SummerFest powraca ponownie do Towarzystwa Muzycznego La Jolla, większy niż kiedykolwiek z 90 wydarzeniami w okresie czterech tygodni.
Na piątkowy koncert inauguracyjny większy niekoniecznie był lepszy, ale uczestnicy nie zapomną widoku czterech fortepianów na scenie w Baker-Boom Concert Hall w wykonaniu Garricka Olsona, Joyce Yang, Winony Yeno Wang i dyrektora muzycznego SummerFest Inona Parnatan. .
Utalentowani pianiści obdarowali wyjątkowymi technikami i muzyką „Quatuor Concertant No. 1, Opus 230” Karla Czernego.
Czerny był najlepszym uczniem Beethovena i stał się sławnym wykonawcą. Jego ćwiczenia na fortepian – ponad 100 tomów – są nadal słyszane w salach ćwiczeń.
Był bardzo wpływowym instruktorem gry na fortepianie. Wśród jego uczniów byli Franciszek Liszt i Teodor Liszczyk. Barnatan i Ohlsson wywodzą się z gry na fortepianie od Czernego.
„Quatuor Concertant” został napisany dla czterech uczniów Czernego, z których każda była hrabiną lub szlachcianką. Jest to genialne połączenie popularnych niegdyś melodii operowych i tematu z II Koncertu skrzypcowego Paganiniego. Każdy pianista otrzymał własną melodię i możliwość objęcia przewodnictwa, czasem upiększonego fuzjami utworów i sekwencji innych.
Trudno zsynchronizować cztery fortepiany, ale Barnatan i jego towarzysze grali skrupulatnie. Wang, młoda artystka-rezydentka, trzymała się z dala od innych celebrytów. W pewnym momencie zsunęła się z klawiatury, żeby zagrać na trójkącie. Yang mleczny niebieski dla komedii. Wszyscy świetnie się bawili.
Koncert zatytułowany „Side by Side” rozpoczął się od „wariacji na temat główny na temat rosyjski” Rimskiego-Korsakowa i sześciu innych kompozytorów z Petersburga, o których większość jest dziś zapomniana. Skrzypkowie Blake Pouliot i Tessa Lark, skrzypek Masumi Per Rostad i wiolonczelista Jay Campbell, którzy pierwotnie pisali na fortepian, zagrali idiomatyczną aranżację (nierozpoznaną w programie), która spadła równie gładko jak droga wódka.
Następnie przyszedł czas na nisko wykonaną współpracę Chopina i jego przyjaciela wiolonczelisty, Auguste Franchuma, „Grand Duo Concertante na tematy” Roberta le diable. „Opera Maerbere’a zachwyciła wówczas Paryż. Grand Duo popisuje się jego wirtuozerią w sposób, jakiego Chopin nigdy więcej nie robił. Trudno pogodzić ten kwiecisty utwór saloonowy z nowatorskimi mazurkami i nocą, którą skomponował mniej więcej w tym samym czasie.
Nowicjusz SummerFest, Johannes Moser, grał na wiolonczeli z pewnością siebie, a Yang bez wysiłku krążył po krzykliwej partii fortepianu.
Najważniejsze dla tych zapracowanych ojców są „Wariacje na temat tematu Haydna op. 56b” na dwa fortepiany skomponowane przez Brahmsa i kwartet na czworo skrzypiec Graziny Pacewis.
Basewicz jest świadkiem jeśli nie odrodzenia, to przynajmniej ponownego przemyślenia. Jej kwartet datuje się na rok 1949, kiedy realizm socjalistyczny – „muzyka dla mas” – był polityką polskiego Ministerstwa Sztuki. W trzech częściach proponuje harmonię i tańce ludowe – podobnie jak w muzyce jej najsłynniejszego współczesnego Lutosławskiego. Bacewicz była skrzypaczką, a jej ścisła znajomość instrumentu przenika kwartet. Simon Porter na pierwszych skrzypcach był zachwycający, wzmocniony gracją Lark, Poliot i Sofii Stojanovic.
Gdzie byłby SummerFest – a właściwie cała muzyka pokojowa – bez Brahmsa? Jego wariacje kończyły pierwszą połowę, jakby chciał pokazać tym rosyjskim kompozytorom: „Tak piszesz inny temat i różne formy!” Wariacje były ciepłe i luksusowe, ale pełne kunsztu, znakomicie zagrane przez Ohlssona i Barnatana. Ich radosny występ był dobrze dopasowany do perfekcyjnej orkiestracji.
Herzog jest niezależnym pisarzem.
„Miłośnik podróży. Miłośnik alkoholu. Przyjazny przedsiębiorca. Coffeeaholic. Wielokrotnie nagradzany pisarz.”
More Stories
Polska edycja sitcomu Volodymyr Zelensky Sługa ludu w pracach – The Hollywood Reporter
Bonnie Arnold współpracuje z nową firmą innowacyjną „Moley” — globalne informacje — termin
Recenzja „Trzy minuty: wydłużanie”: historia o duchach