oni nie.
powiedział Gent, który wraz ze swoim bratem prowadzi 55-osobową firmę Gent Machine Co., założoną przez jego pradziadka. – Ale nie dla nas.
Nawet jeśli niektórzy analitycy ostrzegają, że roboty zastąpią miliony pracowników fizycznych w przemysłowym centrum Stanów Zjednoczonych, rzeczywistość w mniejszych zakładach, takich jak Gent, jest zupełnie inna.
Spośród 34 firm zatrudniających 500 lub mniej pracowników w Ohio, Massachusetts i Arizonie, które badacze z MIT odwiedzili w ramach swojego projektu, tylko jedna kupiła masowo roboty w ciągu ostatnich pięciu lat – i była to firma z Ohio, która została przejęta przez Japończyka. międzynarodowy, który pompował fundusze na nową automatyzację.
We wszystkich innych badanych fabrykach w Ohio znaleźli jednego robota zakupionego w ciągu ostatnich pięciu lat. W Massachusetts znaleźli firmę, która kupiła dwa, podczas gdy w Arizonie znaleźli trzy, które dodały garść.
Anna Waldman-Brown, doktorantka, która pracowała nad raportem z profesorem MIT Susan Berger, powiedziała, że była „zaskoczona” brakiem maszyn.
„Mieliśmy robotnika w naszym zespole badawczym, ponieważ spodziewaliśmy się znaleźć roboty” – powiedziała. Zamiast tego, w jednej z firm, jak powiedziała, menedżerowie pokazali im komputer, który niedawno zainstalowali w rogu fabryki – pozwalając pracownikom na zapisywanie ich dziennych liczb produkcyjnych w arkuszu kalkulacyjnym, zamiast zapisywania tych informacji w papierowych zeszytach.
„Większość maszyn, które widzieliśmy, pochodzi sprzed lat 90.” – powiedziała, dodając, że wiele z nich zainstalowało nowe konsole komputerowe w celu aktualizacji starszych maszyn – powszechna praktyka w ciasnych operacjach. Większość z nich kupiła również inne rodzaje zaawansowanych maszyn – takie jak sterowane komputerowo maszyny do cięcia i systemy kontrolne. Ale nie roboty.
Roboty to tylko jeden rodzaj automatyzacji fabryki, który obejmuje szeroką gamę maszyn służących do przemieszczania i produkcji towarów – w tym przenośniki taśmowe i maszyny etykietujące.
Nick Pinkston, dyrektor generalny Volition, firmy z San Francisco, która produkuje oprogramowanie używane przez inżynierów robotyki do automatyzacji fabryk, powiedział, że mniejszym firmom brakuje środków finansowych na podejmowanie ryzyka związanego z robotami. „Myślą o okresach zwrotu co najmniej trzech lub sześciu miesięcy – a wszystko zależy od umowy” z konsumentem zamawiającym części zamienne przy maszynie.
To zła wiadomość dla amerykańskiej gospodarki. Automatyzacja jest kluczem do zwiększenia produktywności i utrzymania konkurencyjności operacji w Stanach Zjednoczonych. Od 2005 r. wydajność pracy w Stanach Zjednoczonych rosła w średnim rocznym tempie zaledwie 1,3% – poniżej trendu po II wojnie światowej o ponad 2% – a średnia dalej spadała od 2010 r.
Naukowcy odkryli, że przeciętnie większe firmy są bardziej produktywne i płacą wyższe płace niż ich mniejsze odpowiedniki, co przynajmniej częściowo można przypisać zdolności gigantów branży do dużych inwestycji w najnowocześniejsze technologie.
Jednak mali i średni producenci pozostają podstawą amerykańskiego przemysłu, często produkując części potrzebne do utrzymania linii montażowych głównych producentów. Jeśli pozostaną w tyle w zakresie technologii, może to wpłynąć na cały sektor. Ci mali i średni producenci są również głównym źródłem stosunkowo dobrych miejsc pracy – stanowią 43% wszystkich pracowników produkcyjnych.
Granice robotów
Jedną z przeszkód dla małych firm jest znalezienie wykwalifikowanych pracowników potrzebnych do obsługi robotów. „Istnieje wiele niesamowitych programów, które ułatwiają programowanie i zmianę przeznaczenia robotów — ale za mało ludzi do pracy” — powiedział Ryan Kelly, który kieruje grupą promującą nowe technologie dla producentów w ramach Manufacturing Technology Association.
Oczywiście roboty rozprzestrzeniają się w kolejnych zakątkach gospodarki przemysłowej, nie tak szybko, jak oczekiwali naukowcy z MIT i wielu innych. W zeszłym roku po raz pierwszy większość robotów zamawianych przez firmy z Ameryki Północnej nie była przeznaczona dla fabryk samochodów – zmiana ta jest częściowo przypisywana rozwojowi tańszych, bardziej elastycznych maszyn. Są to typy maszyn, które są szczególnie potrzebne w małych operacjach.
Wygląda na to, że niektóre roboty przyjmą więcej miejsc pracy, gdy staną się bardziej wydajne i przystępne cenowo. Jeden przykład: jego szybkie rozprzestrzenianie się w repozytoriach e-commerce w ostatnich latach.
Jeff Bornstein, prezes Association for Advanced Automation, grupy handlowej w Ann Arbor w stanie Michigan, powiedział, że producenci samochodów i inne duże firmy nadal kupują większość robotów. „Ale dla małych i średnich firm jest więcej niż kiedykolwiek wcześniej”.
Michael Tamassi, właściciel AccuRounds w Avon w stanie Massachusetts, to mały producent, który niedawno kupił robota podłączonego do sterowanej komputerowo maszyny do cięcia.
„Kolejna maszyna została dostarczona we wrześniu – mamy nadzieję, że do tej maszyny dołączymy zrobotyzowane ramię do załadunku i rozładunku” – powiedział. Ale są pewne zadania, w których technologia pozostaje zbyt sztywna lub po prostu nie jest w stanie wykonać zadania.
Na przykład Tamasi ostatnio rozważała zakup robota do polerowania części metalowych. Ale złożoność formy sprawiła, że było to niemożliwe. „To było trochę powolne” – powiedział. „Kiedy myślisz o robotach, myślisz lepiej, szybciej, taniej – ale to było coś przeciwnego”. I nadal potrzebujesz pracownika do załadunku i rozładunku maszyny.
Dla firmy takiej jak Cleveland’s Gent, produkującej części do lodówek, poduszek powietrznych i pomp hydraulicznych, główną barierą w zakupie robotów jest koszt i niepewność, czy inwestycja się zwróci, co z kolei zależy od planów i postaw klientów.
A duzi klienci mogą być kapryśni. Osiem lat temu Gent zawarł kontrakt na dostawę elementów złącznych używanych do montażu zestawów akumulatorów dla Tesla Inc. Producent samochodów elektrycznych szybko stał się jego największym klientem. Ale Gent nigdy nie otrzymał od Tesli zapewnień, że firma przetrwa wystarczająco długo, aby uzasadnić kupowanie robotów, których używał do produkcji elementów złącznych.
„Gdybyśmy wiedzieli, że Tesla przetrwa tak długo, na pewno zakończylibyśmy nasz proces montażu”, powiedział Gent, który powiedział, że w ciągu ostatnich lat dwa razy przyglądał się automatyzacji linii.
Ale nie żałuje swojej ostrożności. Na początku tego roku Tesla powiadomiła Gent, że wycofuje się z firmy. — Nie jesteśmy zgorzkniali — powiedział Gent. „Po prostu tak to działa”.
Gent wydaje dużo na nowy sprzęt, w porównaniu do jego niewielkich rozmiarów — około 500 000 dolarów rocznie w latach 2011-2019. Jeden zakup to sterowana komputerowo maszyna do cięcia o wartości 1,6 miliona dolarów, która skróciła czas cyklu cięcia części Tesli z 38 sekund do 7 sekund – ogromny wzrost produktywności, który wpływa bezpośrednio na wynik finansowy. „Znaleźliśmy kolejną część do wykonania na maszynie” – powiedział Gent.
„Certyfikowany guru kulinarny. Internetowy maniak. Miłośnik bekonu. Miłośnik telewizji. Zapalony pisarz. Gracz.”
More Stories
GIP i KKR należą do firm chcących przejąć udziały w polskim oddziale Cellnex
Rozszerzanie współpracy poza obronność o gospodarkę i energetykę
GIP i KKR należą do firm chcących przejąć udziały w polskim oddziale Cellnex