„Znamy siebie tylko wtedy, gdy jesteśmy testowani”. Większość Polaków rozpoznaje ten wers z wiersza napisanego przez noblistę Wisławę Szymborską.
Dziś, po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Europejczycy stają przed sprawdzianem swojej solidarności. Czas pokaże, czego nauczy ich to o sobie – ale w obecnym stanie rzeczy ich osiągnięcia polityczne i społeczne są wzorowe.
Europejskie rządy i instytucje zareagowały odważnie i szybko, nakładając masowe sankcje na rosyjską gospodarkę. Wysłali też pomoc wojskową na Ukrainę i podnieśli możliwość przystąpienia tego kraju do Unii Europejskiej – z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. mówić Ukraina jest „jednym z nas i chcemy ich w niej”.
Na równą uwagę zasługuje mobilizacja obywateli Europy. W niecały tydzień sama Polska przywitała ponad 500 000 Ukraińscy uchodźcy, którym pomagały tysiące zwykłych Polaków: przyjmowanie ich w domach, przewożenie przez cały kraj, wysyłanie pomocy tym, którzy pozostali na Ukrainie. A 27 lutego setki tysięcy ludzi zgromadziło się w Berlinie, by zaprotestować przeciwko rosyjskiej inwazji. Podobne wiece odbywały się w miastach w całej Europie.
Europejczycy pokazują więc, że ich solidarność nie jest tylko teoretyczna. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez ECFR w styczniu 2022 r. w siedmiu krajach UE (Finlandia, Francja, Niemcy, Włochy, Polska, Rumunia i Szwecja), wielu Europejczyków już od dawna chętnie udziela pomocy Ukrainie w przypadku rosyjskiej agresji inwazja. Tak było zwłaszcza w Polsce, gdzie 62 respondentów chciało pomóc Ukrainie, nawet jeśli oznaczało to przekroczenie granicy dużej liczby uchodźców. Dziś pokazują, że mają to na myśli. W obliczu realiów wojny Ponad 90 procent Polaków deklaruje obecnie chęć pomocy przesiedleńcom z Ukrainy.
Niektóre państwa członkowskie UE radykalnie przewartościowują swoją politykę w odpowiedzi na wojnę. Pod tym względem przodują Niemcy. Kraj zaskoczył wielu obserwatorów, wstrzymując Nord Stream 2, wysyłając broń na Ukrainę i zapowiadając znaczny wzrost wydatków na obronę. Nawet Niemcy ponownie rozważają decyzję o zamknięciu wszystkich swoich elektrowni jądrowych. Ale rzeczy zmieniają się również w innych miejscach. Premier Włoch Mario Draghi przyznał niedawno, że nierozsądne jest, aby jego kraj tak bardzo polegał na imporcie rosyjskiego gazu, i wezwał Unię Europejską do rozwijania wspólnych zdolności magazynowania energii. Austria – która służyła jako brama do Europy dla rosyjskich firm – To była stanowcza reakcja Pomimo ekspozycji na reperkusje zachodnich sankcji wobec Rosji. Tymczasem we Francji agresję rosyjskiego prezydenta Władimira Putina potępili nawet jego tradycyjni zwolennicy, skrajnie prawicowi kandydaci na prezydenta Marine Le Pen i Eric Zemmour. Na razie w porządku.
Stawką jest tutaj zdolność Europy do dalszego wspierania Ukrainy, jeśli wojna potrwa kilka miesięcy lub lat
Jednak wojna Putina na Ukrainie i zachodnie sankcje gospodarcze na Rosję z pewnością odbiją się negatywnie na europejskiej gospodarce. Według Eurostatu Unia Europejska importuje obecnie około 40 proc. swojego gazu z Rosji. W przypadku eskalacji, w której Rosja odetnie dostawy gazu do Europy, na kontynencie pojawiłyby się niedobory energii. Ponieważ na Rosję i Ukrainę przypada prawie 30 procent światowego eksportu pszenicy, konflikt już teraz przekłada się na: Rosnące światowe ceny pszenicy. To tylko zwiększy presję inflacyjną w Europie wywołaną pandemią. Ponadto spodziewany jest wzrost liczby uchodźców uciekających z Ukrainy – Może siedem milionów W przypadku przedłużającego się konfliktu, według unijnego komisarza ds. kryzysu Janeza Lenarcica.
Nic dziwnego, że niektórzy politycy już próbują zasiać wątpliwości co do zobowiązań europejskich. Na przykład we Francji Le Pen ostrzegł, że sankcje nie powinny szkodzić sile nabywczej obywateli francuskich. Zemmour chce, aby ukraińscy uchodźcy pozostali w Polsce: „Nie jest dobrze zabierać ludzi ze swojego kraju – żeby zdestabilizować Francję, która już jest przytłoczona imigracją”. Argumentował w niedawnym wywiadzie. W Przemyślu, polskim mieście niedaleko granicy z Ukrainą, członkowie skrajnej prawicy mają członków niedawno zaatakowany Ukraińscy uchodźcy pochodzą z mniejszości etnicznych.
W Polsce i innych krajach europejskich nastąpił znaczny wzrost rosyjskiej dezinformacji na temat wojny na Ukrainie. Im dłużej trwa konflikt, tym łatwiej taka dezinformacja nabierze rozpędu. Rzeczywiście, kiedy wyborcy zaczynają odczuwać gospodarcze konsekwencje sankcji i obawiają się, że kraje UE mogą zostać wciągnięte w wojnę, obecny prawie konsensus będzie jeszcze słabszy. Debata na temat przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej może również łatwo nabrać tempa, dając unijnym sceptykom doskonałą okazję do szerzenia strachu wśród wyborców.
Dlatego, aby zachować dzisiejszą solidarność, UE musi przede wszystkim przygotować swoje instytucje do radzenia sobie z długotrwałymi zamętami. Po pierwsze, musi zbudować mechanizmy solidarności, aby zrekompensować koszty sankcji UE dla państw członkowskich i pomóc im w utrzymaniu dostaw energii: Jak zauważyli inniPubliczne poparcie dla sankcji może być kontynuowane tylko wtedy, gdy wszyscy 27 mają pewność, że ich potrzeby energetyczne zostaną zaspokojone. UE powinna także wspierać Polskę i inne państwa członkowskie Europy Środkowej, które obecnie przyjmują największą liczbę ukraińskich uchodźców. Państwa członkowskie muszą również wypracować rozwiązania instytucjonalne, ponieważ ukraińscy uchodźcy nie mogą bez końca polegać wyłącznie na dobrej woli społeczeństwa i organizacjach pozarządowych.
Aby zachować solidarność, UE będzie musiała również poważnie potraktować obawy obywateli europejskich. W tej chwili mogą czuć się bezradni w obliczu horroru, który widzą na żywo przez całą dobę w mediach. Nie trzeba ich oszukiwać, by uwierzyli, że wojna nie wpłynie na ich życie. Niemniej jednak powinni mieć pewność, że rządy europejskie są gotowe zrobić wszystko, aby złagodzić ten wpływ. 2 marca prezydent Francji Emmanuel Macron On właśnie to zrobił: Przygotowywał swoich rodaków na ekonomiczne konsekwencje wojny i zapewniał, że państwo francuskie ochroni ich w tych trudnych czasach. Obywatele mogą również docenić porady, jak pomóc Ukrainie — aby nie czuli się bezradni. Na przykład rządy mogą zachęcać ich do wyłączania termostatów, a tym samym zużywania mniej energii – jako indywidualny akt solidarności z krajem, który może być krytyczny w przypadku niedoboru energii.
Stawką jest tutaj zdolność Europy do dalszego wspierania Ukrainy, jeśli wojna potrwa miesiące lub lata. Wcześniej czy później publiczna akceptacja tak intensywnych wysiłków może osłabnąć, ograniczając zdolność UE do prowadzenia polityki zagranicznej opartej na wartościach, której Europejczycy oczekują od swoich przywódców w czasie pokoju. Niektórzy politycy będą próbowali pielęgnować wynikające z tego poczucie niepewności, okazując iluzję neutralności i możliwości uchronienia się przed skutkami wojny. Nie należy im dać szansy na rozwój.
Europejska Rada Stosunków Zagranicznych nie zajmuje wspólnych stanowisk. Publikacje ECFR reprezentują wyłącznie opinie ich indywidualnych autorów.
„Certyfikowany guru kulinarny. Internetowy maniak. Miłośnik bekonu. Miłośnik telewizji. Zapalony pisarz. Gracz.”
More Stories
Sztuczna inteligencja w gospodarce: szansa, wyzwanie i… as w rękawie branży hazardowej
Najważniejsze Wyzwania i Trendy Gospodarcze 2025: Co Czeka Polską Ekonomię?
DogeCoin – Historia, Popularność i Znaczenie w Świecie Kryptowalut