Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Aktywiści wyrażają zaniepokojenie planami zagospodarowania powojennej Warszawy w postaci „domków fińskich”.

Aktywiści wyrażają zaniepokojenie planami zagospodarowania powojennej Warszawy w postaci „domków fińskich”.

Warszawscy aktywiści niepokoją się o przyszłość słynnej dzielnicy w centrum miasta, którą tworzą drewniane domy wybudowane po II wojnie światowej.

Plany przebudowy proponowane przez władze lokalne – tam, gdzie mieszkańcy nie mogą już mieszkać – nie mają sensu w czasie kryzysu mieszkaniowego, ale „stanowią zniszczenie dziedzictwa kulturowego”, ich zdaniem.

Teren, o którym mowa to tzw. Osiedle Zastow (Ozydył Zastow) i wypełnione drewnianymi budynkami, popularnie zwanymi w Polsce „domkami fińskimi” (Tomky'ego Finsky'ego)

Odnosi się do rodzaju domu prefabrykowanego podarowanego Polsce po wojnie przez Finlandię w zamian za węgiel. Lokalizowano je głównie na Śląsku, sercu węglowym południowo-wschodniej Polski.

Osiedle warszawskie zostało wybudowane w 1945 roku z domów podarowanych przez Związek Radziecki, który pod koniec wojny przejął kontrolę nad Polską. Sama Moskwa otrzymała mieszkania od Finlandii w ramach reparacji wojennych i zapewniła setki domów zniszczonej wojną stolicy Polski.

Z pierwotnych 90 drewnianych budynków zbudowanych w Jasto, pozostało około 90 – zauważa Gazety Wyborczej Gazeta. Tylko kilka z nich nadal pełni funkcję mieszkaniową, inne są udostępnione do organizacji spotkań, wystaw, koncertów i innych wydarzeń grupy Otwarty Jazdów.

„Domki Fińskie” na warszawskim Osiedlu Zastow (Adrian Cricuk/Wikimedia Commonspod CC BY-SA 3.0 PL)

W 2011 roku burmistrz dzielnicy Warszawy, w której zlokalizowany jest Zastow, chciał usunąć fińskie chaty, aby zrobić miejsce dla nowoczesnego zagospodarowania okolicy. Jednak po protestach zdecydowano się pozwolić im pozostać.

Teraz jednak Otwarty Jazdów ostrzega, że ​​nowy projekt planu zagospodarowania przestrzennego ponownie zagraża historycznemu osiedlu. Mimo konieczności konserwacji starych obiektów drewnianych, nie pozwala to już na pełnienie funkcji mieszkalnych.

Lokalni urzędnicy twierdzą, że obecni mieszkańcy budynków będą mogli w nich pozostać. Aktywiści twierdzą jednak, że jeśli ci mieszkańcy wyjdą lub umrą, nowi nie zostaną wpuszczeni.

Ponieważ projekt planu zagospodarowania przestrzennego przewiduje utworzenie w ogrodzie usług gastronomicznych, aktywiści obawiają się, że obszar ten z tradycyjnej funkcji mieszkalnej przekształci się w miejsce nocnego życia lub swego rodzaju „skansen”.

„Zarabianie na zasobach mieszkaniowych miasta w czasie głębokiego kryzysu mieszkaniowego jest nie tylko nieracjonalne, ale i nieetyczne” – napisali w mediach społecznościowych Otwarty Jazdów w apelu przeciwko planom. Polska cierpi obecnie na znaczny niedobór mieszkań.

Odvardi Jastov zaapelował do społeczeństwa o zgłaszanie uwag w ramach konsultacji społecznych dotyczących projektów planów zagospodarowania przestrzennego, a dzisiaj, 8 stycznia, ostatni dzień na ich przesyłanie.

„[The development plan] Ostateczna likwidacja majątku Justov w obecnym kształcie, jaki znamy” – napisała grupa w mediach społecznościowych. „Z Jasto znikają obywatele. Oznacza to zniszczenie dziedzictwa kulturowego tego miejsca.

Grupa przekonuje, że Jastów jest miejscem atrakcyjnym dzięki mieszkańcom, którzy odpowiadają za jego rozwój.

Osiedle było „wyjątkowym eksperymentem na skalę europejską, po części udanym dlatego, że było nieplanowane – największym oddolnym, samoorganizującym się ośrodkiem kultury i edukacji w Polsce…[and] Stanowi niematerialne dziedzictwo Warszawy.

Urząd Miasta przekonuje jednak, że jego plany polegają właśnie na „ochronie dziedzictwa kulturowego i wartości historycznych obszaru” – który nazywa „oazą w sercu Warszawy” – oraz „zapewnieniu, aby był on otwarty i dostępny wszystkim mieszkańcom miasta.”


Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny i wydawane przez niezależną fundację non-profit, utrzymywaną z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie moglibyśmy robić tego, co robimy.

Źródło zdjęcia głównego: Otwarty Jazdów/Facebook