Minister obrony RP Mariusz Bulaszak powiedział, że ochotnicza podstawowa służba wojskowa jest dla Polski atrakcyjną opcją podwojenia liczebności armii.
Wkrótce po inwazji Rosji na Ukrainę polski rząd zaczął mówić o planach wzmocnienia obrony kraju przed ewentualną rosyjską inwazją. Omówiono kilka projektów, od zwiększenia budżetu obronnego kraju po obowiązkowe zajęcia strzeleckie dla dzieci w ramach podstawy programowej szkoły.
Wspomniano również o planie zwiększenia polskiej armii. Siły Zbrojne RP liczą obecnie 144 000 żołnierzy – 111 500 żołnierzy zawodowych i 32 000 żołnierzy Regionalnych Sił Bezpieczeństwa. Ponadto Polska liczy 1,7 mln mieszkańców.
Polacy mają plan podwoić liczebność swojej armii i zwiększyć rezerwy wojskowe – 300 tys. zawodowych żołnierzy musi być w każdej chwili gotowych do obrony granic Polski.
Wprowadził nowe prawo, które zwiększa wydatki na wojsko o 3% polskiego PKB i wprowadza nowy sposób wstąpienia do wojska – ochotniczą podstawową służbę wojskową. Błaszczak nakreślił jej szczegóły: Wolontariusz przejdzie dwie fazy szkolenia na żołnierza – 28 dni szkolenia podstawowego, a następnie 11 miesięcy szkolenia specjalistycznego w swojej jednostce. W tym czasie żołnierz mógł mieszkać w swoim domu zamiast w wojsku i otrzymywać osobistą pensję (około 1000 euro miesięcznie).
„Naszym celem jest zbudowanie silnej polskiej armii, a potencjalni najeźdźcy nie odważą się zaatakować naszej ojczyzny” – powiedział wczoraj na konferencji prasowej (26 maja) minister.
Błaszczak poinformował też, że w pierwszym dniu naboru (21 maja) do służby wojskowej w całym kraju zgłosiło się 1600 osób.
„Totalny maniak jedzenia. Nerd zombie. Idol z przyszłości. Wichrzyciel. Badacz mediów społecznościowych”.
More Stories
Jak obstawiać baseball u Rabona bukmacher
W ślad za Łotwą, Polska rozważa wprowadzenie zakazu importu rosyjskiego, białoruskiego zboża – Euractive
Reporterzy bez Granic potępiają przetrzymywanie ukraińskich dziennikarzy w Polsce