Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Status lidera „Fabelmans” może nie być ostatni — Świat Reel

Status lidera „Fabelmans” może nie być ostatni — Świat Reel

„The Fablemans” Stevena Spielberga w końcu otwiera się w piątek w wybranych miastach. Oznacza to, że otrzymamy więcej recenzji, które dadzą nam lepszy obraz jego obecnego statusu lidera Oscara.

Polecam Dawida Polska warstwa podrzędna Kolumna „Gorący przycisk”. David jest w grze od kilkudziesięciu lat i wie, jak to działa. Zakładam, że pominął TIFF w tym roku z powodu opóźnienia w połączeniu z „The Fablemans”. Mimo wszystko nie jest pod wrażeniem i ma mniej więcej takie same problemy z filmem jak ja. Myślę jednak, że trochę bardziej podobało mi się „The Fablemans” niż on. Polska pisze…

Unikałem za dużo czytania o filmie z Toronto, bo nie chciałem go sobie zepsuć. Widziałem teraz kilka. Widzę w wielu z tych recenzji to, co teraz jest dla mnie jasne po obejrzeniu filmu… to dobry film z wieloma wzruszającymi momentami, ale To nie moloch.

To nie znaczy, że nie będzie to świetny film. To może być w porządku. Z całą powagą, bycie wbitym w kołek może być najlepszą rzeczą dla filmu. To wciąż jest bez wątpienia nominowany… i wysoce rekomendowany nominowany.

David Ehrlich z IndyWire Tweeted Jest nieunikniony czynnik w zdobyciu Oscara za najlepszy film w „Fabelmanach”, a to jest ogólny nastrój z Toronto.

„Każdy musi udawać, że nie jest to umowa przez następne sześć miesięcy, ponieważ wszyscy mamy pracę do wykonania, ale Fablemans wygrają najlepsze zdjęcie”.

Prawda o „Fablemans” Spielberga jest taka, że ​​jest pełna tych niezatartych chwil, ale jest też bardzo ciekawa i przedstawia najlepsze i najgorsze z jego kariery filmowej.

Jest bardzo podobny do „Radio Days” Woody’ego Allena w radosnym naiwnym spojrzeniu na to, jak było 50 lat temu i nostalgicznym przedstawieniu nieco „umierającego” medium.

„Fabelmans” to głęboko wrażliwa, ale pobłażliwa praca Spielberga. Czy naprawdę warto opowiedzieć jego historię życia? Gdyby nie był Stevenem Spielbergiem, ten gatunek filmu nie byłby tak interesujący. Sztuka jest bardzo pasywna i składa się głównie z epizodycznych wydarzeń z jego życia. Judd Hirsch i David Lynch kradną show w kameach godnych kapsuły czasu.

READ  Tour de Maccabi, wyścig rowerowy, który przywiezie żydowskich rowerzystów do Polski, Słowacji i Węgier

Michelle Williams i Paul Dano przodują w roli cichych, odległych rodziców Spielberga. Można jednak powiedzieć, że Spielberg uniknął wielu mrocznych chwil, przez które przeszedł, unikając nieuniknionego rozwodu rodziców i powlekając antysemityzm, który znosił w liceum.

Nie bez powodu Universal przestał wyświetlać film po jego światowej premierze w TIFF. Nie było lepiej niż przyjęcie w Toronto. Nie ma sensu pokazywać go gdzie indziej, ryzykując, że ludzie zdadzą sobie sprawę, że to nie jest totalny slam dunk filmu.

Ścieżka post-TIFF dla „Fabelmans” jest nieco krótsza, z trzema europejskimi wydarzeniami (Leon, Rome i Thessaloniki Film Festival). Otóż ​​to. Będzie miał swoją wielką amerykańską premierę w AFI jutro wieczorem, pięć dni przed ogólnostanową premierą w piątek.

Prawda jest taka, że ​​Universal promuje film Spielberga jako prawdziwy pozytyw. „Fabelmans” został wysoko oceniony na TIFF dzięki występowi Spielberga, nieustępliwemu naciskowi prezesa TIFF Camerona Baileya i brakowi w jego planie żadnych większych światowych premier. Tak, jak mówi Polska, to „dobry” film, ale „Zjawy z Inisherin”, „TÁR”, „Po zachodzie słońca” i „Szklana cebula” to też najlepsze filmy jesiennego festiwalu, jakie widziałem.