Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Unikaj szkód, gdy satelity łączą się w kosmos

Unikaj szkód, gdy satelity łączą się w kosmos

Czy zawahałbyś się, gdyby kosztowało Cię dziesiątki tysięcy dolarów za każdym razem, gdy hamujesz w samochodzie, aby uniknąć wypadku na autostradzie? Co jeśli zmiana pasa w celu uniknięcia korków kosztuje tyle samo? Teraz obraz musisz kontrolować integrację z satelity?

Na miejscu cenę bezpiecznej jazdy można mierzyć w centach i minutach, a podczas corocznego przeglądu sprawdzić opony i hamulce.

W kosmosie może to oznaczać dziesiątki tysięcy dolarów i godziny – jeśli nie dni – niedogodności. A ponieważ paliwo jest ograniczone w przestrzeni, gdy użyjesz ograniczonej liczby ruchów, twoje wielomilionowe aktywa stają się pasywem.

Tak twierdzi niemiecka firma Kosmos Morfeuszaprezes i współzałożyciel, István Lőrincz, podkreśla fundamentalny problem, z jakim boryka się szybko rozwijający się światowy przemysł orbitalny.

Stefana Lorinksa

Jest tam tłoczno – ale nikt nie chce ustąpić!

„W tej chwili, do tej daty, nie mamy poważnego problemu” – powiedział. Kosmos. „Widzimy jednak, że nadchodzi poważny problem, w którym – jeśli nie zareagujemy teraz – możemy całkowicie zamknąć środowisko LEO”.

Ostrzega, że ​​światowa polityka ma zbyt mało czasu na wypracowanie traktatu o tym, kto ma pierwszeństwo przejazdu w jakich okolicznościach.

Ale mamy czas na odpowiedź. Mamy czas na stworzenie odpowiednich rozwiązań do zarządzania i kontroli ruchu kosmicznego. Jako inżynierowie możemy nieco zmniejszyć problem i odepchnąć polityków”.

Oznacza to, że bezpieczna jazda staje się tak tania, że ​​nie jest już świadomym problemem.

System ciągu Morpheus NanoFeep zapewnia małym silnikom ciągły ciąg przez wiele lat, aby satelita mógł uniknąć kolizji. Pędniki są na tyle małe, że mieszczą się w dłoni.

Lőrincz mówi, że silniki Morpheus Space potrzebują układu kierowniczego, aby były jak najbardziej wydajne. Oznacza to znalezienie dobrego kierowcy. Łączą się z Colorado Company, Przestrzeń Keihana.

READ  Dwumózgowy lord mianowany szefem Brytyjskiej Agencji Kosmicznej

„Kayhan Space ma sposoby na znalezienie optymalnej trajektorii” – mówi. „Dzięki temu zmniejszają paliwo potrzebne do wykonania przeciętnego manewru unikania – ku naszemu zaskoczeniu – o rzędy wielkości”.

Lorenz dodaje, że nawet duże zmiany orbity mogą wiązać się z niewielkimi kosztami. „Patrząc na liczby, to tak, jakby średni satelita na orbicie okołoziemskiej mógł manipulować ceną imprezy z pizzą. To zmienia reguły gry.”



Wiele satelitów niskoziemskich nie ma nawet odpowiednika kierownicy lub pedału hamulca. Po prostu orbitują. mówi Lőrincz.

„To musi być przerażające widzieć ten dzień po dniu i nie być w stanie zejść z drogi, po prostu siedząc tam – trzymam kciuki – czekając, aż sygnał dźwiękowy po połączeniu powie ci, czy przeżył”.

Kiedy satelity się połączą

Kiedy lepiej spalić ograniczony zasób?

„Widziałem ostrzeżenia, że ​​kolizja jest prawdopodobna” – mówi Lőrincz. „Niektóre firmy zarządzające gromadami gwiazd mogą widzieć tysiące ostrzeżeń o parowaniu miesięcznie”.

Co gorsza, dokładna lokalizacja żadnego satelity nie jest znana.

Pozycje są losowane jako „losowanie prawdopodobieństwa”. Zwykle są to bańki eliptyczne rozciągające się na dziesiątki kilometrów.

„To sprawia, że ​​jesteś wyczerpany”, mówi Lőrincz. Z drugiej strony, jeśli opróżnię zbiorniki paliwa satelity, stracę coś wartościowego — coś, co ma znaczenie handlowe. Z drugiej strony środowisko kolizji pogarsza się i prawdopodobnie mogę wyrzucić wiele innych satelitów”.

Wszystko opiera się na jednym atucie – motywie.

„A co, jeśli obniżymy barierę decyzyjną do przeniesienia satelity?” pyta Lőrincz. „Co by było, gdybyśmy mieli tak niski próg naciśnięcia pedału hamulca, że ​​inżynier mógłby podjąć decyzję? Gdyby nie musiał iść do kierownictwa, ponieważ nie kosztowałoby to firmy setek tysięcy dolarów?”

READ  Satelity uchwyciły moment erupcji podwodnego wulkanu w Japonii, Fukutoku Okanoba

„Musimy więc znaleźć optymalny manewr, który zużywa najmniejszy pęd w jak najkrótszym czasie”.

Pomysł wykorzystania silników napędzanych metalem (które wykorzystują iskrę podobną do tej generowanej przez spawarkę łukową) przeszedł długą drogę w kierunku zmniejszenia rozmiaru, wagi i złożoności naprowadzania satelitów.

„Jest bardzo gęsty” — mówi Lőrincz. „To nie zajmuje dużo miejsca na statku kosmicznym. A to ma dużą wartość. Więc jeśli masz dużo paliwa, rozwiązujesz jeden problem.”

Metale nie są tak wytrzymałe jak paliwa płynne.

Systemy o dużym ciągu mogą czekać do około godziny przed spodziewaną kolizją i nadal napędzać satelitę wystarczająco mocno, aby odepchnąć go z drogi, ale Lőrincz mówi, że metalowe silniki odrzutowe potrzebują trzech do czterech godzin. „Więc różnica nie jest tak znacząca. Ale przy odpowiednich obliczeniach manewr można rozpocząć w ciągu kilku minut i nie trzeba go nawet przyspieszać do granic możliwości.”

Dodaje, że żaden pracownik i tak nie czekałby do ostatnich godzin: „Jeśli dojdzie do jednego dnia, jest to tryb paniki”.

Jednak same hamulce i kierownica nie wystarczą.

Satelity również wymagają czujności i kompetentnego kierowcy.

„Nie możemy myśleć tylko w kategoriach jednej kolizji” – mówi Lőrincz. „Musimy również patrzeć przed siebie we właściwym czasie. Jeśli jesteś w bardzo zatłoczonym miejscu i robisz unik, aby uniknąć kolizji, może to oznaczać, że w rzeczywistości generujesz jeszcze trzy.”

„Chcemy w końcu dojść do punktu, w którym proces podejmowania decyzji jest zautomatyzowany.

Ale znowu musimy pójść tam ścieżką polityczną, ponieważ muszą istnieć zasady i regulacje dotyczące niezależnego ruchu. Zwłaszcza, gdy mówimy o przesuwaniu całych konstelacji przez dużą część niskiej orbity okołoziemskiej. „

To zajmie trochę czasu. „Do tego czasu ktoś zawsze będzie musiał nacisnąć przycisk” – mówi Lorenz.