Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Suzuki S-Cross świetnie radzi sobie na śniegu, ale układ hybrydowy wymaga dopracowania

Suzuki S-Cross świetnie radzi sobie na śniegu, ale układ hybrydowy wymaga dopracowania

Nie ma nic lepszego niż kupa śniegu, wirujący wiatr i mróz, aby skupić umysł ucznia, który musi zawieźć syna na stację kolejową o 7:30 rano, napisał William Scholes.

Trasa obejmuje drogi bez barier, niezależnie od tego, czy kierowcy strajkują, czy nie, oraz kilka wzniesień, na które trudno się wspiąć lub, co gorsza, zatrzymać się na dole. Śnieg i lód, których doświadczyliśmy w styczniu, wymagały wysiłku społeczności, aby wjechać niektórymi samochodami na wzgórze…

Opony zimowe są Twoim przyjacielem w takich warunkach. Ale ponieważ zwykle nie mamy wystarczająco długiej pogody, większość kierowców nie widzi sensu. Do tego dochodzą koszty zakupu drugiego kompletu opon i przechowania gdzieś lata po służbie.

Oczywiście napęd na wszystkie koła może być również bardzo pomocny, ponieważ moment obrotowy jest przenoszony na koła z przyczepnością, gdy inne się obracają. Normalnie to wystarczy, aby przebić się przez trudne odcinki – choć należy pamiętać, że opony letnie o mniejszej głębokości nie przydadzą się nawet w najsprawniejszym pojeździe z napędem na wszystkie koła… To może tłumaczyć niektóre BMW X5 i Land Rover Discovery Sports można spotkać w takich warunkach.

Przez lata miałem wiele samochodów testowych, których wizyty pamiętnie zbiegły się ze śnieżną, lodowatą i burzową pogodą.

Mazda CX-5 tak dobrze spisała się podczas nocnej wycieczki do Fermanagh, że kupiłem ją, przekonany o jej zaletach jako bezpiecznego transportu rodzinnego w zdradliwych warunkach.

Na drugim końcu skali znalazły się Jaguar F-Type i Mazda MX-5. Jaguar miał jakiś przycisk deszczu lub śniegu na automatycznej skrzyni biegów, który, jak można by przypuszczać, pomógłby mu ocenić moc na śliskich warunkach. Może zrobiłem coś źle, ale ponieważ pod górę jechał z prędkością 2 mil na godzinę w czasie, który można hojnie opisać jako „odrobinę deszczu ze śniegiem”, pomyślałem, że specjalny przycisk nie był w ogóle podłączony do niczego. Jag był również przerażający w wielopiętrowej części samochodowej poniżej zera, ale to już inna historia.

READ  Kanclerz widzi potrzebę odstawienia Wielkiej Brytanii od tanich pieniędzy

MX-5 to jeden z moich ulubionych samochodów wszechczasów, ale cofnięty dwumiejscowy miękki dach nie był najskuteczniejszym sposobem na pokonywanie wzniesień i zjazdów. To była świetna zabawa, a fakt, że to mały samochód oznaczał, że nie było większego problemu, gdy dryfowałeś na boki…

Istnieje niesławne odniesienie do Lexusa, którego samochody z napędem na tylne koła poddają się, gdy jest zimno. Nie mogłem nawet usunąć ISIS z mojej drogi. Później spotykam kogoś, kto mieszka w pobliżu i zostawił swojego Lexusa na stacji benzynowej. Powiedział mi: „Nie ma sensu zabierać go ze wzgórza, on nigdy nie wstaje”. Obecnie jeździ Audi z napędem na cztery koła quattro.

To wszystko sprowadza nas do tu i teraz. Mój szczęśliwy samochód testowy zapewnił mi coś, co idealnie pasowało do zeszłotygodniowego śniegu, który był ciężki w mojej okolicy.

Suzuki S-Cross nie jest najbardziej ekskluzywnym rodzinnym SUV-em, zwłaszcza jeśli jest zaparkowany obok Kia Sportage.

Samochód, o którym mowa, to Suzuki S-Cross, tutaj w superlatywnym pakiecie z firmowym układem napędowym „w pełni hybrydowym” i, co najważniejsze, napędem na wszystkie koła.

Suzuki ma kilka specjalności. Są świetni w budowaniu samochodów, które są lekkie, a jednocześnie wytrzymałe. Jest to ważne, ponieważ pomaga uczynić je stosunkowo wydajnymi, a ponieważ jest mniej ciężaru do dźwigania, jazda jest przyjemna.

Ale są też prawdziwymi ekspertami w dziedzinie napędu na cztery koła. Być może najlepiej widać to w niezwykle sprawnym, ale imponująco proporcjonalnym Jimnym, rodzaju pomniejszonej wersji Land Rover Defender, Mercedes-Benz G-Wagen lub Jeep Wrangler.

Nie można już kupić nowego Jimny’ego w Irlandii Północnej, przynajmniej na razie, ale ten sam rodzaj know-how można mieć w małych rodzinnych samochodach firmy. Żaden inny producent nie ma tak szerokiej oferty napędów na wszystkie koła, od Swift i Ignis na mniejszym końcu skali, po Vitara i S-Cross na większym końcu. (Ona jest właścicielem A-Crossa, Toyoty RAV4, z napędem na cztery koła.)

READ  Niewykluczone, że w wyborach 15 października polska opozycja uzyska jednomyślną większość

S-Cross, który jest mniej więcej wielkości Nissana Qashqai, wykorzystuje system, który Suzuki nazywa Allgrip „Select”. Zasadniczo gałka zmiany biegów w dół obok hamulca ręcznego (właściwa funkcja ręczna, a nie przycisk elektryczny – dzięki, Suzuki) i dźwignia zmiany biegów, domyślnie jest ustawiona na „auto”, pozwalając samochodowi na przeniesienie momentu obrotowego tam, gdzie jest potrzebny, gdy wykryje poślizg koła.

Przekręć go w prawo, a wejdziesz w tryb „Sport”, który wyostrza reakcje samochodu. Ale kiedy temperatury spadają, potrzebujesz trybu „śnieg”. To sprytnie działa z systemem kontroli trakcji i zapewnia stały rozdział momentu obrotowego 50/50 między przednią i tylną oś. Ułatwia to jazdę po śniegu, nieutwardzonych lub innych śliskich nawierzchniach.

Dostępny jest również tryb „blokady” do naprawdę trudnych warunków przy niskiej prędkości. Moment obrotowy rozkłada się równomiernie na wszystkie cztery koła, a system kontroli trakcji hamuje obracające się koła i przekazuje moment obrotowy do opon, które mają przyczepność.

W każdym razie szybki zwrot w „śnieg” i potencjalnie trudną podróż na stację kolejową odbyły się bez zamieszania i bezpiecznie. To niesamowite, ile pewności i bezpieczeństwa w trudnych warunkach może zapewnić porządny pojazd z napędem na cztery koła.

Możesz mieć swojego własnego S-Crossa z doskonałym silnikiem Suzuki „Boosterjet” o pojemności 1,4 litra. Z perspektywy czasu zawsze uważałem, że to naprawdę błyszczy w pojazdach Suzuki, zapewniając im doskonałe osiągi, a także wysoką ekonomiczność. Ten silnik jest teraz oferowany z konfiguracją „łagodnej hybrydy”, co oznacza, że ​​samochód zbiera, przechowuje i ponownie wykorzystuje trochę energii kinetycznej.

Ale jest też nowy „całkowicie hybrydowy” układ napędowy. Wykorzystuje 1,5-litrowy silnik i złożony układ dźwiękowy składający się z 140-woltowego akumulatora litowo-jonowego i falownika, zespołu silnik-generator, 12-woltowego akumulatora litowo-jonowego oraz zwykłego 12-woltowego akumulatora kwasowo-ołowiowego do elementów zasilających wymagających najniższego napięcia, takich jak oświetlenie, narzędzia i ogrzewanie/klimatyzacja.

Samochody te otrzymują również sześciobiegową „automatyczną” manualną skrzynię biegów. Może się to wydawać drobnym rozróżnieniem, ale jest to, jak sama nazwa wskazuje, ręczna skrzynia biegów, która zmienia to samo przełożenie. Zasadniczo jeździsz nim jak automatem, zmieniając bieg na „D”, ale nie jest to tak płynne, jak dwusprzęgłowa skrzynia biegów lub w pełni automatyczna skrzynia biegów. Jednak podobno jest od nich lżejszy.

READ  KLM ląduje w Katowicach, szóstym miejscu docelowym w Polsce

Samochód płynnie przełącza się między zasilaniem benzynowym a akumulatorowym trybem EV, a ładna grafika pokazuje, z jakiego źródła zasilania czerpie S-Cross w danym momencie. Ale nie jest to tak doskonały system hybrydowy, jak na przykład w najnowszej Hondzie Civic. Silnik Suzuki jest — co nie jest charakterystyczne dla tej marki — nieco szorstki i hałaśliwy, a zmiany biegów sprawiają wrażenie bardziej niż by się chciało. To wolny samochód – czas od 0 do 100 km/h jest podawany jako 13,5 sekundy – więc częściej mocno naciskasz pedał przyspieszenia.

Plusem jest to, że jest ekonomiczny. Zbliżył się do oficjalnej wartości laboratoryjnej 48,7 mpg, co jest dość imponujące jak na samochód z napędem na cztery koła prowadzony w trudnych warunkach.

Jako samochód rodzinny, S-Cross jest prawdopodobnie o krok za konkurentami, takimi jak Nissan Qashqai czy Kia Sportage. Ma obszerne tylne siedzenie, jeśli chodzi o miejsce na nogi, choć wydaje się węższe niż u konkurentów, a bagażnik nie jest tak hojny. To samochód łatwy w prowadzeniu, ze wspaniałym widokiem na zewnątrz, a mimo to, pomimo wszystkich hybrydowych gubbins, wciąż czuje się lekko na nogach.

Za 32 599 funtów za model All-the-bells-and-Whistles Ultra nie jest to tani samochód, chociaż odpowiedni napęd na wszystkie koła i pełny system hybrydowy pomagają to uzasadnić. Świetnie sprawdzają się na śniegu…

W przeciwieństwie do Jaguara F-Type, Suzuki S-Cross błyszczy na śniegu (śniegu nie widać na zdjęciu…)