Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Ukraińska gospodarka: co straciła, a co ma jeszcze?  – Poczta Kijowska

Ukraińska gospodarka: co straciła, a co ma jeszcze? – Poczta Kijowska

Kyiv Post spotkał się z Aleksiejem Raszubkinem, partnerem zarządzającym w kijowskim banku inwestycyjnym Atlas Advisors, aby szybko oszacować straty gospodarcze poniesione przez Ukrainę od czasu wcześniejszej inwazji Rosji na swego byłego głównego partnera handlowego. W tym roku.

Dla przeciętnego Ukraińca skutki wzrostu cen benzyny, stagnacji płac, słabej hrywny i spadających czynszów za nieruchomości są alarmująco widoczne. Jednak patrząc na każdy sektor z osobna, obraz gospodarczy kraju staje się bardziej realistyczny, a wyzwania stojące przed nami w dłuższej perspektywie.

Przede wszystkim Ukraina, niegdyś poważny światowy producent stali, straciła połowę produkcji stali: Hutę Azowską i Hutę Żelaza i Stali Iljicz – obie w zrujnowanym południowym mieście Mariupol.

Oba zakłady metalurgiczne należały do ​​donieckiego oligarchy Rinata Achmedowa i razem stanowią połowę ukraińskiej produkcji stali. Druga połowa – Victor Pinchuk Interpipe i ArcelorMittal Krzywy Róg (część międzynarodowego koncernu ArcelorMittal) – znajduje się w kontrolowanym przez Ukrainę regionie dniepropietrowskim.

Straty poniesione przez Ukrainę są związane nie tylko z samymi fabrykami i otaczającą infrastrukturą, ale także z miejscami pracy, usługami socjalnymi oraz podatkami od sprzedaży i eksportu, powiedział Rashubkin.

Straty dla ukraińskiego sektora rolnego przyciągnęły większą uwagę mediów, w których pełno jest informacji o rosyjskich siłach zajmujących ziemie ukraińskie, kradnących zboże w tym kraju i blokujących porty.

Niestety, w ciągu ostatnich pięciu lat, nawet po wybuchu wojny na wschodniej Ukrainie, krajowi udało się zwiększyć plony o 50%, w 2021 r. zebrano ponad 100 milionów ton zbóż i nasion oleistych. Ale w tym roku prognoza jest za zmniejszeniem o 30% w skali roku, mimo że ukraińscy rolnicy mogli zbierać oziminy.

Bankier podkreślił, że problem polega jednak bardziej na wywiezieniu zboża z kraju niż na wydobyciu go z ziemi.

„Blokada nie tylko głodzi Ukrainę, ale także głoduje Afrykę i Bliski Wschód” – zapewnia Rashubkin. A ukraińskie porty nad Morzem Czarnym to coś więcej niż tylko zboże, a około 90% całego eksportu opuszcza kraj drogą morską, głównie przez Odessę i Mikołajów – nadal kontrolowane przez Ukrainę, potem Mariupol i kawałek Chersonia, teraz pod rosyjską okupacją.

READ  TITR – bardzo ważny dla relacji azerbejdżańskich z Polską – mówi ambasador Poborski

Zablokowane porty Morza Czarnego miały mniejszy negatywny wpływ na szybko rotujące towary konsumpcyjne na Ukrainie, przy czym duża część produkcji w kraju nadal była nienaruszona. Zamiast tego wyzwaniem dla tego sektora jest utrata ludzi, zarówno pracowników, jak i konsumentów, którzy opuszczają swoje domy i kraj. Około 7 milionów Ukraińców uciekło do Europy, a niektórzy niedawno wrócili do domu: inni wyemigrowali ze wschodniej Ukrainy, gdzie jest duża część produkcji, na zachodnią Ukrainę, gdzie jest mniej śmierci i zniszczeń.

Spośród tych, którzy uciekli z kraju, powiedział Rashubkin, wielu może nigdy nie wrócić — szczególnie ci w wieku produkcyjnym, zarówno wykwalifikowani, jak i niewykwalifikowani.

Bankier wyjaśnił, że np. w Londynie w branży usługowej Turcy w latach 2000, a potem Polacy i mieszkańcy krajów bałtyckich pracowali w branży usługowej. Teraz ich miejsce zajmą Ukraińcy o niższych kwalifikacjach.

„Chodzi o podaż i popyt”. Polska przyjęła największą liczbę ukraińskich uchodźców, z których wielu zastępuje nisko wykwalifikowaną siłę roboczą utraconą przez Polskę na rzecz Unii Europejskiej. W latach 2018-2019 polski rząd był gotów wydać wizy milionowi Ukraińców, aby uzupełnić tam niedobór siły roboczej. Teraz dostają trzy razy więcej od uchodźców.

„Dlatego widzisz tanie linie lotnicze latające do małych miast w Europie, nie tylko dlatego, że opłaty lotniskowe i ruch są niższe, ale dlatego, że Ukraińcy latają tam i z powrotem do swoich miejsc pracy”.

Inne branże, takie jak produkcja żywności, również zostały bardziej dotknięte utratą zatrudnienia niż utratą obiektów produkcyjnych. Na przykład niektóre zakłady przetwórstwa spożywczego w kraju zostały zniszczone, ale głównym problemem jest to, że Ukraina straciła jedną czwartą siły roboczej – ludzi, którzy wytwarzają i konsumują ukraińską przetworzoną żywność.

Sektor farmaceutyczny Ukrainy odnotował 40% spadek produkcji, ale tylko 25-30% przychodów z powodu dewaluacji hrywny.

READ  Polimex Mostostal SA: wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę bloków gazowych PGE w Elektrowni Dolna Odra

Z drugiej strony sektor IT był zaskakująco stabilny podczas wojny, odnotowując niewielki lub żaden spadek przychodów. Wiele kobiet pracujących w IT wyjechało za granicę, gdzie nadal wykonywały swoją pracę, ale mężczyźni zostali zmuszeni do pozostania za granicą. Ci mężczyźni zostają nie tylko po to, by walczyć, ale i pracować.

„Rząd ma plan, zgodnie z którym Ukraińcy dzielą się na dwie grupy – walczących i pracujących” – zapewnia Rashubkin.

Przy wszystkich stratach Ukraina otrzymuje pomoc z Zachodu, głównie ze Stanów Zjednoczonych i to głównie w postaci broni. I być może na odwrót, Lend-Lease to sytuacja korzystna dla obu stron.

Na przykład, wysyłając broń na Ukrainę, Stany Zjednoczone nie tylko przeciwdziałają rosyjskiej agresji, ale także testują tę broń na prawdziwym teatrze wojny. Część tego sprzętu wojennego i tak zbliża się do końca i będzie musiała zostać zastąpiona nowymi zamówieniami z amerykańskich fabryk obronnych, stymulując w ten sposób nowe miejsca pracy, podatki itp. w USA.

Na zwiększeniu sprzedaży gazu skroplonego do Europy zyskają też Stany Zjednoczone, gdyż kontynent odrzuca import z Rosji.

Być może jednak zachodnia inwestycja w odbudowę Ukrainy po wojnie w większości dobrze wróży Ukrainie i nie tylko.

Alexey Rashubkin, partner zarządzający w kijowskim banku inwestycyjnym Atlas Advisors.

Znalazłeś błąd ortograficzny? Powiedz nam – zaznacz to i dotknij Ctrl + Enter.