W maju 2022 r., kilka tygodni po rozpoczęciu inwazji Rosji na pełną skalę, Bruksela zezwoliła rolnikom na Ukrainie na sprzedaż swoich produktów w UE bezcłowo. Rolnicy z UE twierdzą jednak, że posunięcie to stworzyło nieuczciwą konkurencję.
Rolnicy z Dorohuska w południowo-wschodniej Polsce w dalszym ciągu protestują przeciwko polityce rolnej UE, w szczególności polityce umożliwiającej sprzedaż ukraińskich produktów rolnych w całej UE.
Wieś Dorohusk leży cztery kilometry od granicy z Ukrainą. Według doniesień polscy rolnicy na początku tygodnia zablokowali dostęp do punktów kontrolnych, aby zapobiec przekraczaniu granicy Polski przez tanie zboże, mleko i inne towary.
„Wpuszczamy tylko jeden samochód na godzinę. Jeden w jedną i drugą stronę, a także pomoc humanitarną, autobusy i autokary, które mogą zawierać łatwo psujące się towary” – powiedział Euronews protestujący Pavel Ilas.
„Niektórych musimy wpuścić, rozumiemy to, ale chcemy być zrozumiani. W naszym kraju nawozy są drogie, a pszenica jest cały czas tania. Każdy ma rodzinę, każdy ma dzieci” – dodał.
Próbując uspokoić chłopów, na spotkanie z protestującymi do Dorohus przybyli urzędnicy z Warszawy i Kijowa.
„Dzisiaj skupiliśmy się na sprawdzeniu kontroli granicznych. Uzgodniliśmy szereg drobnych ustaleń regulujących ruch przed zawieszeniem imprezy. Dziś sprawdzamy, jak to działa w praktyce” – powiedział wiceminister Paweł Kankarz. infrastruktura.
Minister infrastruktury Ukrainy Serhij Derkacz powiedział także Euronews: „Blokowanie granic to realny problem, który prowadzi do innych problemów gospodarczych i społecznych na Ukrainie. Dlatego utrzymanie otwartej granicy jest bardzo ważne, szczególnie w czasie, gdy Rosja kontynuuje wojnę na Ukrainie”.
W poniedziałek wściekli rolnicy przejechali przez granicę ciężarówką przewożącą ukraińskie zboże i porzucili ładunek.
Minister rolnictwa Polski poinformował, że prowadzi rozmowy ze swoim ukraińskim odpowiednikiem w sprawie ograniczenia ilości produktów rolnych przekraczających granicę. Powiedział także, że rozwiązania należy szukać w Komisji Europejskiej.
Tymczasem spadł popyt na polski cukier, mleko i mięso, co spowodowało wstrzymanie inwestycji przez rolników.
Rolnicy obawiają się również, że unijny Zielony Ład, który wzywa do ograniczenia stosowania środków chemicznych i emisji gazów cieplarnianych, może doprowadzić do zmniejszenia produkcji i dochodów.
Polscy rolnicy zapowiadają, że będą kontynuować akcję protestacyjną do 10 marca.
Podobne protesty miały miejsce w całej dzielnicy przez ostatnie kilka tygodni. Rolnicy skarżą się, że polityka UE dotycząca ochrony środowiska i innych kwestii stanowi obciążenie finansowe i sprawia, że ich produkty są droższe niż produkty importowane spoza UE.
„Totalny maniak jedzenia. Nerd zombie. Idol z przyszłości. Wichrzyciel. Badacz mediów społecznościowych”.
More Stories
Why InsFollowPro.com is the Best Place to Buy Instagram Likes
Jak obstawiać baseball u Rabona bukmacher
W ślad za Łotwą, Polska rozważa wprowadzenie zakazu importu rosyjskiego, białoruskiego zboża – Euractive