Spokojnie, fani piłki nożnej. Lionel Messi przynajmniej raz jeszcze zaszczyci scenę mundialu.
Argentyński wspaniały obronił rzut karny, ale jego drużyna wciąż pokonała Polskę 2: 0 w środę po golach Alexisa McAllistera i Juliana Alvareza w drugiej połowie awansowała do 1/8 finału.
Po otwarciu mistrzostw świata szokującą porażką 2:1 z Arabią Saudyjską w jednym z największych niepokojów w historii turnieju, Argentyna zajęła pierwsze miejsce w grupie C, a następnie zagra z Australią – niespodziewany mecz kwalifikacyjny do fazy pucharowej .
Messi wszedł do sobotniego meczu nagle z mocną pozycją w tym, co prawdopodobnie będzie jego finałem mistrzostw świata.
„Teraz zaczyna się kolejny mundial”. „I mamy nadzieję, że będziemy kontynuować to, co zrobiliśmy dzisiaj” – powiedział Messi. Jeśli chodzi o Polskę, to w końcu też była dobra noc, bo drużyna wyprzedziła drugą w grupie drużynę – różnicą bramek przed Meksykiem – i następnym razem zmierzy się z broniącą tytułu Francją.
Messi odetchnął z ulgą po tym, jak nie strzelił karnego w swoim drugim z rzędu mundialu. Nagrodę otrzymał po tym, jak został uderzony w twarz przez polskiego bramkarza Wojciecha Szczęsnego, który nadrobił to, rzucając się w lewą stronę, aby zablokować kopnięcie Messiego w 39. minucie.
Powiedział: „Jestem zdenerwowany, ponieważ nie wykorzystałem rzutu karnego, ale drużyna wróciła silniejsza po moim błędzie”.
W większości pro-argentyńska publiczność, machająca flagami i szalikami oraz bijąca w bębny za obiema bramkami, wciągnęła Messiego i jego drużynę na 44-tysięczny stadion 974 i nie zatrzymała się po rzucie karnym. W ciągu kilku sekund okrzyk „Messi! MESSI!”
A warczenie było głośniejsze na początku drugiej połowy, najpierw po golu McAllistera – niechlujnym wykończeniu obrony Nahuela Moliny z prawej strony – w pierwszej minucie i wkrótce potem, gdy rozeszła się wiadomość, że Meksyk wyszedł na prowadzenie. Z Arabią Saudyjską, która rozpoczęła dzień na trzecim miejscu.
Grając w meczu 22. Mistrzostw Świata dla Argentyny, Messi nigdy nie przestawał iść do przodu i był zagrożeniem dla Polski dzięki swoim umiejętnościom dryblingu i wizji. W jednym 40-metrowym biegu solo wyprzedził trzech przeciwników, wyprzedził drugiego tylko po to, by popełnić faul podczas strzelania.
Mecz był zapowiadany jako pojedynek bezpośredni między Messim a polskim napastnikiem Robertem Lewandowskim, który jest prawdopodobnie najlepszym napastnikiem na świecie, ale okazał się niedopasowaniem.
– Gdyby Messi grał dla nas, a Robert dla Argentyny, zdobyłby pięć bramek – powiedział trener reprezentacji Polski Czesław Michniewicz. „Robert potrzebuje pomocy, a gra toczy się tylko na naszej połowie”. Ale Messi nie brał udziału w żadnej bramce. Po raz drugi Enzo Fernandez podał do Alvareza – podstawowego napastnika Lautaro Martíneza – i dotknął piłki, po czym uderzył w górny róg w 67. minucie.
Sprawy nie mogły potoczyć się lepiej dla argentyńskiego trenera Lionela Scaloniego, który dokonał odważniejszych zmian, wprowadzając Alvareza, Fernandeza i Molinę i obserwując, jak odgrywają rolę w zdobywaniu bramek. Tymczasem McAllister nie wystartował przeciwko Arabii Saudyjskiej i od tego czasu dodał energii w środku pola w obu meczach.
Nagle Argentyna bardziej przypomina drużynę, która pojechała na mistrzostwa świata po 36 meczach bez porażki i jako jeden z faworytów turnieju rok po wygraniu Copa America.
„Chcieliśmy dostosować grę Arabii Saudyjskiej, ponieważ wiedzieliśmy, że możemy grać lepiej” – powiedział McAllister. „Udało nam się znaleźć spokój, którego potrzebowaliśmy… graliśmy naprawdę dobrze zespołowo i to napełnia nas pewnością siebie”. Zabrzmiał końcowy gwizdek, a polscy piłkarze wciąż nie byli pewni, czy będą prowadzić, biorąc pod uwagę, że mecz Meksyk-Arabia Saudyjska był w toku. W pewnym momencie tylko Polskę i Meksyk dzieliła liczba żółtych kartek zdobytych w fazie grupowej – Polska miała pięć do siedmiu Meksykanów – a Michniewicz gorąco namawiał swój zespół, by nie rezygnowali z błędów w ostatnich minutach.
Gol Saudyjczyków w doliczonym czasie gry oznaczał, że ich mecz zakończył się wynikiem 2:1 na korzyść Meksyku, którego różnica bramek była gorsza niż Polski.
Po upewnieniu się o prowadzeniu polscy zawodniczki chlapali wodą ze swoich butelek na środku boiska i podskakiwali.
„Czasami straty mogą być słodko-gorzkie” – powiedział Michniewich. Szalony terminarz Scaloni skrytykował terminarz, w którym Argentyna grałaby w ciągu trzech dni od zwycięstwa nad Polską. „Nie chcemy się ekscytować, ponieważ uważam, że te warunki są szalone” – powiedział.
Rzut karny ratuje teraz Chesneya przed rzutami karnymi w meczach jeden po drugim, po wyczyszczeniu rzutu karnego salema Al-Dossary’ego w wygranym 2: 0 meczu w piątek.
(Ta historia nie została zredagowana przez personel Devdiscourse i została automatycznie wygenerowana z konsorcjalnego źródła.)
„Dumny miłośnik mediów społecznościowych. Nieprzejednany badacz sieci. Internetowy guru. Przez całe życie uzależniony od muzyki.”
More Stories
Najlepsi bukmacherzy na Euro 2024: Twój kompletny przewodnik po zakładach na piłkę nożną
Zakłady sportowe dla początkujących: kompletny przewodnik
Fan tenisa pojechał z wnukiem z Polski do Dubaju, aby kibicować Idze Świątek – Aktualności