Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

W Polsce, sojusznik USA w NATO, czai się faszyzm – świat ludzi

Protestujący antyrządowi trzymają w Warszawie portrety lidera partii rządzącej Jarosława Kaczyńskiego. Kaczyński może nie jest prezydentem, ale jest powszechnie znany jako decydent w Polsce. Jest szefem skrajnie prawicowej partii Prawo i Sprawiedliwość, którą założył wraz z bratem Lechem Kaczyńskim. | Charek Sokołowski/AFP

Inicjatorzy prawicowego populizmu rządzą dzisiejszą Polską. Porwali i systematycznie niszczyli polską demokrację. Zastępuje ją autorytarny reżim, który nie waha się przyjąć retoryki nietolerancji i półfaszyzmu.

W przestrzeni pokolenia „polskie doświadczenie demokracji” przedstawiało antydemokratyczny koszmar: krainę systematycznego ucisku kobiet i społeczności LGBT, dyskryminacji Romów, mniejszości niemieckich, ukraińskich i innych, demonizacji uchodźców, ścisła cenzura w szkołach i na uniwersytetach oraz rażące złe zarządzanie pandemią COVID-19.

Jako działacz akademicki i gejowski Thomas Kitlinsky, jeden z autorów tego artykułu, był osobiście na celowniku partii rządzącej, zagrożony ściganiem i zmuszony do emigracji do Berlina.

W ciągu ostatnich sześciu lat Komitet Obrony Demokracji (KOD, powołany w 2015 r.) aktywnie działał na fali masowych protestów społeczności LGBTQ i ogólnopolskich demonstracji na rzecz kobiet – Strajk Kobiet – przeciwko ekstremistycznemu antyprawodawstwu, za aborcją.

Skala protestu budziła wówczas niezwykłą nadzieję. Założony w zupełnie nowym zjawisku społecznym sojusz queerowo-feministyczny wyrażał się na ulicach tęczowymi flagami i fantazyjnymi grafikami protestacyjnymi na kartonie, podobnymi do tych, które można było zobaczyć w Wielkiej Brytanii na wiecach Black Lives Matter. Ta nowa estetyka wyrażała wielość opinii, wielość duchów i jaźni, inspiracji i emocji.

Dążył do ustanowienia nowej demokracji napisanej przez wszystkich i wszędzie, obywateli wymyślających siebie na nowo i wymyślających na nowo to, czym mogłoby być społeczeństwo.

duża różnica w Solidarność To właśnie demonstracje lat 80. sprawiły, że zloty tym razem wypełniły młodzież szkolna i młodzież – pokolenie Erasmusów.

Błędem byłoby postrzeganie tego jako zwykłej reakcji lub sprzeciwu. Z kartonu można było wyczytać nowe struktury uczuć, nowe formy języka oraz nowe i nieoczekiwane sojusze społeczne.

READ  Wielkość rynku serwetek meblowych w Polsce w latach 2021-2027

Chociaż Strajk Kobiet osiągnął niezwykłą masową mobilizację, był prowadzony głównie przez kobiety z klasy średniej i zawodowej i nie zdołał zawrzeć spójnego sojuszu z klasą robotniczą. To samo można powiedzieć o społeczności LGBTQ.

Niemożność stworzenia sojuszu z organizacjami robotniczymi, w tym ze związkami zawodowymi, utrudniała realizację ich celów politycznych. Wobec braku takiego sojuszu i możliwości strajków sympatii rząd po prostu odpierał protesty i kontynuował swój reakcyjny, reakcyjny program.

Retoryka rządu – czego przykładem są wypowiedzi ministra edukacji Przemysława Czarnika – charakteryzuje się histerycznym antykomunizmem. Wszyscy protestujący, imigranci i osoby LGBT są „komunistami” lub „infiltratorami Łukaszenki i Putina”.

Zlot organizowany przez „Strajk Polek” w Warszawie, 13 grudnia 2020 r. | Charek Sokołowski/AFP

Ten anachronizm, mający na celu generowanie szybkich odpowiedzi, nie ma żadnego znaczenia politycznego, ponieważ w Polsce nie ma znaczącej partii komunistycznej, a najbliższe geograficznie rządy „socjalistyczne” znajdują się w Hiszpanii i Portugalii i nie mają żadnych wpływów.

Tym, co jednak robi, jest zdyskredytowanie reakcyjnego społecznego nastawienia systemu w obliczu wyimaginowanego kozła ofiarnego. Komunizm reprezentuje solidarność robotników. Jest antyrasistą i przeciwnikiem monopolistycznego kapitalizmu państwowego. Komunizm ucieleśnia zasady równości płci i wyzwolenia społecznego.

Być antykomunistą to ukrywać (a także wprowadzać w życie) program polityczny, który jest całkowicie niezgodny z tymi wartościami. Być rasistą, być seksistą, być opresyjnym. Powinien być (podobnie jak obecni naziści i faszyści w całej Unii Europejskiej) dobrowolnym instrumentem monopolistycznego kapitalizmu.

Reprezentowana przez PiS elita rządząca jest neooportunistyczną etykietką bogatego kapitalizmu i aby protest społeczny był skuteczny, musi uznać klasową podstawę tego systemu i znaleźć wspólny grunt poprzez sojusz klasowy.

Podczas gdy opozycja wymaga świadomości tej obiektywnej rzeczywistości społecznej – tej materialnej rzeczywistości – może również czerpać z historycznego i kulturowego spojrzenia różnych typów demokracji, jakich doświadczyła Polska, i wzbogacać ten obraz.

READ  Polski PKB wzrośnie o 0,6% w 2023 r., 2,4% w 2024 r.: Bank Centralny – Departament Angielski

Dla dzieci naszego pokolenia wydarzenia lipca 1980 roku i narodziny Solidarność To było kształtujące. Model przyjęty przez nowe związki nie był autorytarny, lecz raczej „autonomiczny”, a gospodarka socjalistyczna zbiegła się na krótko z radykalną ekspansją kultury. Jeśli baza była socjalistyczna, to nadbudowa była autonomiczną solidarnością.

Z czasem ruch Solidarności odszedł od tych libertariańskich początków. W latach 80. stał się narzędziem używanym przez kapitalistyczny Zachód do pacyfikowania polskiej klasy robotniczej, co w końcu pozwoliło jej lunatykować się w kierunku przyjęcia przez nowych panów sprywatyzowanej gospodarki i wyzysku. Wywołało falę emigracji za granicę, szacowaną na dwa miliony robotników, która rywalizowała z masową imigracją do Stanów Zjednoczonych pod koniec XIX i na początku XX wieku.

Dlaczego przywódcy związkowi byli ślepi na ten proces i nie byli w stanie oprzeć się temu wynikowi?

Związek, teraz podzielony na lewicę i prawicę, starał się dostosować do kapitalizmu, zamiast uznawać, że interes jej członków leży w przeciwstawianiu się kapitalistycznemu wyzyskowi. Z radością przyjęła poparcie antysocjalistów, takich jak Thatcher i Reagan, ignorując swoją rolę w demontażu socjalizmu i kapitulacji przed kapitalizmem. Robotnicy, którzy znajdowali się na uprzywilejowanej pozycji, uczestniczyli w zrzeczeniu się władzy, nie zdając sobie z tego sprawy.

Później, w 2009 roku, strajk kobiet na rzecz higieny kobiet w sprawie płac i warunków pracy zakończył się sukcesem, kiedy robotnicy zbudowali sobie pozycję samoregulujących się związków zawodowych. Ta praca dała siłę demokratyczną i doprowadziła do ich sukcesu.

To są lekcje, które muszą kierować dzisiejszym sprzeciwem wobec polskiej tyranii i musimy nauczyć się odróżniać prawdziwą demokrację od tej, która jest przymusowa i bierna.

Demokracja zaczyna się od autonomii. Bycie reprezentowanym w demokracji wymaga usamodzielnienia się i samostanowienia w równej mieszance.

Protestująca LGBT zostaje powalona na ziemię przez policję podczas strajku kobiet w Warszawie, 4 stycznia 2021 r. | Charek Sokołowski/AFP

Kiedy demokracja jest uzbrojona przez kapitalistyczną klasę rządzącą, możemy rozpoznać dokładne przeciwieństwo tych wartości. Usamodzielnienie staje się samonegacją. Indywidualna odwaga staje się tchórzostwem, słabość staje się agresją.

READ  Ukraina dąży do odbudowy gospodarki poprzez stawianie wyzwań małym firmom

Ta wewnętrzna „samonegacja” jest zasadniczym elementem kontroli społecznej w kapitalizmie i środkiem, za pomocą którego obywatel nie może dzielić i rządzić klasą robotniczą. Kiedy propaguje system samozaparcia, po prostu rekrutuje się do tłumu.

W obliczu widma tego rodzaju brutalnego przymusu musimy ożywić doświadczenie prawdziwej demokracji uczestniczącej.

Rządzący dziś Polską farbują polską konstytucję, by bronić swoich represyjnych nowych praw w obliczu Europejskiej Karty Praw Człowieka. Ale na co dzień łamią konstytucję, która zabrania dyskryminacji obywateli „z jakiegokolwiek powodu”. Rząd działa nielegalnie i to nadużycie musi zostać zakwestionowane w sądzie.

Oprócz takiego środka musimy zastosować każdą strategię, w tym zerwać więzi z miastami „wolnymi od LGBT” (100), gminami (50), prowincjami (18) i prowincjami (cztery). Musimy zaprotestować przeciwko wysłaniu naszej armii, aby poparła ich ksenofobiczną politykę i przeciwstawić się temu prymitywnemu monokulturowemu populizmowi i korupcji, jaką powoduje on wobec ogromnej większości naszych współobywateli.

poranna gwiazda


współpracownik

Tomasz Kitliński

Angus Reed