54% wśród osób powyżej 60. roku życia – w oparciu o poparcie, jakie otrzymali podczas poprzednich wyborów w 2019 r.

„Te dodatkowe dodatki były potrzebne. To był zaniedbany zestaw; [and] Tego wymagała sprawiedliwość społeczna. Nie było to motywowane wyborami i jeśli ma to konsekwencje wyborcze, to wszystko ma. „Nie spodziewaliśmy się, że żołnierze będą na nas głosować tylko dlatego, że przez ostatnie lata inwestowaliśmy w dalszy rozwój polskiej armii” – powiedział EUobserver Karol Karski, eurodeputowany PiS.

Ze swojej strony liberalna posłanka z ramienia Renew Europe (Polska2050) Rosa Thun stwierdziła: „PiS chodziło o kupowanie głosów emerytów, a my chcemy to zrobić inaczej, aby zapewnić im godne emerytury”.

Dla polskiej opozycji, która najprawdopodobniej utworzy nowy rząd, dużym wyzwaniem będzie system emerytalny.

„Wszyscy rozumieją, że wiek emerytalny jest bardzo niski, ale jego podniesienie, przynajmniej za jego kadencji, nie będzie możliwe” – powiedział Oskar Sobolewski, ekspert ds. emerytur.

READ  Bank Światowy podnosi prognozę wzrostu gospodarczego Rumunii w 2021 roku do 6%

Centroprawicowa Platforma Obywatelska przegrała wybory w 2015 roku między innymi z powodu podniesienia wieku emerytalnego w 2012 roku.

Sobolewski stwierdził, że reforma, która podniosła wiek emerytalny do 67 lat zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet, została „źle wdrożona, a przede wszystkim słabo reklamowana”.

Sobolewski dodał, że choć podniesienie wieku emerytalnego w Polsce może być konieczne, to lider Platformy Obywatelskiej i najprawdopodobniej przyszły polski premier, były przewodniczący Rady UE Donald Tusk, „nie popełni ponownie tego samego błędu”.

„Ktoś to w końcu musi zrobić, ale tym razem trzeba to odpowiednio zaplanować i wdrożyć, zaczynając od publicznej dyskusji, aby przekonać ludzi o znaczeniu podniesienia wieku emerytalnego. Wtedy można najpierw zrównoważyć bardzo niski wiek emerytalny kobiet tego” – wyjaśnił Sobolevsky – „i dla mężczyzn”.

Do takich działań zachęcają także rekomendacje Komisji Europejskiej z Semestru Europejskiego, które wskazują na problem „szybkiego starzenia się społeczeństwa” w Polsce, co w połączeniu ze wzrostem średniej długości życia może skutkować „zdecydowanym obniżeniem przyszłych świadczeń emerytalnych w stosunku do emerytury ostatecznej”. wynagrodzenie.

Oznacza to, że duża część emerytów będzie zagrożona ubóstwem. Z analizy Komisji Europejskiej wynika, że ​​aby utrzymać poziom świadczeń na obecnym poziomie, Polska musiałaby do 2070 roku wydać dodatkowe 6,7% swojego PKB.

Obecnie, jak wynika z badań Allianz, na emerytury przeznacza się około 8,6% polskiego PKB.

Te prognozy Komisji Europejskiej są wspólne z prognozami Ministra Finansów (2022), według których nastąpi systematyczny wzrost liczby osób w wieku poprodukcyjnym (mężczyzn powyżej 65. roku życia i kobiet powyżej 60. roku życia) z 9,2 mln w do 11,9 w 2050 r., a następnie spadnie do 10,9 mln w 2080 r.

Zmniejszy się także liczba ludności w wieku produkcyjnym (mężczyźni w wieku 18–64 lata i kobiety w wieku 18–59 lat), co będzie miało większy wpływ na rynek pracy. Z 21,4 mln w 2030 r. do 16,9 mln w 2050 r. do 13,1 mln w 2080 r.

READ  Rosną bankructwa polskich przedsiębiorstw ze względu na rosnącą inflację i koszty energii

Rząd PiS był w pełni świadomy zbliżającego się załamania systemu emerytalnego, wolał jednak kontynuować „podwójną grę” – mówi Sobolewski. „W rozmowach z Komisją zgodzili się, że jest to problem do rozwiązania, ale wewnętrznie nigdy się do tego nie przyznali” – stwierdził polski ekspert ds. emerytur.

Tak naprawdę zobowiązanie do podniesienia wieku emerytalnego jest jednym z warunków postawionych przez Polskę w planie naprawy gospodarczej Unii Europejskiej.

Według planu ustępującego premiera Mateusza Morawieckiego ma to nastąpić po prostu poprzez zachęcanie do dłuższej pracy poprzez ulgi podatkowe i inne świadczenia dla tych, którzy mimo osiągnięcia odpowiedniego wieku nie przejdą na emeryturę.

Dodatkowe odprawy emerytalne

Problem w tym, że dodatkowe premie i świadczenia emerytalne, jakie PiS oferuje emerytom, wydają się atrakcyjniejsze niż mgliste obietnice nowych zachęt dla tych, którzy odroczą emeryturę.

Partia Prawo i Sprawiedliwość uzyskała drugą kadencję w 2019 r. po wprowadzeniu (w tym samym roku) tzw. „trzynastej emerytury”. Ponadto przed kolejnymi wyborami, a także aby zaradzić wysokiej inflacji i innym wyzwaniom finansowym stojącym przed starszymi Polakami w 2021 r., wprowadzono także emeryturę „XIV” i zwiększono zasiłek w tym roku wyborczym o jedną trzecią, z około 350 euro do 580 euro .

Pod koniec lipca br. polski parlament większością PiS przyjął ustawę uznającą czternastą emeryturę za świadczenie regularne i zmieniającą jej źródła z Funduszu Solidarności Zewnętrznej (pokrywanego ze składek pracodawcy) do budżetu głównego.

Oznacza to, że od przyszłego roku dodatkowa ulga będzie kosztować polski budżet 25 miliardów euro, oprócz 67 miliardów euro kosztów regularnych wypłat emerytur w Polsce.

READ  Brytyjskie banki mogą napędzać dobrobyt wszędzie

Czy nowy rząd utrzyma emerytury 13 i 14 lat? To było jedno z pierwszych pytań zadawanych partiom opozycji po wyborach.

Dodał: „To, co zaproponowaliśmy, nie zostanie przyjęte. Takie było nasze stanowisko w wyborach i takie pozostanie. Ale nie będziemy marnować pieniędzy. Raczej stworzymy odpowiednie systemy. Musimy znaleźć wyjście z tej sytuacji sytuacja.” „Jest to akceptowalne i nie rujnuje budżetu” – powiedział eurodeputowany Thune dla EUobserver.

Wszystkie partie koalicyjne, które utworzą nowy rząd, zgadzają się na utrzymanie 13. emerytury, są jednak różne pomysły na 14. premię, w tym zastąpienie jej drugim indeksem rocznym.

„Na pewno w tym nie pomożemy” – powiedział Karski, eurodeputowany PiS, przekonując, że jego partia nigdy nie poprze żadnej decyzji nowego rządu, która pozbawiłaby polskich emerytów dotychczasowych świadczeń lub podniosła wiek emerytalny.

Ekspert ds. emerytur Anthony Kulick powiedział: „Dopóki nie zostaną usunięte dodatkowe odprawy emerytalne, nic się nie zmieni. Są one bardzo drogie, szkodliwe dla systemu emerytalnego i zniechęcają do pracy”.

Polscy politycy być może przypominają sobie rzeczywistość, ale reforma emerytalna to tylko kwestia czasu.