- Autor: Laura Guzzi i korespondent z Rzymu Mark Lewin
- wiadomości BBC
Premier Włoch Giorgia Meloni została wezwana do zakazania działalności grup neofaszystowskich po tym, jak w niedzielny wieczór widziano setki mężczyzn oddających faszystowskie saluty podczas masowego marszu w Rzymie.
Uczestniczyli w upamiętnieniu trzech skrajnie prawicowych działaczy, którzy zostali zabici w latach 70. XX wieku przez uzbrojonych bojowników ze skrajnej lewicy.
Ale światło na to wydarzenie rzuciło wideo udostępnione w mediach społecznościowych.
Widoczne były rzędy mężczyzn ubranych na czarno wyciągających prawe ramiona.
Słychać było także, jak skandowali „Tak!” W odpowiedzi na okrzyk bojowy „Za wszystkich naszych poległych towarzyszy!” – Typowe hasło włoskiej skrajnej prawicy.
Spotkanie to odbywa się co roku dla upamiętnienia zabójstwa trzech nastoletnich działaczy z młodzieżowego skrzydła skrajnie prawicowego włoskiego ruchu społecznego w 1978 roku.
Dwóch zostało zastrzelonych przez podejrzanych lewicowych bojowników przed siedzibą MSI przy ulicy Acca Larentia w Rzymie, a trzeci został zabity przez policję podczas zamieszek, które nastąpiły po strzelaninie.
Nikt nigdy nie był sądzony za zabójstwa, które stały się powszechnie znane jako „masakra w Aca Larentia”.
Partie z całego spektrum politycznego potępiły sceny z niedzielnego wieczoru.
Elie Schlein, przywódczyni centrolewicowej Partii Demokratycznej, stwierdziła, że zdjęcia z wiecu „wyglądają jak rok 1924”, nawiązując do epoki faszystowskiego przywódcy Benito Mussoliniego i jego ubranych w czarne koszule bojówek.
„To, co się stało, jest niedopuszczalne” – dodał Schlein. „Grupy neofaszystowskie muszą zostać rozwiązane, zgodnie z konstytucją”.
Lider centrowej partii Azioni, Carlo Calenda, powiedział, że upamiętnienie Aca Larentia jest „niedopuszczalną plamą na europejskiej demokracji”.
Wicepremier Antonio Tajani, lider centroprawicowej partii Forza Italia, powiedział, że należy potępić wszelkie celebrowanie dyktatury, dodając, że „istnieje prawo, które mówi, że nie można przepraszać za faszyzm w naszym kraju”.
Nawet niektórzy członkowie partii Bractwo Włoch (FdI), która ma swoje polityczne korzenie w ruchu MSI, skrytykowała te sceny. Giovanni Donzelli powiedział, że FdI „nie ma nic wspólnego z tym, co się stało” i że uczestnikami wydarzenia było „200 idiotów, których lewica użyje do osądzenia nas”.
Jednak premier Giorgia Meloni, będąca jednocześnie liderem partii FDI, na razie milczy w tej sprawie.
Pani Meloni w przeszłości wspominała zabójstwa z 1978 roku. W 2021 roku zamieściła na Facebooku hołd złożony trzem zamordowanym aktywistom, stwierdzając, że zabójstwa były „tragedią, której sprawcy nigdy nie odnaleziono” i nazywając je „raną, która nigdy się nie zagoi”.
Jego dwuznaczność wynika z kontekstu politycznego. 19-letnia Meloni powiedziała reporterom, że uważa włoskiego faszystowskiego przywódcę Benito Mussoliniego z czasów wojny za „dobrego polityka”. Weszła do włoskiej polityki jako członek MSI.
W ostatnich latach próbowała zmienić swoją pozycję na bardziej umiarkowaną, odrzucając etykietę „skrajnie prawicową” i deklarując, że jej partia „wysłała faszyzm do historii”.
Krytycy zwracają jednak uwagę na fakt, że na emblemacie partii nadal widnieje trójkolorowa pochodnia, od dawna symbol neofaszyzmu, a milczenie partii za kulisami Aca La Rentia uznają za przejaw bardziej ekstremalnej strony jej poparcia.
Zdjęcia z obchodów Acca Larentia stały się popularne po tym, jak udostępnił je reporter La Repubblica Paolo Peresi, ale tego typu wydarzenia nie są niczym niezwykłym we Włoszech.
Co roku setki zwolenników Mussoliniego gromadzą się w jego rodzinnym mieście Predappio i organizują marsze pamięci pod hasłami i gestami sięgającymi czasów faszystowskich.
Takie incydenty regularnie budzą kontrowersje, a partie opozycji wzywają policję do wszczęcia dochodzenia.
Jednak w przeciwieństwie do Niemiec, gdzie używanie symboli skrajnie prawicowych jest zakazane, we Włoszech nie obowiązuje prawo zabraniające używania faszystowskich wizerunków i gestów. W całych Włoszech znajdują się budynki i pomniki noszące imię Mussoliniego.
Istnieją przepisy dotyczące „antyfaszystowskich przeprosin”, ale są one niejasne i rzadko egzekwowane. W 2017 r. próba przyjęcia bardziej rygorystycznych przepisów nie powiodła się po tym, jak partie prawicowe stwierdziły, że proponowana ustawa zagrozi wolności słowa.
We wtorek w debacie wziął udział Ignazio La Rossa – kluczowy sojusznik Meloniego, który jako przewodniczący włoskiego Senatu zajmuje drugi najwyższy w kraju urząd – zauważył, że oddawanie faszystowskiego pozdrowienia „nie zawsze jest przestępstwem”.
La Rossa, znany kolekcjoner faszystowskich pamiątek, który ma w swoim domu popiersia Mussoliniego, powiedział włoskim mediom, że nadal nie ma pewności co do tego, jak będą brane pod uwagę „niektóre gesty”, jeśli zostaną wykonane w kontekście upamiętniania zmarłych. .
Dodał, że z niecierpliwością czeka na orzeczenie Sądu Kasacyjnego, który ma ustalić, czy wykonanie faszystowskiego pozdrowienia stanowi przestępstwo, czy też nie.
„Zapalony komunikator. Specjalista od internetu. Czytelnik przez całe życie. Ekstremalny fanatyk telewizyjny. Muzykolik.”
More Stories
Aleksiej Nawalny: „Nie ma ciała dla ciała” podczas przygotowań rodziny do pogrzebu
Kto zastąpi Mitcha McConnella na stanowisku przywódcy Partii Republikańskiej w Senacie?
Ukraina zestrzeliła dwa kolejne rosyjskie bombowce