Ika Światek wyraził głęboki żal, że nie zagrał dla Polski w Pucharze Billie Jean King, ale gdyby to zrobił, doznałby kontuzji.
Świątek chce grać dla Polski, ale obecny kalendarz bardzo jej to utrudnia. Mówił o tym w przeszłości, posunął się nawet do rozmów z władzami w celu znalezienia rozwiązania.
Niestety ciała są zdeterminowane, jak chcą kierować sprawami, a to nie pasuje polskiej supergwiazdie. Wystąpiła w tegorocznych finałach WTA i wygrała tę imprezę, ale następnego dnia rozpoczął się turniej Billie Jean King Cup.
Gra tak wcześnie po ciężkim tygodniu ma znacznie mniej sensu i wiąże się z ryzykiem kontuzji, dlatego ona tego nie robi. Jest to dla niej ogromne rozczarowanie, ponieważ uwielbia się bawić, ale musi dokonywać mądrych wyborów, które nie mają trwałego wpływu na jej życie.
Przykro mi, bardzo chciałbym zagrać w finale Billie Jean King Cup, ale taka decyzja może mieć negatywne konsekwencje. Gdybym tam wystąpił, nabawiłbym się kontuzji lub nadmiernego zmęczenia i nie byłbym w stanie rozpocząć treningów odpowiednio wcześnie, aby przygotować się do występów w Australii.
W dalszej części „Rzeczpospolitej” Świątek potwierdził, że gra dla Polski była dla niego największym zaszczytem i że w tej chwili jest bardzo trudno.
To wielki zaszczyt grać dla kraju, ale staram się reprezentować Polskę na różne sposoby, nie tylko na takich turniejach, jak ten, ale także dobrze grając na stadionach innego świata. Nie chcę rywalizować, kiedy nie mogę dać z siebie 100 procent. Nie byłem gotowy, aby wyjść na kort i wygrać. Sytuacja jest bardziej skomplikowana, niż się ludziom wydaje.
„Totalny maniak jedzenia. Nerd zombie. Idol z przyszłości. Wichrzyciel. Badacz mediów społecznościowych”.
More Stories
Why InsFollowPro.com is the Best Place to Buy Instagram Likes
Jak obstawiać baseball u Rabona bukmacher
W ślad za Łotwą, Polska rozważa wprowadzenie zakazu importu rosyjskiego, białoruskiego zboża – Euractive