Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Nie wszystko jest dobrze w stosunkach transatlantyckich – Politico

Bruce Stokes jest wizytującym członkiem Niemieckiego Funduszu Marshalla w Stanach Zjednoczonych.

20 stycznia oznacza koniec pierwszego roku prezydentury Joe Bidena, administracji, która obiecała uhonorować i odbudować sojusz transatlantycki po latach zaniedbań i pogardy, i która oświadczyła, że ​​„Ameryka powróciła”. Ale późniejsze doświadczenie nie uspokoiło wszystkich Europejczyków.

Aby lepiej zrozumieć oczekiwania i wahania dotyczące drugiego roku administracji Bidena, przeprowadziłem wywiady z ponad 50 ekspertami europejskimi i amerykańskimi. Wydaje się, że w stosunkach transatlantyckich nadal nie wszystko jest dobrze.

Ogólnie rzecz biorąc, już w 2021 r. osiągnięto znaczące osiągnięcia – rozwiązanie dwustronnych sporów handlowych, rozpoczęcie współpracy technologicznej, koordynację stosunków z Chinami. „Wszystko poszło dobrze, na co liczyłem w dniu jego inauguracji” – powiedział były ambasador Niemiec w Stanach Zjednoczonych.

„Były wielkie oczekiwania, zwłaszcza między [American] Eurofile, że Europa będzie bardziej priorytetem w polityce zagranicznej Bidena w ogóle” – wspomina analityk ds. polityki zagranicznej w waszyngtońskim think-tanku. „Istnieło poczucie, że w partnerstwie zobaczymy nowy dzień”.

Ale rok 2021 był również rokiem pełnym tarć: Afganistan, umowa obronna AUKUS, wyzwania stawiane przez Rosję i Chiny, a także wydarzenia polityczne w Stanach Zjednoczonych „doprowadziły do ​​wniosku w Europie, że stosunki ze Stanami Zjednoczonymi będą nigdy nie odchodź” – powiedział były ambasador USA w Stanach Zjednoczonych. NATO – Niezależnie od tego, czy były prezydent Donald Trump powróci, czy nie. Teraz wyzwaniem dla administracji Bidena jest udowodnienie, że te obawy są błędne.

„Musisz wiedzieć, że nie masz przyjaciół poza Europą” – ostrzegł polski ekspert ds. polityki zagranicznej. „Jeśli źle nas zrozumiesz, to podkopuje to amerykański system sojuszy, a to nie jest dobre dla Stanów Zjednoczonych”. Polacy, że układ, który ma wpływ na ich przyszłość, zostałby uderzony nad ich głowami.

Co więcej, jak zauważył były ambasador USA przy Unii Europejskiej, AUKUS publicznie powiedział Europejczykom, że „autobusem jeżdżą Chińczycy w Białym Domu. Nie doceniają Unii Europejskiej jako pomocnego partnera w sprawach interesujących Stany Zjednoczone ”.

READ  Efekt Viktora Orbana: dlaczego amerykańscy konserwatyści kochają Węgry

W rezultacie berliński analityk zażartował: „Niepokój, sceptycyzm i zły cynizm związany z przejściem do Azji są wszechobecne w Europie. Istnieje obawa, że ​​doprowadzi to do transatlantyckiego oderwania się”. W miarę jak uwaga Waszyngtonu stopniowo przenosi się na Azję, więcej incydentów, które prowokują Europejczyków do poczucia opuszczenia lub zdrady, może być nieuniknione.

Pierwszym sprawdzianem może być Tajwan, który otworzył swoje przedstawicielstwo w stolicy Litwy Wilnie. Pekin nałożył sankcje gospodarcze na kraj bałtycki i zagroził w odwecie zablokowaniem wielonarodowym firmom eksportującym z Litwy dostępu do chińskiego rynku. Jeśli Waszyngton będzie stał bezczynnie, podczas gdy Pekin w ten sposób zmusza państwa członkowskie i firmy UE, współpraca transatlantycka z Chinami może być papierowym tygrysem.

Mówiąc szerzej, rok 2022 może być testem solidarności transatlantyckiej wobec sankcji gospodarczych wobec Rosji i Chin. Rosyjska inwazja na Ukrainę prawie na pewno przyspieszy sankcje USA i Europy, w tym zamknięcie gazociągu Nord Stream 2, i rośnie poparcie po obu stronach dla sankcji przeciwko Chinom również za łamanie praw człowieka. Jednak biorąc pod uwagę, że europejska gospodarka walczy z ożywieniem po kryzysie COVID-19 i stosunkowo większą zależność UE od rynków chińskiego i rosyjskiego, Brukseli i Waszyngtonowi może być trudno współpracować.

Mimo wszystko, najbardziej erodującym wydarzeniem w stosunkach transatlantyckich w nadchodzącym roku może okazać się pogorszenie samej demokracji amerykańskiej i tego, co to mówi o wiarygodności Stanów Zjednoczonych jako sojusznika.

Międzynarodowy Instytut na rzecz Demokracji i Pomocy Wyborczej z siedzibą w Sztokholmie ocenił Stany Zjednoczone jako „demokrację regresywną”, a według sondażu Pew Research Center tylko 18% społeczeństwa w dziewięciu krajach europejskich uważa, że ​​demokracja amerykańska jest dobrym przykładem inne kraje do naśladowania.

„Nie rozmawiają już w Europie o tym, kim jest chory człowiek w Europie”, zauważył ekspert ds. polityki zagranicznej z Nowego Jorku, „Ameryka jest chorym człowiekiem”.

READ  Chiny będą nadal zacieśniać współpracę finansową między krajami BRICS

Pogardzany socjaldemokratyczny członek Parlamentu Europejskiego stwierdził, że „Ameryka nadal zachowuje się tak, jakby była liderem”. Jednak warunki wstępne dla przywództwa transatlantyckiego zmieniły się radykalnie. Ameryka nie jest już tak suwerenna jak kiedyś. Ameryka potrzebuje swoich sojuszników tak samo, jak sojusznicy potrzebują Stanów Zjednoczonych”.

Zbliżające się wybory do Kongresu w USA w 2022 r. i słabe wyniki sondaży opinii publicznej dla Bidena niepokoją Europejczyków. „Istnieje panika [over] Co wydarzy się w Stanach Zjednoczonych? Europejczycy słyszą, że Republikanie mogą wygrać Izbę i Senat w 2022 roku, a Biały Dom w 2024 roku”.

Amerykański ekspert z brytyjskiego think-tanku zauważył, że „administracja Bidena działa w bardzo wąskim oknie możliwości”. „Możemy mieć tylko 10-11 miesięcy, bo po połowie kadencji może być inaczej” – dodał z niepokojem eurodeputowany SPD.

Wtedy prawdziwym pytaniem byłoby, jak zauważył były wysokiej rangi urzędnik UE: „Czy Biden będzie miał jakiś kapitał polityczny do wydania na rzeczy ważne dla Europy?”.