Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Wycofanie się Wagnera na mocy porozumienia pokojowego rozpoczęło się, gdy prezydentowi grozi wygnanie z Białorusi

Wycofanie się Wagnera na mocy porozumienia pokojowego rozpoczęło się, gdy prezydentowi grozi wygnanie z Białorusi

Moskal, który przedstawił się jako Nikołaj – podobnie jak inni odmówili podania jego nazwiska – patrzył, jak armia zajmuje pozycje w celu ochrony miasta.

„To oczywiście przerażające. Siedzisz w domu i myślisz o tym, co może się stać” – powiedział Reuterowi.

Niektórym Moskaliom trudno było pojąć skalę sobotnich wydarzeń.

„To naprawdę trudna wiadomość, naprawdę nieoczekiwana. Właśnie wróciłem z uniwersytetu. Właśnie zdałem ostatni egzamin i wiadomość była naprawdę nieoczekiwana, ponieważ przygotowywałem się (do egzaminu) zeszłej nocy „, powiedział Vladimir, student. „Naprawdę nie wiem jak się zachować. Jeszcze nie doszedłem do siebie”.

Mer Moskwy Siergiej Sobianin, sojusznik prezydenta Władimira Putina, oświadczył, że obowiązuje „reżim antyterrorystyczny”, zanim przywódca prywatnej milicji Wagnera ogłosił, że jego bojownicy wrócą, by uniknąć rozlewu krwi.

Na Placu Niepodległości w Kijowie, wypełnionym po brzegi mieszkańcami bawiącymi się na pikniku, 48-letnia Natalia Tanich przyznała, że ​​oglądanie rosyjskiego starcia sprawia jej pewną przyjemność.

„Cieszę się z tego, co dzieje się w Rosji. Spodziewano się nieuchronnego konfliktu między Prigożynem a Putinem” – powiedziała. „Nie wiem, co może z tego wyniknąć. Ale chciałbym, żeby się zastrzelili i zginęli.

W Moskwie kobieta imieniem Galina powiedziała, że ​​uważa to, co się dzieje, za rodzaj „prowokacji”.

– Wcale mnie to nie przeraża – powiedziała. „Mam zaufanie do naszego prezydenta i naszych ludzi”.

Mężczyzna, który w ogóle odmówił ujawnienia nazwiska, powiedział, że myślał, że to tylko gra polityczna. „Mogą odwołać niektóre wydarzenia, a ja zarabiam na życie z wydarzeń. Mam teraz wydarzenie, więc mogę z tego powodu stracić” – powiedział.

„Ale poza tym to ich sprawa, to polityka – niech się tym zajmą”.