Powiedzieli, że tak mała liczba osób może utrudnić wysiłki mające na celu identyfikację szczątków odkrytych pod gruzami.
Aż 1100 nazwisk pozostaje na niepotwierdzonej liście osób zaginionych po pożarach, które spustoszyły przybrzeżną społeczność Lahaina na Maui.
Jednak Julie French, która pomaga w identyfikacji szczątków na podstawie analizy DNA, powiedziała, że Centrum Pomocy Rodzinie zebrało we wtorek próbki DNA zaledwie od 104 rodzin.
Andrew Martin, prokurator okręgowy w Maui, który prowadzi ośrodek, powiedział, że liczba członków rodziny, którzy przychodzą, aby dostarczyć próbki DNA, jest „znacznie mniejsza niż liczba, którą widzieli podczas innych katastrof”.
„To jest źródło naszej troski, dlatego tu dzisiaj jestem, dlatego proszę o tę pomoc” – powiedział.
Pan Martin starał się zapewnić ludzi, że wszelkie próbki zostaną wykorzystane wyłącznie do identyfikacji ofiar pożarów i nie zostaną wprowadzone do żadnych baz danych organów ścigania ani wykorzystane w żadnym innym celu.
Powiedział, że osoby przekazujące datki nie będą pytane o status imigracyjny ani obywatelstwo amerykańskie.
„To, co chcemy zrobić – wszystko, co chcemy zrobić – to pomóc ludziom zlokalizować i zidentyfikować zaginionych bliskich” – powiedział.
Dwa tygodnie po wybuchu pożaru w Lahainie władze stoją przed trudnym wyzwaniem: ile osób zginęło i ile osób mogło dotrzeć w bezpieczne miejsce, ale się nie zameldowało.
Podobne problemy pojawiły się po pożarze w 2018 r., w którym zginęło 85 osób i zdewastowano miasto Paradise w Kalifornii.
Władze hrabstwa Butte, rodzinnego hrabstwa Paradise, ostatecznie opublikowały w lokalnej gazecie listę osób zaginionych – decyzja ta pomogła zidentyfikować dziesiątki osób, którym udało się uniknąć śmierci, ale uznano je za zaginione.
W ciągu miesiąca lista spadła z 1300 nazwisk do zaledwie dwunastu.
Szeryf hrabstwa Butte, Corey Honea, powiedział: „Być może w dowolnym momencie miałem od 10 do 15 śledczych, których zadaniem było jedynie ustalenie losu nieznanych ludzi.
„W pewnym momencie lokalny redaktor naszej gazety powiedział: «Hej, jeśli podasz mi nazwiska, wydrukuję je». W tym momencie odpowiedział: «Jasne.» Wszystko, w czym możemy pomóc”.
Urzędnicy z Hawajów wyrazili obawę, że publikując listę nazwisk zaginionych, uda się również zidentyfikować osoby, które zginęły.
We wtorkowej wiadomości e-mail wspólne rządowe centrum informacyjne określiło to jako „standard przyjęty przez wszystkie organy ścigania i służby ratownicze tutaj na Hawajach, ze względu na współczucie i uprzejmość wobec rodzin, nakazujący zatajanie nazwisk do czasu skontaktowania się z rodzinami”.
Według policji na Maui w poniedziałek zginęło 115 osób.
Urzędnicy hrabstwa Maui poinformowali, że przeszukano wszystkie jednopiętrowe nieruchomości mieszkalne na obszarze klęski, a zespoły rozpoczynają inspekcję wielopiętrowych nieruchomości mieszkalnych i komercyjnych.
Istnieją bardzo zróżnicowane sprawozdania na temat liczby osób zaginionych.
Gubernator Hawajów Josh Green powiedział w niedzielę, że ponad 1000 osób nadal jest zaginionych. Burmistrz Maui Richard Besen powiedział w nagranym wcześniej filmie na Instagramie, że liczba ta wynosiła 850.
Podczas poniedziałkowej podróży prezydenta Joe Bidena, podczas której doszło do dewastacji, doradczyni Białego Domu ds. bezpieczeństwa wewnętrznego Liz Sherwood Randall powiedziała, że liczba ta waha się od 500 do 800.
W nieoficjalnym, pochodzącym z crowdsourcingu arkuszu kalkulacyjnym dotyczącym osób zaginionych, który został opublikowany w Internecie, we wtorek wymieniono prawie 700 nazwisk.
„Zapalony komunikator. Specjalista od internetu. Czytelnik przez całe życie. Ekstremalny fanatyk telewizyjny. Muzykolik.”
More Stories
Strajk UAW: pięść pracownika związkowego uderzyła Bidena, ale może głosować na Trumpa
Justin Trudeau przeprasza za uhonorowanie w parlamencie weterana nazizmu
Niemcy zaostrzają kontrole na granicach z Polską i Czechami