Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Polski sędzia stawia Ursulę von der Leyen pod presją – Politico

Kliknij Odtwórz, aby posłuchać tego artykułu

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen obiecała w piątek uwolnić pełny arsenał uprawnień traktatowych, aby zmusić Polskę do przestrzegania systemu prawnego Unii Europejskiej. Jednak jej twarda rozmowa wydawała się tylko przykrywką, ponieważ Bruksela po raz kolejny stanęła w obliczu prawnych i politycznych przeszkód, aby zmusić oporne państwa członkowskie do poszanowania praworządności.

Hałas Von der Leyen pojawił się po zaskakującej decyzji polskiego Trybunału Konstytucyjnego, że konstytucja Polski ma pierwszeństwo przed niektórymi przepisami unijnymi. Posunięcie to było najnowszym – i najbardziej prowokacyjnym – wydarzeniem w długotrwałej walce o standardy rządów prawa między komisją a konserwatywnym rządem Polski.

Instytucje europejskie spotkały się z krytyką za brak skutecznego rozwiązania problemu demokratycznego odstępstwa w Polsce i na Węgrzech, a kontrowersyjna decyzja sądu natychmiast zwiększyła presję na von der Leyen i jej zespół, aby poparli swoją retorykę drastycznymi działaniami.

Fińska minister spraw europejskich Titi Toborainen powiedziała Politico, że polska decyzja „podważa filary UE”, zauważając, że „wszystkie oczy zwrócone są teraz na Komisję Europejską jako strażnika traktatów UE”.

Tymczasem irlandzki minister spraw europejskich Thomas Byrne powiedział w wywiadzie telefonicznym, że „instytucje UE na wszystkich szczeblach muszą zająć w tej sprawie bardzo twarde stanowisko”. Francuski minister spraw europejskich Clement Pellon poszedł dalej Połączenie Posunięcie sądu to „atak na Unię Europejską”.

Komisja ma teraz kilka opcji: uruchomienie nowego mechanizmu łączącego finansowanie UE ze standardami praworządności. dalsze zawieszenie zatwierdzania polskiego planu finansowania Unii Europejskiej na rzecz odbudowy pandemicznej; oraz wszczęcie postępowania sądowego przeciwko Polsce – lub połączenie tych ruchów.

Ale wiele zależy od politycznych kalkulacji von der Leyen i tego, jak Warszawa zdecyduje się rozegrać swoje karty. Przewodnicząca Komisji postawiła swoje polityczne dziedzictwo na wdrożenie planu naprawy bloku i urzeczywistnienie Europejskiego Zielonego Ładu – dwóch celów, które wymagają współpracy Polski, aby osiągnąć pełny sukces. Do tej pory przestała wykorzystywać mechanizm praworządności.

READ  Udział w rynku lakierów do paznokci na bazie wody, wzrost według rozwoju biznesu w latach 2023-2029 według Keyers

Ale von der Leyen obiecała również bronić norm demokratycznych i jest teraz pod silną presją Parlamentu Europejskiego i niektórych państw członkowskich. Zwłaszcza płatnicy netto do budżetu UE aby poprawić jej mowę.

„Jestem głęboko zaniepokojony wczorajszą decyzją polskiego Trybunału Konstytucyjnego” – powiedział przewodniczący komisji w piątkowym oświadczeniu, zauważając, że „poleciła służbom Komisji, aby przeanalizowały ją dokładnie i szybko” i że „na tej podstawie , podejmiemy decyzję o dalszych krokach.”

„Wszystkie orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości są wiążące dla wszystkich organów państw członkowskich, w tym sądów krajowych. Prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi, w tym sądami krajowymi”, powiedziała von der Leyen, dodając: „Wykorzystamy wszystkie uprawnienia, które mamy na mocy traktatów. aby to zapewnić.

Polskie orzeczenie wejdzie w życie tylko wtedy, gdy zostanie opublikowane w krajowym dzienniku urzędowym, a komisja nadal czeka na analizę pisemnego wyjaśnienia sądu przed podjęciem decyzji o wszczęciu postępowania w sprawie naruszenia.

W siedzibie UNHCR w Berlaymont można odnieść wrażenie, że wciąż jest pole manewru w deeskalacji napięć z Warszawą.

„Piłka wciąż jest na dworze polskiego rządu” – powiedział jeden z urzędników komisji.

Tymczasem polscy politycy szybko wycofali się z krytyki orzeczenia.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w Oświadczenie na Facebooku. „Chcemy szanowanego społeczeństwa, a nie równego i bardziej równego stowarzyszenia. To także nasze społeczeństwo, nasz związek. To jest związek, którego chcemy i to jest związek, który będziemy nadal tworzyć. „

„Jestem bardzo zdenerwowany reakcją europejskich elit” – powiedział Ryszard Legotko, który kieruje delegacją rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość w Parlamencie Europejskim.

„Żaden kraj nie mówi, że UE ma wszędzie jurysdykcję”, powiedział Politico, dodając: „To nie jest spór prawny, to jest sposób na upokorzenie Polski w celu przejęcia większej władzy”.

Narastają jednak apele o wywarcie przez Komisję konkretnych nacisków na Polskę, w tym poprzez sankcje finansowe. Posłowie mają debatować i głosować nad rezolucją w tej sprawie podczas kolejnej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego, która rozpoczyna się 18 października.

READ  DHgate w Chinach, Google do zespołu marketingowego

Iratexe Garcia, lider frakcji Socjalistów i Demokratów w parlamencie, powiedział w piątek w oświadczeniu, że „po wczorajszym orzeczeniu zdominowanego przez PiS sądu o prymacie prawa unijnego bardziej niż kiedykolwiek martwi nas droga obrana przez tę partię. rząd.” Prawo i sprawiedliwość.”

„Wzywamy Komisję Europejską do natychmiastowego uruchomienia nowego mechanizmu praworządności przez policję i wszczęcia postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego przeciwko Polsce w związku z naruszeniem Traktatu” – powiedziała.

Dla niektórych posłów czas na debaty prawne się skończył.

„Polski rząd zamyka rozmowę prawną i nie może być postępowania sądowego, jeśli druga strona powie: nie uznajemy prawa UE” – powiedział Zielonych niemiecki poseł Sergey Lagodinsky.

„Będziemy nadal naciskać na komisję, aby uruchomiła mechanizm praworządności” – powiedział. „Są dwa kroki – jest to warunkowe i nie należy przekazywać pieniędzy na zwrot pieniędzy.”

Fundusz Odzyskiwania Zapomnienia

Podczas gdy Berlaymont odmówił stwierdzenia, czy orzeczenie wpłynie na rozmowy w sprawie planu naprawy koronawirusa w Polsce, urzędnicy zarówno w Brukseli, jak i Warszawie prywatnie przyznali, że orzeczenie sądu prawdopodobnie wpłynie na negocjacje.

„Wydaje się całkiem jasne, że Komisja Europejska nie będzie w stanie w przyszłym tygodniu pozytywnie ocenić polskiego planu i zwrócić piłkę do Rady” – powiedział unijny dyplomata. „Powinieneś poczekać.”

Wysoki rangą polski urzędnik powiedział również, że oczekuje się, że decyzja sądu wpłynie na ten proces – ale ostrzegł, że odmowa przyznania Polsce środków na odbudowę będzie miała konsekwencje dla reputacji UE wśród zwykłych Polaków.

„Ma się wrażenie, że Komisja Europejska skierowała się na Polskę i stosuje wobec niej inne zasady. Rząd w Polsce został wybrany demokratycznie, więc będzie słuchał woli ludzi, a nie biurokratów w Brukseli” – powiedział urzędnik.

„Polska gospodarka dobrze się odradza, więc pieniądze z Unii Europejskiej nie są ważne i można je wymienić na pieniądze z rynków kapitałowych” – podkreślił urzędnik, dodając, że „jeśli tak się stanie, dojdzie do bardzo poważnego konfliktu między Brukselą. i Warszawy.A opinia publiczna może nie być po stronie Brukseli.””.

READ  Czy planowany w Polsce nowy węzeł komunikacyjny ma przyszłość?

Legotko skrytykował też pomysł, że orzeczenie sądu może prowadzić do dalszych opóźnień w zatwierdzeniu zwrotu.

Powiedział: „To całkowite pogwałcenie prawa”. „Jeśli zdecydują się zablokować ożywienie, polski rząd na pewno nie będzie się powstrzymywał ze względu na pieniądze”.

W miarę pogłębiania się napięć niektórzy urzędnicy ostrzegają, że rozłam może mieć daleko idące reperkusje.

„Polska – polska produkcja – jest istotną częścią europejskiej gospodarki. I odwrotnie: jednolity rynek europejski jest dla Polski koniecznością” – powiedział fiński Toburainen.

Polska potrzebuje Europy dla swojego bezpieczeństwa. A Unia Europejska potrzebuje Polski. Zaznaczyła, że ​​Polska jest szczególnie potrzebna wokół Morza Bałtyckiego, aby osiągnąć równowagę i bezpieczeństwo w regionie, dodając: „Rozwiązanie leży w interesie wszystkich”.

Minister spraw zagranicznych Luksemburga Jean Asselborn poszedł dalej.

„Ten rząd w Polsce igra z ogniem” – powiedział w piątek w oświadczeniu. „W pewnym momencie, nie tylko prawnie, ale i politycznie, może to osiągnąć punkt krytyczny”.

Hans von der Burchard, David M. Herzenhorn, Paula Tama i Zosia Wannat przyczynili się do powstania reportaży.