Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Niespodzianka klimatyczna Polski naciska na UE, aby zrealizowała ambitny cel na rok 2040 – POLITICO

Niespodzianka klimatyczna Polski naciska na UE, aby zrealizowała ambitny cel na rok 2040 – POLITICO

Polska chce, aby Europa poznała swoje dni, gdy dobiegł końca najlepszy spoiler klimatyczny grupy.

Urszula Zielińska, nowo mianowana wyższa urzędniczka nowego polskiego rządu, przybyła w poniedziałek do Brukseli, gdy urzędnicy rozpoczęli gorączkowe negocjacje w sprawie przyszłości Europejskiego Zielonego Ładu. Wchodząc do neoklasycystycznego pałacu Egmont zapowiedział, że Warszawa będzie teraz realizować ambitne działania klimatyczne.

„Przychodzę tu z wiadomością, że Polska zintensyfikowała wysiłki na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi” – powiedział Zieliński, sekretarz spraw zagranicznych w polskim Ministerstwie Środowiska, które w ślad za nacjonalistycznym Prawem i Sprawiedliwości otrzymało nowy napływ wyższych rangą przywódców. Partia przegrała ubiegłoroczne wybory.

Następny w kolejce dla UE jest plan określający, jak ostro federacja musi ograniczyć emisję gazów cieplarnianych do 2040 r. – a Zielińska była zaskoczona apelem, że UE powinna celować wyżej, a nie narastający sprzeciw wobec Zielonego Aktu. Wyznaczył cel zgodnie z radą doradców naukowych Unii Europejskiej, którzy wzywali do cięć o co najmniej 90 procent.

UE „musi w pełni przyjąć ambitne cele i musimy zaakceptować cel redukcji emisji o 90 procent” – stwierdził. Potem wyjaśnione Polska nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie celu spotkania na rok 2040.

Komentarze są najnowszym – i jak dotąd najbardziej znaczącym – sygnałem rosnącej presji na UE, aby zastosowała się do zalecenia dotyczącego 90%. Jak dotąd jedynie Dania publicznie poparła cel 90%, podczas gdy Bułgaria stwierdziła, że ​​UE powinna przynajmniej „poważnie przedyskutować”. Dlatego dołączenie do węglowego chóru polskiego jest ważnym uzupełnieniem.

„Nie możemy tak przechodzić przez Europę i resztę świata” – powiedziała Zielińska. „W tej chwili nie osiągamy celów w zakresie bezpiecznego klimatu, więc musimy działać dalej”.

Opcjonalne wielkie litery

Jednak tymczasowe „ściskanie” Polski nie gwarantuje ambitnego celu na rok 2040.

READ  Jeden z dwóch polityków aresztowanych w Polsce prowadzi strajk głodowy

W miarę zbliżania się wyborów do Parlamentu Europejskiego apetyt kontynentu na dalsze działania klimatyczne maleje.

Perspektywa dodania nowych zasad i celów do i tak już masowego Zielonego Ładu spotkała się z krytyką ze strony polityków rygorystycznych i konserwatywnych pod względem fiskalnym, a polityka ochrony środowiska wywołała protesty w kilku krajach.

Węgry, które przez drugą połowę roku sprawują rotacyjną prezydencję w UE i prowadzą kampanię na rzecz mniej ambitnego Zielonego Aktu, chcą rozszerzyć debatę na temat roku 2040 na szczyt przywódców UE w Brukseli, gdzie decyzje podejmowane są w drodze konsensusu, a premier Węgier Wiktor Orban ma prawo weta.

„Przychodzę tu z wiadomością, że Polska wzmaga wysiłki na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatycznym” – powiedziała Zielińska, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska. Oliviera Mathisa/EFE za pośrednictwem EPA

„Ponieważ uważamy, że ta kwestia jest bardzo ważna dla społeczeństwa i gospodarki, uważamy, że ostateczne decyzje powinny zostać podjęte na szczeblu Rady Europejskiej” – powiedziała reporterom Węgierska Sekretarz Stanu ds. Środowiska Aniko Rysz. Ministra w poniedziałek.

Dodał: „Uważamy, że realistyczne decyzje należy podjąć do 2040 r.”.

Dyplomaci z kilku krajów UE, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości, aby skomentować wewnętrzne dyskusje, powiedzieli POLITICO w zeszłym tygodniu Ich rządy nie określiły jeszcze swojego stanowiska, a jeden z dyplomatów z Europy Wschodniej określił cel na rok 2040 jako „kwestię bardzo ważną politycznie”.

Nawet kraje, które wyznaczyły ambitne cele, nie popierają otwarcie wyższych celów.

„W samej Austrii wyznaczyliśmy już cel osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2040 r. Dlatego popieramy cel klimatyczny UE na 2040 r. w oparciu o fakty naukowe” – stwierdziło austriackie Ministerstwo Środowiska. Urzędnik odmówił podania nazwiska.

Niemcy, których prawo klimatyczne obliguje do ograniczenia emisji o 88 proc. do 2040 r., nie zajmują jeszcze stanowiska – powiedział Sven Kigold, sekretarz stanu w ministerstwie klimatu, który reprezentował Berlin podczas poniedziałkowych rozmów. Rząd koalicyjny jest podzielony w kluczowych dla kraju kwestiach klimatycznych.

READ  Wojska amerykańskie odwiedzają Biden w Polsce, aby spotkać się z ukraińskimi uchodźcami

Zasugerował jednak, że Niemcy poprą ambitny cel na rok 2040: „Planeta płonie, co oznacza, że ​​cele, które sobie wyznaczyliśmy na rok 2030, nie są wystarczające”.

Zbliżające się wyzwania

Wiele stolic UE czeka, aż Komisja Europejska, organ wykonawczy UE, opublikuje 6 lutego oficjalną propozycję dotyczącą klimatu do roku 2040, zanim zajmie otwarte stanowisko.

Jednak nadchodzący plan może nie określać wyraźnie konkretnego celu. Wiąże się to jednak z analizą różnych opcji i „relacją”, która wskazuje na preferencję jednej z nich.

Plan na rok 2040 stanowi odskocznię między celem na rok 2030, jakim jest redukcja emisji o 55 procent, a obietnicą UE osiągnięcia neutralności klimatycznej do roku 2050.

Oczekuje się, że w przyszłomiesięcznej ocenie zostaną przeanalizowane trzy różne opcje, powiedział urzędnik komisji, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości w celu omówienia spraw wewnętrznych.

Jeden zakładałby cel na poziomie 90 procent, zgodnie z zaleceniami Naukowego Komitetu Doradczego, a drugi zakładałby jeszcze bardziej ambitny scenariusz. Komisja przeprowadziła również modelowanie w oparciu o scenariusz, w którym UE w pełni wdroży swoją obecną politykę klimatyczną do 2040 r. bez dodatkowych wysiłków.

Ta ostatnia opcja „mogłaby ograniczyć emisję już do lat 80.” – powiedział POLITICO urzędnik, dodając: „Pokazuje, że w 90 procentach przypadków takiego skoku nie ma”.

Jednak nawet wdrożenie istniejących polityk będzie poważnym wyzwaniem dla UE. Najnowsza ocena prowizji pokazał UE jest na dobrej drodze do ograniczenia emisji o 51 procent do 2030 r., czyli o cztery punkty procentowe poniżej swojego prawnego celu.