Polscy bankierzy są dziś tak niespokojni, że mogą cofnąć się do czasów globalnego kryzysu finansowego z 2008 roku i tęsknić za odpornością, którą wtedy wykazali.
Rynek bankowy stoi dziś w obliczu bezprecedensowej niepewności. Początkowo główne ryzyko dotyczyło jedynie kredytów hipotecznych we franku szwajcarskim, ponieważ rząd i sądy od dawna uważały, że banki powinny rekompensować klientom straty spowodowane szybką aprecjacją franka.
Teraz jest więcej obaw: Inflacja szaleje I próby banku centralnego, aby to powstrzymać silne zacieśnienie monetarne; Poza zagrożeniem Recesja gospodarcza i rosnące bezrobocie. I możliwość, że przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi rząd wyjdzie z pomysłami na finansowanie sektora bankowego, np. na przerwę kredytową dla wszystkich.
Sektor bankowy jest łatwym celem, ponieważ banki pozornie cieszą się boomem.
W okresie styczeń-kwiecień polskie banki zarejestrowały 9,19 mld zł, odnotowując skok o 111% rok do roku, według danych Najnowsze dostępne dane Opracowane przez Narodowy Bank Polski (NBP).
Kampania podwyżki stóp procentowych rozpoczęta przez Narodowy Bank w celu ograniczenia inflacji poprawiła wynik, ponieważ zwiększyła marże odsetkowe netto dla banków, co doprowadziło do wzrostu wyniku odsetkowego netto o 83% w ujęciu rocznym. Po podwyżce stóp procentowych przez NBP w maju i czerwcu, które osiągnęły najwyższy od 14 lat poziom 6%, oczekuje się, że drugi kwartał będzie wyjątkowo dobry dla sektora.
Sektor ubolewał jednak nad stałym spadkiem zwrotu z kapitału własnego (ROE), który, jak mają nadzieję bankierzy, odbije się w 2022 roku po stałym spadku od 2011 roku.
Nadzieje te zostały udaremnione przez rząd, który starał się złagodzić skutki zaostrzenia polityki pieniężnej narzuconego przez Narodowy Bank Handlowy i opracował plan Uniwersalny urlop kredytowy dla płatników kredytów hipotecznych. Święto daje kredytobiorcom możliwość nieuiszczania płatności przez cztery miesiące w tym roku i cztery w 2023 roku.
Banki twierdzą, że zaszkodzi to sektorowi szacunkowo o 20 mld zł (4,28 mld euro), zmniejszając zysk netto i prowadząc do stabilnego zwrotu z kapitału.
Plan ten jest reakcją na rosnące niezadowolenie wśród kredytobiorców, którzy są zmuszeni do płacenia Stale rosnące raty kredytu hipotecznego Banki podnoszą swoje marże zgodnie ze sposobem, w jaki NBP podnosi koszt pieniądza w walce z inflacją.
W polskich mediach pełno jest historii „To śmierć klasy średniej”, powołujących się na kredytobiorców, których spłaty tylko podwoiły się od października – kiedy rozpoczął się cykl zacieśniania polityki NBP – z oczekiwaniami kolejnych podwyżek w nadchodzących miesiącach.
Rząd planuje też zebrać środki sektora bankowego, aby pomóc pożyczkobiorcom w trudnej sytuacji z 600 mln zł (128 mln euro) do 1,4 mld zł w tym roku i 2 mld zł w 2023 roku.
Wreszcie, istnieje ryzyko związane z pomysłami rządu dotyczącymi radzenia sobie z wyższymi ratami kredytów hipotecznych. Banki obawiają się planowanego zastąpienia trzymiesięcznej warszawskiej stopy procentowej WIBOR nowym indeksem, jako nowej podstawy obliczania marż kredytowych.
Przemysław Gdaski, prezes BNP Paribas Polska, powiedział na niedawnej konferencji branżowej, że plany rządu w połączeniu z niepewnymi perspektywami makroekonomicznymi wzbudziły obawy polskich bankierów o ich rolę w finansowaniu wzrostu gospodarczego.
„W trudnych czasach system bankowy musi być tak zdrowy, jak to tylko możliwe… Musi być w stanie finansować gospodarkę” – powiedział Gdańsky. zainteresowany handlem zgłoszone na początku tego miesiąca.
Mamy surowy zakaz [on trade with Russia]inflacja, stagnacja i pogorszenie jakości portfeli kredytowych. Można powtórzyć scenariusz z początku lat 70. i 80., kiedy Polska przez kilka lat zmagała się ze skutkami kryzysu – powiedział podczas Europejskiej Konferencji Finansowej w Sopocie Cesary Stepulkowski, szef mBanku, polskiej spółki niemieckiego Commerzbanku.
Według Stypulkowskiego domieszka negatywnych trendów sprowadzanych z zagranicy po agresji Rosji na Ukrainę, „irracjonalna” reakcja rządu na wojnę i utrzymujące się problemy po pandemii koronawirusa sprawiają, że polski sektor bankowy jest „dziwniejszy niż kiedykolwiek”. i nie tylko.” pokrywają się z międzynarodowymi standardami.
Sektorowy indeks giełdowy WIG-Banki spadł do tej pory o ponad 36% w 2022 r. i nadal jest o ok. 30% niższy w porównaniu z okresem przed pandemią.
Najwięksi polscy pożyczkodawcy, państwowy PKO BP i Pekao, odnotowali w tym roku 30 proc.
Poskromienie inflacji i zatrzymanie cyklu podwyżek stóp procentowych wydaje się być tym, czego polscy bankierzy spodziewają się być pierwszym zwiastunem poprawy.
– To mit, że wyższe stopy procentowe są po naszej stronie – powiedział podczas Europejskiego Kongresu Finansów Michał Jagowski, prezes Santander Polska.
„[Our] Klienci mają kłopoty, więc musimy tworzyć rezerwy. „Wtedy chcemy spłacić ich kredyty” – powiedział Jagowski.
Ale może to być tylko pobożne życzenie, jeśli zacieśnienie NBP będzie kontynuowane – zgodnie z oczekiwaniami w związku z proinflacyjnymi posunięciami rządu przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi jesienią 2023 roku.
Generalnie oczekuje się, że stopy procentowe w Polsce będą dalej rosły do 7%, a nawet 8%, ale są też analitycy, którzy spodziewają się, że NBP zatrzyma się tylko na 10%, biorąc pod uwagę, że inflacja wciąż jest daleka od szczytu.
Może to doprowadzić do większego niż oczekiwano spowolnienia wzrostu PKB i wzrostu bezrobocia, co doprowadzi do: Erozja jakości portfeli kredytowych banków. Jak dotąd oczekuje się, że wzrost PKB spadnie do 3,5% w 2023 r. i 3,6% w 2024 r. z około 5% w tym roku.
„Certyfikowany guru kulinarny. Internetowy maniak. Miłośnik bekonu. Miłośnik telewizji. Zapalony pisarz. Gracz.”
More Stories
Najważniejsze Wyzwania i Trendy Gospodarcze 2025: Co Czeka Polską Ekonomię?
DogeCoin – Historia, Popularność i Znaczenie w Świecie Kryptowalut
GIP i KKR należą do firm chcących przejąć udziały w polskim oddziale Cellnex