Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Produkcja Homecoming: „Przekształcanie” brytyjskich mistrzów mody |  sektor produkcyjny

Produkcja Homecoming: „Przekształcanie” brytyjskich mistrzów mody | sektor produkcyjny

W upalny letni dzień w Derbyshire Christopher Nepper martwi się, że przywiezie szmatę z Szanghaju do swojej fabryki w dawnym górniczym mieście Alfreton.

Przez trzy miesiące wiosną i wczesnym latem w porcie w Szanghaju utknął kontener pełen materiału, podczas gdy chińskie miasto było zablokowane z powodu COVID-19. Ostatecznie, aby uniknąć dłuższego oczekiwania, zapłacił dodatkowe 5000 euro (4200 funtów), aby wysłać go drogą lotniczą, najpierw do Francji, a następnie do East Midlands.

„Miałem klientów, którzy w marcu pytali: „Gdzie jest moja sukienka? Będę musiał ją odwołać”.

Obecnie właściciel Davida Niepera, rodzinnej firmy nazwanej na cześć jego ojca, który od 1961 roku produkuje w mieście odzież damską, dzianinę i bieliznę, szuka w swoim domu swoich sił życiowych.

„Można zamienić trzy miesiące w jeden tydzień” – mówi. „Pomyśl o środowisku i oszczędnościach energii potrzebnych do tego, aby coś się wydarzyło na całym świecie. Pomyśl o zaoszczędzonym czasie, unikniętych stratach i zadowoleniu klienta.”

W odpowiedzi na poważne zakłócenia spowodowane blokadą Covid w Chinach i rosyjską inwazją na Ukrainę, ponad jedna trzecia brytyjskich producentów zwiększyła liczbę dostawców, z których korzysta, według badania przeprowadzonego przez grupę branżową Make UK. Ponad trzy czwarte tych firm zwiększa wykorzystanie dostawców z Wielkiej Brytanii.

„Wstrząsy sejsmiczne ostatnich kilku lat stworzyły potężną mieszankę czynników, które wywróciły modele biznesowe do góry nogami”, mówi Verity Davidage, dyrektor ds. Polityki w Manufacturers Authority. „Dla wielu firm będzie to oznaczać pozostawienie „na czas” i przyjęcie „na wszelki wypadek”. „

zaburzenia epidemiczne

Tendencja ta jest jednak daleka od wyraźnej, a pytania dotyczące rosnących kosztów produkcji i zdolności Wielkiej Brytanii do zaspokojenia popytu na przesiedlenia po dziesięcioleciach upadku przemysłu i niedoinwestowania. Dla wielu firm – zwłaszcza tych z dużymi rynkami na drugim końcu świata – zwracanie się do dostawców z Wielkiej Brytanii nie będzie miało sensu.

READ  4F jest lepsze niż Nike i Adidas. Polska firma wśród gigantów odzieżowych na igrzyskach w Tokio

„Firmy muszą mieć pewność, że zachowują wymagania dotyczące jakości, dostępności i kosztów produktów, jednocześnie zbliżając się do swoich klientów i dostawców” – dodaje David.

„Umiejętności tkackie prawie wymarły w Europie Zachodniej”, mówi Knepper. „Powodem, dla którego nie ma już dostaw wewnętrznych, jest to, że nie ma już żadnych fabryk na wolności”.

Zapisz się do pierwszego wydania, naszego bezpłatnego codziennego biuletynu – codziennie rano o 7 rano GMT

Podczas gdy firmy w całej Wielkiej Brytanii zmagają się z rosnącą inflacją, zakłóceniami w handlu i poważnym brakiem personelu, szef producenta odzieży bierze sprawy w swoje ręce, podejmując nową próbę naprawienia ograniczeń podaży w kraju. A przynajmniej Alfreton.

Knepper wspierał lokalną szkołę, mając nadzieję, że zainwestuje w przyszłe pokolenie pracowników jako jeden z nielicznych sponsorów biznesu akademii powierniczej w Wielkiej Brytanii. Zmieniona nazwa David Nepper Academy w 2016 roku, szkoła, która kiedyś była jedną z najgorszych w kraju, stała się szóstą najbardziej gwarantowaną w Derbyshire, z prawie 800 uczniami.

Podobnie jak w przypadku JCB Academy w sąsiednim Staffordshire – przy wsparciu producenta platformy i innych firm, w tym Bentley Motors, Network Rail i Rolls-Royce – idea jest taka, że ​​bliskie powiązania z edukacją mogą pomóc w rozwoju brytyjskiego przemysłu.

Dyrektorka Catherine Hobbs w Akademii Davida Kneppera. Zdjęcia: Fabio de Paula/The Observer

„Wszyscy narzekają, mówiąc: »Nie możesz zdobyć pracowników«. Cóż, po prostu muszą iść dalej i coś z tym zrobić”, mówi Knepper. Rozumie, że zaangażowanie biznesu w edukację może budzić kontrowersje („Miasto było sceptyczne. Co robi prywatny pracodawca?”), ale mówi, że wspieranie szkoły jest jednym ze sposobów na podniesienie poziomu lokalnej gospodarki.

„Jeśli zawiedziesz pokolenie dzieci, gospodarka miasta upadnie. To powolne spalanie, ponieważ dorosną, jeśli nie zostanie naprawione”, mówi, opisując Alfreton jako „klasyczne zapomniane miasto”, w którym dzieci zwykle chcą odejść, gdy dorosną. „Jeśli szkoła upada na 10 lat, to wpłynie to na całą gospodarkę, pozostawiając osoby z niskim wykształceniem i niskimi aspiracjami”.

Trzeba poczynić większe postępy. Szkoła otrzymała ocenę „wymaga poprawy” od Ofsted podczas ostatniej inspekcji w maju 2019 r. – chociaż zdobyła pochwałę za „niestrudzoną” pracę dyrektorki szkoły, Kathryn Hobbs.

„Dzieci mogą nie mieć możliwości, jakie mają w innych dziedzinach, ale naszym zadaniem jest ich urzeczywistnienie” — mówi Hobbs, który dorastał w pobliżu Alfreton, ale był jednym z wielu, którzy odeszli. Wróciła, by podjąć wyzwanie odwrócenia szkoły.

Niski udział produkcji

Tekstylia stanowiły niegdyś kręgosłup rewolucji przemysłowej, a dawne miasta górnicze i młynarskie, takie jak Alfreton, były sercem branży. Dziś jednak co najmniej 3% odzieży noszonej w Wielkiej Brytanii jest produkowane lokalnie. Wraz z globalizacją umożliwiającą przeniesienie produkcji za granicę, a także w obliczu przesuwania się w zaawansowanych gospodarkach w kierunku sektora usługowego, produkcja brytyjska skurczyła się z ponad jednej czwartej gospodarki w latach 70. do około 10% obecnie.

Pomysł, że Wielka Brytania już nic nie wytwarza, był jednym z wielu powodów, dla których dawne miasta przemysłowe w przeważającej większości głosowały za Brexitem. Szpiegowanie to szansa, Boris Johnson Odwiedziłem fabrykę Davida Niepera w 2016 roku Podczas swojej kampanii Brexit wykorzystał ją do zamontowania flagi Leave the Vote w warsztacie. Opowiadał dowcipy, że UE jest „źle zaprojektowanymi rajstopami” i sarkastycznie powiedział: „Majtki dla wszystkich, którzy mówią lekko o Wielkiej Brytanii”.

Eksport z Wielkiej Brytanii do UE spadł o 40% w pierwszym miesiącu po wprowadzeniu umowy Johnsona. Pomimo ożywienia, wyniki handlowe kraju nadal pozostają w tyle za podobnymi zaawansowanymi gospodarkami. Brytyjska industrializacja ledwo pomaga, problemy graniczne po Brexicie i biurokracja podnoszą koszty dla firm, podczas gdy bardziej rygorystyczne przepisy imigracyjne pogłębiły niedobór siły roboczej.

Pracownik fabryki z rozłożoną rolką tkaniny gotową do cięcia
Płótno na linii produkcyjnej u Davida Niepera w Alfreton. Zdjęcia: Fabio de Paula/The Observer

Podczas spaceru po fabrykach Davida Niepera, rozsianych po całym Alfreton, słychać niewiele nieanglojęzycznych dźwięków. Jest kilku polskich i litewskich robotników, mówi Nepper, podczas gdy obecnie w szkole jest trzech ukraińskich uchodźców. Z dumą zatrudnia głównie lokalną siłę roboczą. „O wiele lepiej, jeśli możesz rozwijać gospodarkę z poziomu miasta”.

Nieper borykał się z zakłóceniami i wyższymi kosztami od czasu Brexitu, ale jego szef mówi, że sprzedaż do Francji i Niemiec utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponieważ ich produkty są wytwarzane w Wielkiej Brytanii, kwalifikują się do statusu zerowej taryfy, gdy są sprzedawane w Unii Europejskiej, w przeciwieństwie do odzieży pierwotnie produkowanej w Azji, którą eksportuje wielu konkurentów. Jednak większość brytyjskich sprzedawców detalicznych sprzedaje odzież wykonaną za granicą, co doprowadziło do załamania eksportu brytyjskiej odzieży do Unii Europejskiej.

„W przypadku Brexitu trudno było zdobyć zapasy. Z Covid, a teraz z problemami z łańcuchem dostaw, nie można niczego dostać, więc postanowiliśmy zabrać je do domu” – wyjaśnia Neeper.

Pomimo jego optymizmu, najwięksi detaliści sceptycznie odnoszą się do perspektyw zwrotu na dużą skalę dla całych lokalnych łańcuchów dostaw. Nieper może być w stanie sprzedać sukienki po około 150 funtów za sztukę – odzwierciedlając wyższe pensje i wyższe koszty produkcji z zagranicy – ​​starszej zamożnej grupie demograficznej. Ale nie będzie dostępny dla wszystkich.

Archie Norman, prezes Marks & Spencer, powiedział na dorocznym spotkaniu udziałowców giganta na głównej ulicy, że chciałby uzyskać więcej produktów z Wielkiej Brytanii, ale „realistycznie musimy być konkurencyjni kosztowo i straciliśmy zestaw umiejętności” do lokalnej produkcji. Na dużą skalę chyba nie zobaczymy [British clothing manufacturing] w najbliższym czasie.”

W związku z niepewnością Brexitu, pandemią koronawirusa i chaosem politycznym w sercu rządu, inwestycje biznesowe potrzebne do zwiększenia zdolności dostawczych bazy przemysłowej Wielkiej Brytanii utknęły w martwym punkcie. Wydatki są nadal o 10% niższe od poziomów sprzed Covid. Niezależne prognozy gospodarcze rządu szacują, że Brexit spowoduje długoterminowe szkody dla zdolności produkcyjnych na poziomie 2%.

Pokój mistrza krawcowego Davida Niepera w Alfreton jest ozdobiony flagami i proporcami Unii, podczas gdy szwaczka Donna Wass pracuje na maszynie.
Flying the Flag: mistrzowski pokój krawiecki Davida Niepera w Alfreton, z szwaczką Donną Wass. Fot.: Fabio de Paula/The Guardian

Knepper uważa, że ​​więcej firm musi poważnie podejść do inwestowania w Wielkiej Brytanii, aby przetrwać te przeciwności. Krytykuje również Marks & Spencer za udział w problemie, ponieważ w ostatnich dziesięcioleciach przeniósł łańcuch dostaw za granicę, aby dopasować się do szybko modnych konkurentów. Takie posunięcia miały duży wpływ na Midlands i północną Anglię, które historycznie były kolebką przemysłu tekstylnego.

„Kiedy wyszli na zewnątrz, te fabryki zamknęły się, a wszystko inne spadło jak talia kart”.

Wszystko może zacząć się zmieniać. Firma M&S testuje produkcję niektórych ubrań marki Jaeger w Wielkiej Brytanii, podczas gdy większość sprzedawanych przez nią mebli jest produkowana w Walii, a połowa jej produktów kosmetycznych jest produkowana lokalnie.

Konsumenci stają się coraz bardziej świadomi ekologicznych i etycznych konsekwencji szybkiej mody. Ślad węglowy w branży jest ogromny, a Oxfam szacuje, że wszystkie brytyjskie dżinsy są odpowiedzialne za emisję dwutlenku węgla równoważną Samolot okrążył świat ponad 2300 razy.

Chociaż relokacja może skrócić odległości i pomóc brytyjskiemu przemysłowi, istnieją obawy, że wyższe koszty produkcji w Wielkiej Brytanii mogą oznaczać wyższe ceny lub mniej opcji dla zaatakowanych konsumentów.

To wyzwanie, które według Neppera należy pokonać. „Sekretem stania się bardziej zamożnym narodem jest rozpoczęcie dodawania wartości [through more manufacturing]. Ale musimy zmienić ogromne umiejętności.

„Musisz to zwiększać powoli. To nie stanie się od razu. Ale jeśli wychowamy je wszystkie, pomoże to całemu krajowi”.