Dom około 100 indyjskich studentów, którzy polecieli na rozdartą wojną Ukrainę z rozdartej wojną Ukrainy w środę rano po kilku niespokojnych chwilach w ciągu ostatniego tygodnia, znajdował się w odległości powietrznej.
Studenci, którzy w poczuciu niepewności musieli dzielnie stawić czoła głodowi i mrozowi, odetchnęli z ulgą wjeżdżając do Polski. Czekają teraz na lot do domu w czwartek.
Ansh Pandita, student trzeciego roku Narodowego Uniwersytetu Medycznego im. Tarasa Szewczenki w stolicy Ukrainy, powiedział: „W końcu to zrobiliśmy po wielu niespokojnych chwilach w ciągu ostatniego tygodnia.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Z narażeniem życia studenci uciekają przez granicę z rozdartej wojną wschodniej Ukrainy
Po wjeździe do Polski uczniowie podzielili się swoim zdjęciem. Z granicy wywożono ich autobusami przygotowanymi przez ambasadę Indii. „We Lwowie widzieliśmy ponad 20 studentów z Charkowskiej Akademii Medycznej czekających na przejście” – powiedział Ansh z Ghaziabad.
Studenci utknęli na stacji Vokzal, głównym dworcu kolejowym w Kijowie, opublikowali filmy w mediach społecznościowych, prosząc o pomoc.
Rozmawiałem z Anshem i innymi uczniami PTI W rozmowie telefonicznej ze swojego hotelu Prezydenckiego w Rzeszowie, około 60 kilometrów od granicy polsko-ukraińskiej, Misja Indyjska w Polsce powiedziała, że zorganizuje ich powrót „mamy nadzieję, że nasz lot dotrze w czwartek”.
„Przez ostatnie siedem dni głodowaliśmy, napięcie było wysokie, ale teraz wszyscy jesteśmy bezpieczni, a szczęścia nie da się opisać słowami” – powiedziała siostra bliźniaczka Ansha, Ashna.
Studenci wynajęli autobus po przybyciu do Lwowa nocą ze stolicy, po tym, jak ambasada Indii w Kijowie pozwoliła im się bronić.
„Oczywiście byliśmy zdezorientowani, czy jechać do Polski, czy na Węgry, ale wszyscy zdecydowaliśmy się pojechać do Polski, ponieważ było tak blisko, że zginęliśmy” – powiedział Ansh.
Po przekroczeniu granicy na Ukrainę z Pudomeris, sprawy poszły gładko dla uczniów. Autobus misyjny zawiózł ich do Rzeszowa, gdzie pracownicy ambasady indyjskiej zarezerwowali im podróż do Indii.
Studenci przeżyli w poniedziałek traumatyczny czas na dworcu w Kijowie, gdzie nie wpuszczono ich do pociągu, aw niektórych przypadkach zostali pobici przez ukraińskich strażników.
Po wypchnięciu ich z kilku pociągów, uczniowie podzielili się na małe grupki i jakoś wsiedli do pociągu do Liv, gdzie zaparkowali urzędnicy z kilku ambasad. Tłum w pociągu był tak duży, że mogli zagospodarować miejsce parkingowe tylko podczas dziewięciogodzinnej podróży.
Po powrocie do domu z Ghaziabadu rodzice Ansha i Ashny, Anil i Sunita, odetchnęli z ulgą po kilku dniach zmartwień.
„Ostatni tydzień – siedem dni i siedem nocy – był koszmarem dla mnie i mojej żony, dla naszych bliźniaków, które były przestraszone, przestraszone i uwięzione w Kay… mieliśmy bezsenne noce, tylko w nadziei. Boże, aby wrócą bezpiecznie.
„Jako rodzice daliśmy im moralne wsparcie i utrzymywaliśmy w sile, aby mogli stawić czoła trudnym sytuacjom, ale w środku dręczyły nas łzy i niepokój” – powiedział Anil.
– W końcu udało im się opuścić Kijów na własne ryzyko i bez żadnego wsparcia władz, i jakoś udało się dzisiaj przedostać do Polski. Dało nam to ulgę, ale czekamy, aż bezpiecznie wrócą – dodał.
Anil przypomniał sobie, że był wysiedlonym Kaszmirskim Panditem i musiał wszystko budować od nowa.
„Totalny maniak jedzenia. Nerd zombie. Idol z przyszłości. Wichrzyciel. Badacz mediów społecznościowych”.
More Stories
10 spraw urzędowych, które załatwisz online z Profilem Zaufanym
Why InsFollowPro.com is the Best Place to Buy Instagram Likes
Jak obstawiać baseball u Rabona bukmacher