We wtorek wojsko amerykańskie przeprowadziło więcej ataków powietrznych na rebeliantów Houthi w Jemenie, których celem były, jak to określiło, rakiety balistyczne przeciw okrętom.
Akcja ta nastąpiła po dziesiątkach ataków na wspieranych przez Iran rebeliantów w całym Jemenie, które miały miejsce w ostatnich dniach, gdy Stany Zjednoczone i Wielka Brytania starały się powstrzymać ataki tej grupy na statki towarowe na Morzu Czerwonym, które zostały uruchomione w odpowiedzi na wojnę Izraela w Gazie.
Poinformowało o tym dwóch urzędników amerykańskich Reutera Wtorkowe ataki wycelowały w cztery rakiety przeciwokrętowe.
Amerykańskie i brytyjskie naloty rozpoczęły się w piątek, trafiając ponad 60 celów w 25 lokalizacjach. W sobotę Pentagon poinformował, że z niszczyciela Marynarki Wojennej wystrzelono rakietę Tomahawk USS Carneya Uderz w miejsce radaru Houthi.
Do strajków doszło po ogłoszeniu przez Pentagon we wtorek informacji o zaginięciu dwóch żołnierzy US Navy SEAL na morzu z misją mającą na celu dostarczenie irańskiej broni oddziałom Huti.
We wtorkowym oświadczeniu Pentagon oświadczył, że nocna misja zakończyła się konfiskatą małej żaglówki przewożącej „zaawansowaną śmiercionośną pomoc” dla Houthi w ramach „kampanii ataków tej grupy na międzynarodową żeglugę handlową”.
Kilka dni po misji, która odbyła się 11 stycznia, zgłoszono zaginięcie personelu Sił Specjalnych, nie ujawniono jednak, jaki był jego cel. Według stanu na wtorek rano dwóch żołnierzy nadal jest zaginionych.
„Prowadzimy kompleksowe poszukiwania naszych zaginionych kolegów” – powiedział generał Michael Eric Kurella, dowódca Centralnego Dowództwa USA.
„Zapalony komunikator. Specjalista od internetu. Czytelnik przez całe życie. Ekstremalny fanatyk telewizyjny. Muzykolik.”
More Stories
Aleksiej Nawalny: „Nie ma ciała dla ciała” podczas przygotowań rodziny do pogrzebu
Kto zastąpi Mitcha McConnella na stanowisku przywódcy Partii Republikańskiej w Senacie?
Ukraina zestrzeliła dwa kolejne rosyjskie bombowce