Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Ziarna prawdy: polscy rolnicy wkurzeni na ukraiński import |  Biznes |  Wiadomości gospodarcze i finansowe z perspektywy niemieckiej |  DW

Ziarna prawdy: polscy rolnicy wkurzeni na ukraiński import | Biznes | Wiadomości gospodarcze i finansowe z perspektywy niemieckiej | DW

Rolnicy z południowo-wschodniego województwa podkarpackiego są wściekli, że ukraińskie zboże przeznaczone na eksport na Bliski Wschód i do Afryki przedostało się na rynek krajowy, obniżając ceny w najbiedniejszym regionie Polski.

„Teraz około 80% zboża opuszczającego Ukrainę przechodzi przez Polskę i wycieka na lokalne rynki, obniżając ceny” – powiedział John Phineas, dyrektor zarządzający spółdzielni SAN Famers we wsi Laka. powiedział DW.

Rolnicy to kluczowa grupa dla rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), której notowania zaczęły spadać. W wyborach prezydenckich w 2020 r. popierany przez PiS urzędujący Andrzej Duda zdobył 91,4% głosów w województwie.

12 maja Komisja Europejska zapowiedziała, że ​​pomoże w transporcie zboża z Ukrainy poprzez utworzenie „korytarzy solidarności” od granicy polsko-ukraińskiej do portów Morza Bałtyckiego. Prezydent USA Joe Biden obiecał pomoc Waszyngtonu w zapewnieniu oszczędności sylabicznych.

Rosyjsko-ukraińska umowa zbożowa punktem zwrotnym?

W lipcu Rosja i Ukraina podpisały porozumienie uwalniające ukraiński eksport zboża, który od lutego jest blokowany. Propozycja jest pierwszym ważnym porozumieniem między dwiema walczącymi stronami i budzi nadzieje na złagodzenie najgorszego kryzysu bezpieczeństwa żywnościowego.

Poprawa tranzytu ukraińskiego eksportu zboża przez porty czarnomorskie powinna być dobrą wiadomością dla polskich rolników i PiS. Umowa pozwoli Ukrainie na eksport 22 mln ton zboża w portach Odessy i Jużne oraz pomoże obniżyć ceny światowe.

Ale to, co jest dobre dla globalnych konsumentów, niekoniecznie jest dobre dla polskich rolników. Wielu rolników obawia się, że zapotrzebowanie Ukrainy na polskie szlaki transportowe utrzyma się długo po podpisaniu Porozumienia Stambulskiego.

Bieniasz sceptycznie podchodzi do porozumienia stambulskiego i powiedział, że Komisja Europejska „otwarła puszkę robaków” na eksport w całej Polsce.

„Kto ubezpieczy zboże przetransportowane przez Morze Czarne, podczas gdy Rosja nadal atakuje Odessę?” – zapytał Fineasz. Uważa, że ​​tylko 10-20% się uda, a reszta będzie musiała przylecieć drogą lądową przez Polskę.

READ  Powstaje Westinghouse, aby pomóc Polsce w realizacji celów energetycznych PEP2040 | Stan: schorzenie

„Nikt nie pomyślał, jak tym zarządzać i kontrolować. Nie ma systemu” – powiedział Bieniasz, dodając, że to nie wina polskiego rządu.

John Bienias powiedział, że Rosja, a wcześniej Związek Radziecki, używały żywności jako narzędzia politycznego i będą to robić nadal.

Na przejściu granicznym w Korzowej, 10 km (6 mil) od miasteczka Przemyśl, ukraińscy kierowcy czekają na wjazd do Polski. Jeden z kierowców, Yagan, powiedział DW, że czekał 24 godziny po stronie ukraińskiej i zabrał ziarno do wykopu po stronie polskiej. – To sen – powiedział.

Więcej ukraińskich zbóż?

Według Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL), które ma silną bazę wyborczą wśród wiejskich Polaków i rolników, do Polski napływa jedna trzecia ukraińskiego zboża.

„Na naszej granicy w wagonach i silosach czeka spora ilość zboża gotowego do eksportu. Z 14 tys. wagonów co piąty to wagon zbożowy” – powiedział w ubiegłym tygodniu Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział na początku lipca, że ​​sprzedaż ukraińskiego zboża do Polski będzie zablokowana.

Ale Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa z PiS, uważa, że ​​nikt nie wie, ile zboża trafia przez granicę.

„Nie mamy gwarancji, że zboża, które powinno trafić tylko do Polski, nie będzie w Polsce. Na granicy analizowana jest tylko ilość zboża sprowadzanego przez polskie firmy, około 700 tys. ton w ciągu ostatnich dwóch miesięcy” – powiedział. DW.

„Duże zakłady, które potrzebują dużo zboża, drobiu, trzody chlewnej i młynów paszowych. Gdzie sprzedajemy nasze zboże?” – zapytał Artanowski.

Związek rolników AGROunia powiedział, że zboże z Ukrainy napływa do Polski na „niespotykanym dotąd poziomie”.

AGROunia, która organizowała protesty w ostatnich tygodniach, podała, że ​​dane dostarczone przez Ministerstwo Rolnictwa pokazały, że w pierwszej połowie 2022 roku Polska importowała 640 000 ton zboża.

READ  Ukraina mówi parlamentarzystom w Dudzie w Kijowie, że „musi decydować o własnej przyszłości” - Politico

Ale Michał Kołodziejczak, prezes AGROunia, jest sceptycznie nastawiony do oficjalnych danych. „Rolnicy twierdzą, że to znacznie więcej. Szef Lubelskiej Izby Rolniczej powiedział, że tylko na jednej granicy w samym Hreben jest 1500 wagonów po 60 ton każdy, aby uzyskać 90 tys. Polscy rolnicy – powiedział.

Silos na zboże nosi Przemyśl w Polsce

Spółdzielnia SAN Famers na obrzeżach Rzeszowa dysponuje magazynami zboża na poziomie około 11 000 ton.

Rosyjska wojna hybrydowa

Tymczasem eksperci ds. rynku zbożowego twierdzą, że nie ma dowodów na to, że ukraińskie zboże było sprzedawane na polskim rynku, lub nie na tyle, aby wywołać więcej niż tylko falę rynku. Niektórzy twierdzą, że są to podsycane plotki w ramach rosyjskiej wojny hybrydowej, która ma wbić klin między Polaków i Ukraińców.

„Zamieszanie informacyjne i rozpowszechnianie fałszywych informacji o milionach ton zboża przywożonych do Polski zza granicy z Ukrainą to duży problem” – powiedział niedawno polski minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Kowalczyk usiłował uspokoić rolników, że do Polski sprowadzono więcej zboża i zwiększył się eksport.

„640 tys. ton z Ukrainy to niewiele w porównaniu z tym, że Polska produkuje 24 mln ton rocznie” – powiedział.

Ceny globalne rosną, ceny lokalne spadają

Rolnik Jan Bieniasz przekonywał jednak, że każda firma może legalnie kupić ukraińskie zboże na granicy i że jest o 20% tańsze od polskiego zboża. Wolny rynek oznacza, że ​​„teraz nikt nie chce kupować polskiego zboża w woj. podkarpackim i lubelskim” – dodał Bienias.

„To prowadzi do wojny cenowej. Małe ilości wchodzące do Polski są na tyle duże, by powodować redukcje tutaj, ale nie na tyle duże, aby wpłynąć na sytuację globalną. Dlatego zboże jest drogie na rynku światowym, a Ukraina ma bardzo tanie zboże. Tegoroczna produkcja jest bardzo niski – powiedział Bieniasz.

READ  UGO buduje stalowy dom wakacyjny w pobliżu spokojnego jeziora w Polsce

Według obserwacji Bieniasza cena za polskie zboże wynosi około 1200 zł za tonę (253 USD, 250 euro) i 1000 zł za tonę. A Kołodziejczak z AGROunii dodał, że na portalach reklamowych sprowadzane zboże kosztuje 500-700 zł za tonę i 250-270 zł za tonę na transport do odległych o 600 kilometrów portów w północnej Polsce.

„W marcu 2022 r. polscy rolnicy sprzedawali polską pszenicę po 1800 zł za tonę. Jeśli nie sprzedają swoich sald, nie będą mieli pieniędzy na sadzenie nowych upraw. Wpłynie to na ceny żywności w przyszłym roku” – powiedział Kołodzijczak.

Pole kukurydzy z silosem w tle należące do Spółdzielni Rolniczej SAN w miejscowości Laka, Polska

Doły zbożowe rozsiane po podkarpackim krajobrazie w pobliżu granicy Polski z Ukrainą

Co może zrobić UE?

30 czerwca Bieniasz i koledzy rolnicy z regionu spotkali się z ministrami rolnictwa Polski i Czech i wezwali UE do kupowania 90% średniej unijnej ukraińskiego zboża na eksport poza UE.

„To ustabilizuje ceny na Ukrainie i uspokoi ceny w Polsce” – powiedział, argumentując, że zapowiedź takiego mechanizmu „działałaby osłabiająco na rynek”.

Powiedział, że jeśli komisja chce trasy i przekaże pieniądze, będzie musiała dopilnować, aby kurs przebiegał prawidłowo. Czas minął, gdy rozpoczęły się nowe żniwa. Ale jak dotąd nie otrzymał odpowiedzi z Brukseli.

Redakcja: Uwe Hessler