Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Rasistowska dysfunkcyjna republika kontra zglobalizowana elita… – Slugger O’Toole

Rasistowska dysfunkcyjna republika kontra zglobalizowana elita… – Slugger O’Toole

Po raz trzeci czuję się w obowiązku odpowiedzieć na list lub opinię mojego przyjaciela Andy’ego Pollacka, którego darzę najwyższym szacunkiem, mimo że zasadniczo nie zgadzam się z wieloma kwestiami.

za pierwszym razemSprzeciwiłem się jego twierdzeniom w tej sprawie Południe nie jest gotowe na zjednoczenie na tej podstawie, że powinna bardziej przypominać Wielką Brytanię, aby zaspokoić obawy związkowców, argumentując, że związkowcy nie głosowaliby za zjednoczoną Irlandią bez względu na ustępstwa poczynione przez nacjonalizm, z wyjątkiem ponownego przyłączenia Irlandii do Wielkiej Brytanii. To się po prostu nie wydarzy.

Drugi razsprzeciwiłem się jego twierdzeniom, że południowe media są prawie Północ jest kompletnym ignorantem Argumentowali, że mieszkańcy południa prawdopodobnie wiedzieli tyle samo o Derry, co o Donegal, a więcej o tym, co się działo (lub czego brakowało) w Zgromadzeniu Irlandii Północnej, niż o ustawodawstwie przechodzącym obecnie przez Seanad Éireann.

A teraz Andy komentuje, w jaki sposób kryzys uchodźczy ujawnia rasizm w zadowolonej z siebie republice… co doprowadziło do oskarżeń, że po prostu dmucha swoim związkowym gwizdkiem na wszystko, co irlandzkie.

Zaczynam się czuć, jakbym cenzurował tego faceta, ale szczerze mówiąc, porusza ważne kwestie, które wymagają wyjaśnienia i dyskusji, a nie obrażania. A Andy’emu należy się uczciwość za to, że miał odwagę przedstawić swoje poglądy na tym forum, gdzie jest mało prawdopodobne, aby wywołał życzliwą reakcję. I rzeczywiście, reakcja była powszechna i często złośliwa.

Ale myślę, że odpowiedź też była błędna.

Jak to często bywa w Irlandii Północnej, złożone kwestie są przeciągane przez zielony/pomarańczowy pryzmat, w którym pomija się wiele rzeczywistych problemów. Więc odpowiedziałem w następujący sposób z komentarzem, który szybko zaginął w wirze reakcji, który moim zdaniem wymaga dalszych badań:

Myślę, że opieranie poglądów Andy’ego Pollacka na związkowej nienawiści do Irlandii jest trochę naciągane. Andy nie mieszka w Dublinie od dziesięcioleci, ponieważ nienawidzi tego miejsca. Jestem pewien, że byłby bardziej krytyczny wobec brytyjskiej polityki imigracyjnej, gdyby o to chodziło w PO.

Istnieje nurt myślenia liberalnego, który uważa, że ​​prawie wszystkie państwowe kontrole swobodnego przemieszczania się są moralnie złe. Jest to forma wiary w globalny kapitalizm laissez-faire, w którym każdy powinien mieć równe szanse życia, gdziekolwiek zechce.

John Lennon napisał o tym piosenkę na: „Wyobraź sobie, że nie ma kraju”. To piękna i doskonała wizja.

Zasady swobody przemieszczania się w Unii Europejskiej są jej bardzo bliskie w stosunkach międzynarodowych i to był główny powód, dla którego Wielka Brytania opuściła jednolity rynek, a także Unię Europejską, ponieważ nie można być w jednolitego rynku bez wspierania „czterech swobód” przepływu towarów, kapitału i usług oraz osób.

Ale prawie wszędzie indziej można znaleźć drakońskie ograniczenia swobody przemieszczania się, zwłaszcza w krajach „nie-białych”.

Dlatego uważam, że jego krytyka Irlandii jest niesprawiedliwa. W rzeczywistości mamy liberalny system imigracyjny w porównaniu z większością krajów i częściowo dlatego tak szybko przeszliśmy od kraju w dużej mierze jednorasowego do kraju z wyższym odsetkiem osób urodzonych poza obywatelstwem (17%) niż prawie gdziekolwiek indziej. Znacznie większy niż w niektórych krajach z partiami rasistowskimi lub polityką ksenofobiczną (np. odpowiednik w Wielkiej Brytanii wynosi 13%).

Nie przychodzi mi na myśl żaden inny kraj na świecie, który zmieniłby się tak szybko, ze stosunkowo niewielkimi napięciami wewnętrznymi, w dużej mierze nienaruszoną spójnością wewnętrzną i zachowując ogólnie humanitarne podejście do naszych sąsiadów w Europie.

Myślę, że polityka Andy’ego zagraża całemu temu pozytywnemu postępowi. Istnieje granica zmian, które mogą przyjąć małe społeczności wiejskie lub znajdujące się w niekorzystnej sytuacji społeczności miejskie, a wysoko wykwalifikowanym specjalistom z miast łatwo jest wziąć pod uwagę tych, którzy najbardziej polegają na usługach publicznych świadczonych przez nich.

Jeśli istnieje samozadowolenie, to po stronie elit, które mogą sobie pozwolić na prywatne mieszkania, opiekę zdrowotną i edukację i których źródło utrzymania nie jest zagrożone przez napływających pracowników z zagranicy.

Globalny kapitalizm rozwija się dzięki zmuszaniu pracowników do konkurowania ze sobą, a im więcej międzynarodowej konkurencji, tym lepiej. Czasami wymyka się to spod kontroli i wybuchają wojny lub spory graniczne. Dlatego kapitalistyczne elity i liberałowie zaprzeczają ignorancji „nieszczęśliwców”, którzy trzymają się ich broni, swojej religii lub lokalnych zwyczajów i sieci i wyśmiewają ich jako rasistów, gojów i przegranych.

Ale identyfikacja Andy’ego ze wspólnotą związkową nie jest tutaj problemem. To jego identyfikacja z międzynarodową elitą dobrze reprezentowaną w irlandzkich kręgach liberalnych, które odniosły wielki sukces w globalizacji.

Z drugiej strony ci, którzy polegają na usługach z kraju, który rozwinął się zbyt szybko, aby zaspokoić ich potrzeby, ponoszą koszty. Kozły ofiarne, jak zawsze, są najbardziej bezbronne w społeczeństwie, potępiane jako rasistowskie, podczas gdy wielu z nich już podzieliło się tym, co mają.

To musi się zatrzymać.

W innym długim komentarzu wyraziłem swoją opinię na temat tego, co naprawdę się dzieje:

Autor konkluduje, że powodem przyjęcia dużej liczby Ukraińców jest to, że są biali. Czy nie może być również tak, że Ukraina została przyjęta jako kraj kandydujący do członkostwa w UE i że prawo do podróżowania po UE wynika z tego naturalnie?

Czy nie może być tak, że Ukraina jest obecnie zaangażowana w egzystencjalną bitwę z imperialistyczną Rosją, która zagraża większości Europy – Mołdawii, Łotwie, Litwie, Estonii, Finlandii, a nawet Polsce? Zasadniczo Ukraińcy walczą z Rosją w imieniu Europy i masowo giną, robiąc to. Jedyne, co możemy zrobić, to przyjąć uchodźców, jeśli nie zamierzamy pomóc samym wysiłkom wojennym.

Milczące porozumienie jest takie, że Ukraińcy wrócą na Ukrainę po zakończeniu wojny i ożywieniu gospodarki. To może potrwać kilka lat, ale nie będzie trwało wiecznie. Olbrzymie rzesze Polaków przybyły tu, gdy Polska po raz pierwszy przystąpiła do Unii Europejskiej. Wielu wraca teraz, gdy polska gospodarka przeżywa boom. W międzyczasie wiele wnieśli do Irlandii i mamy nadzieję, że Ukraińcy zrobią to samo.

To wszystko nie oznacza, że ​​imigranci z krajów pozaeuropejskich nie powinni mieć prawa osiedlania się tutaj. wielu to robi. Jednak suwerennym prawem państwa irlandzkiego jest decydowanie o tym, kto, ile i na podstawie jakich kryteriów. Kontrola granic jest jedną z podstawowych funkcji każdego suwerennego kraju, a niewiele z nich pozwala na nieskrępowaną imigrację.

Liczymy liczbę imigrantów z wielu krajów na całym świecie. Najwyraźniej jest to rasizm tylko wtedy, gdy dotyczy czarnych lub brązowych ludzi. Tylko „biali” ludzie (cokolwiek to znaczy) mogą być rasistami. Może ma to coś wspólnego z poczuciem winy białych.

Ale większość krajów na całym świecie śmiałaby się z sugestii, że nie wolno im ograniczać wjazdu na podstawie jakichkolwiek kryteriów, które wybiorą w interesie narodowym. Wielu chce tylko profesjonalistów, techników lub wykwalifikowanych rzemieślników, którzy mogą wnieść dużą wartość do ich gospodarki i nie konkurować tak bardzo z lokalnymi talentami – i to tylko wtedy, gdy brakuje umiejętności. Wiele z nich zezwala imigrantom jedynie na korzystanie z taniej siły roboczej, na określony czas lub za zgodą lokalnego pracodawcy.

Nazywanie Irlandii arogancką i rasistowską za to samo jest tanim pomysłem. Jeśli tak jest, to praktycznie cały świat jest rasistą za dyskryminację obcych na korzyść swoich rodaków. Nierzadko zdarza się, że rządy faworyzują tych, którzy je wybrali i zezwalają na imigrantów tylko wtedy, gdy mogą oni wnieść wartość dodaną, której miejscowi nie mogą lub nie chcą. Jaki jest sens państwa narodowego, jeśli go nie ma? A państwa narodowe nie wykazują oznak zniknięcia.

Martwię się, że polityka Andy’ego może wywołać podobny rozłam w irlandzkiej polityce, jaki widzieliśmy przeciwko Trumpowi i Hillary Clinton w USA lub między Tarkinem a Hillary Clinton w Wielkiej Brytanii.

Jeśli demonizujesz małe, już zmarginalizowane społeczności wiejskie lub pozbawione praw obywatelskich społeczności miejskie za reagowanie na duże, nieplanowane napływy i niedostateczne zasoby obcokrajowców, gdy już od lat czekają na listy oczekujących na mieszkania publiczne i opiekę zdrowotną lub brakuje im transportu publicznego lub odpowiednich zasobów w szkołach w niekorzystnej sytuacji , pchnąłby ich w ramiona skrajnej prawicy w Irlandii.

Na szczęście skrajna prawica jak dotąd cieszyła się niewielkim poparciem w Irlandii, generalnie otrzymując mniej niż 1 lub 2% w dotychczasowych wyborach. Partie polityczne, które starały się wykorzystać tak zwaną konserwatywną „milczącą większość” kraju – Postępowi Demokraci, Renoa i Onte – albo bombardowały, albo pozostawały na marginesie.

Nie mamy jeszcze dużych i rozwijających się skrajnie prawicowych partii, które są coraz bardziej powszechne na całym świecie – Republikanów Trumpa, Partii Konserwatywnej Johnsona, UKIP, Partii Brexitu w Wielkiej Brytanii czy Vox w Hiszpanii. Front Narodowy/Zjednoczenie Narodowe we Francji, Alternatywa dla Niemiec, Holenderskie Forum na rzecz Demokracji, Austriacka Partia Wolności, Włoska Liga Północna, Ofensywa Bułgarska i węgierski Jobik nawiązały stosunki lub podpisały formalne umowy o współpracy z rosyjski rząd.

Unia Europejska jest naszym głównym bastionem przeciwko ponownemu pojawieniu się faszyzmu w Europie i to nie przypadek, że wielu zwolenników brexitu wywodzi się ze skrajnej prawicy i dąży do zniszczenia Unii Europejskiej, porównując ją do Związku Radzieckiego lub Trzeciej Rzeszy . Ich próbom zaimportowania tych podziałów do Irlandii należy za wszelką cenę przeciwstawić.

Jedną z rzeczy, które kocham w Irlandii, jest to, że pomimo wszystkich transformacyjnych zmian w ostatnich latach, nadal mamy stosunkowo wysoki poziom zaangażowania społecznego i spójności. Ludzie na ogół znają miejscowego DT, a stosunki między stronami przeciwnymi są ogólnie przyjazne. Frekwencja na antyimigranckich, antyradykalnych i antyunijnych wiecach była minimalna, a próby Nigela Farage’a budowania więzi z irlandzką skrajną prawicą poprzez przeciwstawianie naszego członkostwa w UE naszym doświadczeniom w okresie brytyjskiego kolonializmu były traktowane z lekkością i ironią.

Ale możesz zrobić dużo hałasu w mediach społecznościowych przy stosunkowo niewielkiej liczbie aktywistów. Andy Pollack ma rację, kiedy krytykuje irlandzki establishment polityczny, irlandzkie media głównego nurtu i ogólnie Irlandczyków za ich nieznajomość Północy. Tak jak papier nigdy nie odrzuca atramentu, krytykowanie ignorancji mas w mediach społecznościowych znajdzie gotową i chłonną publiczność. Krytykowanie ludzi za arogancję i rasizm jest dobrą rzeczą w globalizacji liberalnych elit.

Ale przedstawianie Andy’ego jako zgorzkniałego związkowca, który nienawidzi wszystkiego, co irlandzkie, jest dalekie od przypadku. Jest patriotą jak każdy i jest dumny z tego, co osiągnęła Irlandia. Oznaką dojrzałej demokracji jest to, że możemy prowadzić porywające, ożywione debaty na aktualne tematy i nie mógłbym się z nim żarliwiej nie zgodzić co do potrzeby unikania etykietowania jako rasistów tych, którzy sprzeciwiają się nieplanowanym i źle wyposażonym masom migracji do społeczności lokalnych.

Arogancja pochodzi głównie od tych, którzy potrafią wskazać zalety imigrantów niewielkim kosztem dla siebie.

Musimy traktować problemy wynikające z masowej imigracji i nieodpowiednich mieszkań publicznych, opieki zdrowotnej i usług transportowych jako krajowe sytuacje kryzysowe, którymi w rzeczywistości są. Chcąc wskazać palcem, nie należy wskazywać biedniejszych i bardziej zmarginalizowanych społeczności wiejskich i miejskich, które ponoszą ciężar pojawiających się problemów.