Po UE Megadeal z Węgramii Polska Proponowane reformy prawne, wszystkie oczy ponownie zwrócone są na Warszawę i jej przeciągający się konflikt z Brukselą o rządy prawa. Ponieważ polski rząd szuka sposobów ochrony swojej części funduszu odbudowy Covid-19, sprawy mogą w końcu osiągnąć punkt kulminacyjny.
30 listopada do pracy w warszawskim Sądzie Okręgowym wrócił znany sędzia Igor Duleya. Dwa lata temu Duleya stała się symbolem sprzeciwu wobec rządowych reform ograniczających niezawisłość polskiego sądownictwa po tym, jak została zawieszona w 2017 r. za wydanie orzeczenia krytycznego wobec rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość. Kontrolowana przez partię Prokuratura Krajowa zarzuciła Duleyi ujawnienie informacji w sprawie bez zgody prokuratora. W listopadzie 2020 roku nielegalnie powołana Izba Dyscyplinarna uchyliła Duleyi immunitet, zawiesiła go w pełnieniu funkcji i obniżyła pensję o 25 proc. Duleya od dwóch lat walczy o przywrócenie niezależności sądownictwa w Polsce. W tym czasie kilka orzeczeń sądów potwierdziło, że sposób, w jaki został skazany, był nielegalny i naruszał standardy europejskie. W lipcu 2021 całym systemem dyscyplinarnym dla sędziów w Polsce rządził „Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS)”.Niezgodny z prawem UE”. ETS nakazał polskiemu rządowi zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej i unieważnienie jej wcześniejszych niezgodnych z prawem decyzji dotyczących Duleyi.
Rząd zignorował wszystkie te orzeczenia, aw październiku 2021 r. polski Trybunał Konstytucyjny – współpracujący z PiS – orzekł, że orzeczenia ETS dotyczące niezawisłości sędziowskiej nie powinny być wykonywane w Polsce. To kompletne wypowiedzenie wojny najwyższemu sądowi UE, prymatowi prawa UE i ochronie praworządności w UE. W odpowiedzi, ETS nałożył na Polskę grzywnę w wysokości 1 mln euro dziennie Za niezawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej. Do tej pory Polska została ukarana grzywną 300 mln euroA kwota rośnie.
Oprócz tych grzywien, Warszawie uniemożliwiono otrzymanie swojej części – 36 miliardów euro – Do czasu rozwiązania problemów regulacyjnych przez fundusz odbudowy Next GenerationEU Covid-19. Jednym z warunków otrzymania tych pieniędzy jest przywrócenie do pracy nielegalnie zawieszonych sędziów, w tym Thuleya. W lipcu Jarosław Kaczyński, szef partii Prawo i Sprawiedliwość, powiedział:KONIEC OFERT„Bruksela i Berlin są bardziej niebezpieczne dla Polski niż Rosja w wojnie z UE” – mówili jego współpracownicy, ale ostatnio zasygnalizował zwrot.
Przyczyny tego zwrotu są proste. Ewentualna utrata środków ratunkowych skutkowałaby nie tylko brakiem gotówki na niezbędne inwestycje, ale, co poważniejsze, doprowadziłaby do ewentualnego załamania się wiarygodności Polski na rynkach finansowych. Dalsza blokada funduszy unijnych będzie dla rynków mocnym sygnałem, że Polsce nie można ufać. Losy rządu Liz Truss w Wielkiej Brytanii, który został rzucony na kolana przez rynki finansowe po zapowiedziach lekkomyślnej polityki podatkowej, mogły odegrać pewną rolę w zmianie polskiego rządu, przypominając Warszawie o potędze finansowej. Rynki brutalnie karzą tych, którzy podejmują nieodpowiedzialne decyzje. Chociaż perspektywy gospodarcze Polski nie są tak tragiczne jak w Wielkiej Brytanii, inflacja osiągnęła szczyt w październiku 18 proc oraz oprocentowanie polskich obligacji narodowych 9 procent. PiS nie może sobie pozwolić na kolejne spowolnienie gospodarcze, zwłaszcza w obliczu zbliżającej się wojny rosyjskiej, związanego z nią kryzysu energetycznego i wyborów parlamentarnych w 2023 roku.
W obliczu tych nacisków finansowych i politycznych rząd PiS ma niewiele opcji. Przywrócenie Thuleya to dopiero początek. 13 grudnia polski rząd zaproponował nowe reformy sądownictwa, aby spełnić wymogi dotyczące uwolnienia środków unijnych. Reformy oznaczają, że polscy sędziowie nie będą karani za odmowę odwoływania się do orzecznictwa ETS lub orzekania w składzie ławników, które naruszają europejskie standardy niezawisłości sędziowskiej. To bardzo ważny krok w przywracaniu upolitycznionego polskiego systemu sądownictwa na właściwe tory. To zajmie trochę czasu, ale jeśli te reformy zostaną wdrożone, system zastraszania sędziów i prokuratorów stworzony przez potężnego ministra sprawiedliwości i prokuratora Zbigniewa Ziobrę nieuchronnie zacznie się kruszyć.
Nie oszukujmy się: jeśli nowe prawo zaproponowane przez Prawo i Sprawiedliwość zostanie przyjęte, system prawny w Polsce nie zostanie w cudowny sposób przywrócony. Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa, media publiczne i prokuratura – wszystkie kluczowe instytucje państwowe – pozostają w mocnym uścisku partii rządzącej, łamiąc przepisy prawa i Konstytucję RP. Jednak lata walki społeczeństwa obywatelskiego i determinacja Komisji opłaciły się. Polski rząd kłania się sile prawa, wysyłając mocny sygnał populistom w całej Europie. Politycy PiS skarga Bruksela chce obalić polski rząd, nalegając na warunki prawa, ale przestrzeganie zasad UE jest tym, co doprowadza blok populistów na skraj upadku.
Poprawki do ustawy muszą jeszcze zostać uchwalone w parlamencie. Prawo i Sprawiedliwość poważnie podchodzi teraz do ich realizacji, nawet wbrew życzeniom członków Giopro i jego partii Jedna Polska (antyunijnego nacjonalistycznego odłamu PiS i jego koalicyjnego partnera w rządzie). Zależy im na jakimkolwiek kompromisie z Brukselą, a ich głosy są kluczowe dla zachowania przez rząd większości parlamentarnej. Przynajmniej część partii opozycyjnych poprze niezbędne zmiany, więc jest wysoce prawdopodobne, że unijne środki wreszcie zaczną napływać do Polski w drugim kwartale 2023 roku.
Ale to z pewnością nie koniec historii. Porażka rządu w starciu z UE mogłaby skutkować upadkiem rządzącej większości, gdyż z koalicji opozycji mogłaby wyjść Zjednoczona Polska Geopro. Niewykluczone jednak, że Giobro i Kaczyński ponownie połączą siły przed przyszłorocznymi wyborami. Wystarczająco dużo, by ich połączyć: ich autorytarne instynkty i chęć utrzymania się przy władzy. Błędem byłoby sądzić, że ustępstwa poczynione w celu uwolnienia funduszy unijnych były taktyczne. Komisja i państwa członkowskie UE muszą zachować czujność; Zgodnie z warunkami funduszu ratunkowego, jeśli uzgodnione reformy zostaną cofnięte, fundusze mogą zostać wstrzymane i odzyskane. Pryncypialne stanowisko UE, wsparte jej wpływami finansowymi, sprawdziło się zarówno w Polsce, jak i na Węgrzech. Ale UE musi teraz zamienić ten niepewny krok w żelazną regułę na przyszłość. W przeciwnym razie powrót na ławkę jako symbol Thulei byłby pyrrusowym zwycięstwem.
Europejska Rada Stosunków Zagranicznych nie zajmuje wspólnych stanowisk. Publikacje ECFR reprezentują wyłącznie opinie ich poszczególnych autorów.
„Totalny maniak jedzenia. Nerd zombie. Idol z przyszłości. Wichrzyciel. Badacz mediów społecznościowych”.
More Stories
Why InsFollowPro.com is the Best Place to Buy Instagram Likes
Jak obstawiać baseball u Rabona bukmacher
W ślad za Łotwą, Polska rozważa wprowadzenie zakazu importu rosyjskiego, białoruskiego zboża – Euractive