Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Producenci mięsa mówią, że Johnson opowiada „bzdury” o przyczynach niedoboru pracowników w sektorze – brytyjska polityka na żywo | Polityka

Jedną z funkcji zjazdu partyjnego jest zmuszanie polityków do uważnego zastanowienia się nad tym, jakie jest ich główne przesłanie do opinii publicznej w ważnej sprawie, a w wywiadzie z Andrew Marrem: Boris Johnson Twierdził, że Partia Konserwatywna inwestuje teraz całą swoją wiarygodność w konkretny argument dotyczący gospodarki.

Johnson i jego koledzy Brexiteers od dawna argumentowali, że Brexit i koniec swobodnego przemieszczania się mogą podnieść płace rodzimym brytyjskim pracownikom, którzy zmagają się z konkurencją ze strony „polskich hydraulików” i innych imigrantów z UE. Ale ten argument nigdy nie mógł przesłonić szerszych, większych (i bardziej kruchych) twierdzeń o tym, w jaki sposób Brexit przyniesie korzyści całej gospodarce, przy jak najmniejszych zakłóceniach.

Teraz, zamiast argumentować, że Brexit ma niewiele lub nie ma nic wspólnego z niedoborami siły roboczej w kluczowych branżach, prowadzącymi do pustych półek i kolejek na stacjach benzynowych, Johnson opiera się na tym argumencie, mówiąc, że istnieje związek, ale zyski są warte kłopotów. Wypróbuj te linie W zeszłotygodniowych PMQI znowu dziś rano. (Patrz 10.57)

Ta zmiana ma ważne konsekwencje. Oto co najmniej pięć.

1) Johnson przyznaje teraz, że nie będzie szybkiego rozwiązania problemów związanych z łańcuchem dostaw, z jakimi boryka się gospodarka. Kiedy na początku tego roku wokół pustych półek zaczęły pojawiać się historie, ministrowie twierdzili, że jest to przede wszystkim kwestia Covid. Kiedy wysychały stacje benzynowe, argumentowali, że był to bodziec do paniki kupowania (co to było). Ale teraz, kiedy Johnson powiązał niedobór kierowców ciężarówek z szerszym problemem strukturalnym, przyznaje, że w najbliższym czasie nie zostanie on w pełni rozwiązany.

2) Johnson przyznaje teraz, że Brexit jest czynnikiem niedoboru kierowców. Dopiero w zeszłym tygodniu sekretarz skarbu stwierdził coś przeciwnego. Johnson nie może jednak twierdzić, że Brexit prowadzi do niedoboru kierowców, który zwiększy płace, nie przyjmując jednocześnie, że doprowadził do tego samego niedoboru kierowców, co oznacza, że ​​towary nie docierają na czas.

READ  Polska polityka budżetowa może utrudnić okiełznanie inflacji - Litwiniuk z RPP

3) Ta polityka wyraźnie pozycjonuje konserwatystów jako partię klasy robotniczej. W pewnym sensie Johnson odpowiada tylko na trend, który już wystąpił, ponieważ od 2015 roku konserwatyści zastąpili Partię Pracy Partia, która stosunkowo lepiej radzi sobie wśród wyborców z klasy robotniczej niż wśród wyborców z klasy średniej. Jednak wyższe płace dla kierowców i innych osób wykonujących prace, w których płace były niskie ze względu na tanią siłę roboczą imigrantów z UE, będą oznaczać wyższe koszty dla konsumentów, którzy korzystali z gospodarki o niskich płacach, w tym wielu tradycyjnych wyborców torysów z klasy średniej. Co powie Telegraph, gdy zda sobie sprawę, że Johnson chce, aby jego czytelnicy płacili więcej za przejazdy Ocado?

3) Johnson ma teraz odpowiedź na pytanie, co właściwie oznacza kompromis. W piątkowym wywiadzie powiedział, że wzrost płac będzie sposobem ustalenia ugody. Powiedział:


Podałem ci najważniejszy wskaźnik – niezależnie od oczekiwanej długości życia, nie przejmuj się rakiem – spójrz na wzrost płac … szybszy wzrost płac jest obecnie testowany przez osoby o niższych dochodach. To się nie zdarzyło od 10 lat lub więcej. To właśnie rozumiem przez ugodę.

Paul Hutchun
(@paulhutcheon)

„Nie martw się o wynik raka” pic.twitter.com/Y7gXPgK1ME


2 października 2021

Komentarz Johnsona „nie przejmuj się skutkami raka” przyciągnął całą uwagę, ale była to jego najjaśniejsza jak dotąd definicja podnoszenia poprzeczki. (Michael Gove, sekretarz ugody, nie dostał noty, ponieważ w wywiadzie dla Sun, który odbył się tego samego dnia, zaproponował zupełnie inna definicja). Jednym z oczywistych problemów z podejściem Johnsona jest to, że jeśli płace nie wzrosną lub jeśli podwyżka nie wydaje się być zjadana przez wyższe podatki lub wyższą inflację, podniesienie poprzeczki będzie wyglądało na porażkę.

4) To nowe podejście wydaje się być antybiznesowe. Johnson był stosunkowo ostrożny, jeśli chodzi o to, co powiedział o firmach w wywiadzie dla Marra, ale nie Wywiad z ConservativeHome omówić ten problem Quasi QuasiSekretarz ds. biznesu był nieco bardziej głośny, krytykując pracodawców, „którzy wykorzystują napływ siły roboczej, która może obniżyć płace” i którzy teraz „opierają się” presji, by płacić więcej. w nowoczesny słup telegraficznyI Zamrażarka Nelson Powiedział, że Partia Konserwatywna jest bardziej dosadna. Powiedział:


Przedsiębiorcy zostali poinformowani w referendum, że to wszystko [cheap labour] mówi jeden z ministrów. „Nie zainwestowali, więc teraz płacą cenę”.

I tu jest ciekawa rzecz: liczba konserwatystów, którzy mówią o biznesie tylko dostając swoje desery, widząc obecny chaos jako bolesną, ale konieczną wojnę nerwów. „Boris miał absolutną rację: w interesach” – mówi starszy konserwatysta, odnosząc się do notorycznej uwagi premiera dotyczącej korporacyjnych lobbystów. „Nie wprowadzali innowacji, nie automatyzowali. Teraz będą musieli – i zapłacić.” Uderzający język na imprezę, która kiedyś była imprezą biznesową.

Może to być niebezpieczne dla partii tradycyjnie postrzeganej jako pro-biznesowe. Ale jest to również kolejny krok w kierunku tradycyjnej strefy pracy, która może być satysfakcjonująca w wyborach, jeśli to bardziej wrogie podejście do pracodawców o niższych płacach jest tym, czego chcą wyborcy.


Andrew Marr przeprowadza wywiad z Borisem Johnsonem. Zdjęcie: Jeff Overs/BBC/Penn