Polska – drużyny Poland Bulldogs i Canfield Cardinals walczyły do końca w bitwie 224. Ostatecznie Polska zwyciężyła 10-7.
Walka w obronie w pierwszej połowie zakończyła się mocnym kopnięciem Polaka Jasa Stefansena.
W pierwszej połowie atak Cardinals miał wiele okazji do zdobycia bramki w czerwonej strefie. Canfield po prostu nie mógł umieścić punktów na tablicy, gdy miał ku temu okazję.
W pierwszej kwarcie duet rozgrywający Paul Bendas i rozgrywający Danny Inglis doprowadził Cardinals do 23 jardów Bulldogs. Canfield nie był jednak w stanie wykorzystać tej akcji, ponieważ nieudane podanie pomiędzy Bendasem i Inglesem doprowadziło do faulu, który Polska odzyskała.
Później, w drugiej kwarcie, Canfield wkroczył głęboko na terytorium Bulldoga, tym razem po ważnych akcjach, odbijając Scotty’ego Eatona. Cardinals dotarli aż do linii 15 jardów Polski, ale snap nad głową Bendasa, po którym nastąpił fałszywy kickoff, zepchnął Canfielda z powrotem na 38. miejsce. Canfield zakończył pełną błędów passę niecelnym golem z gry.
„W pierwszej połowie graliśmy naprawdę dobrze w ofensywie i po prostu nie mogliśmy zamknąć meczu” – powiedział trener Canfield Mike Pavlanski. „W defensywie graliśmy świetnie. Mieliśmy piłkę przez ponad 15 minut, oni mieli ją przez 8 minut. My wykonaliśmy 29 zagrań, oni 15. A mimo to byliśmy z tyłu.
Do końca pierwszej połowy Polska nie nabrała tempa.
Po mocnym przechwyceniu Vito Komary Bulldogs znaleźli się przy piłce i nadal zremisowali 0:0, a do końca pierwszej połowy pozostało 1:01. Po serii krótkich podań Doma Pagano, który po prostu próbował przesunąć piłkę do przodu, dając jednocześnie odbiorcom szansę na wyjście poza boisko i zatrzymanie zegara, Polska przygotowała się na ważny mecz.
Pagano cofnął się, aby rzucić piłkę i rzucił ją w stronę odbierającego Josha Macieko. Podanie nie trafiło w zamierzonego odbiorcę i odbiło się daleko od boiska.
Jednak obrońca Canfielda wezwano do przeszkadzania w podaniach.
Polska zepchnęła swoją drużynę z gry na linię 25 jarda. Stefansen ustawił się w szeregu i spokojnie wystrzelił piłkę nad słupki bramki po upływie przerwy.
Fajerwerki rozświetliły niebo za polem punktowym Bulldogs, gdy gol z gry Stefansena dał Polsce prowadzenie 3:0 po pierwszej kwarcie, w której wydawało się, że żadna z drużyn nie ma szans na zdobycie gola.
„Rzut z gry był niesamowity” – powiedział trener Polski Tom Pavlanski. „Gus Stefansen pracuje nad ogonem.”
Choć świętowanie gola z gry przez Polaków było wspaniałym momentem, Canfield jeszcze się nie zakończył.
Podczas pierwszej akcji Cardinals w drugiej połowie seria rzutów karnych sprawiła, że Canfield znalazł się na własnej linii trzech jardów. Bendas, oparty plecami o ścianę, podał piłkę Inglisowi i patrzył, jak biegnie 87 jardów aż do linii 10 jardów Polski.
„W drugiej połowie musieliśmy wrócić do gry biegowej, w której mieliśmy żyć lub umrzeć” – powiedział Mike Pavlanski. „Nasza młoda linia ataku rośnie, a my nie rozegraliśmy wystarczającej liczby meczów”.
Cardinals zakończyli swoją serię zbiórek po przyłożeniu z 5 jardów przez Bindasa i na początku trzeciej kwarty objęli prowadzenie 7-3.
Po zaciętej walce w obronie w pierwszej połowie, w trzeciej kwarcie obie drużyny znalazły swoje okazje do zdobycia gola.
Po przyziemieniu Bindasa Polska odpowiedziała podczas następnej jazdy przyziemieniem z 41 jardów prowadzonym przez Cole’a Fultona. Polska zakończyła trzecią kwartę prowadzeniem 10:7.
„To właśnie sprawdziliśmy” – powiedział Tom Pavlanski. „W ważnym meczu piłką potrafimy się odbić i od razu odpowiedzieć. Trzeba przyznać, że nasza linia ofensywna otwierała dołki, ale Cole nie potrzebuje wiele. To wyjątkowy zawodnik”.
Czwarty kwartał stał się dla Polski przedmiotem całodobowego monitorowania.
Choć zawsze szukali sposobów na zwiększenie przewagi, ponieważ Canfield nie miał już żadnych przerw na żądanie, Bulldogs byli skupieni na prowadzeniu zegara.
„To właśnie chcieliśmy zrobić” – powiedział Tom Pavlanski. „Wiedzieliśmy, że brakuje im przerw na żądanie. Mieliśmy dwie pierwsze upadki, które były ogromne, ponieważ zabrakło nam czasu.
Canfield znalazł się przy piłce na nieco ponad minutę przed końcem meczu i minął Bulldog 39. Jednak Polska po raz kolejny powstrzymała Cardinals, wymuszając stratę po upadkach i zapewniając zwycięstwo 10-7.
„Każde zwycięstwo, jakie można odnieść w grze opartej na rywalizacji, to coś innego, jest ogromne” – powiedział Tom Pavlanski. „Będziemy się tym cieszyć przez 24 godziny, a potem przygotujemy się do gry konferencyjnej. Jestem bardzo dumny z naszych dzieci i dumny z naszych trenerów. Walczyliśmy, walczyliśmy, walczyliśmy i wiemy, że pokonaliśmy naprawdę dobry zespół dzisiaj.”
Dzisiejsze najświeższe informacje i nie tylko w Twojej skrzynce odbiorczej
„Dumny miłośnik mediów społecznościowych. Nieprzejednany badacz sieci. Internetowy guru. Przez całe życie uzależniony od muzyki.”
More Stories
Najlepsi bukmacherzy na Euro 2024: Twój kompletny przewodnik po zakładach na piłkę nożną
Zakłady sportowe dla początkujących: kompletny przewodnik
Fan tenisa pojechał z wnukiem z Polski do Dubaju, aby kibicować Idze Świątek – Aktualności