Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Polski lider: „Fałszywe wiadomości” mówią o „Polexicie”

Premier Polski w poniedziałek zaprzeczył, jakoby jego rząd chciał wydalić kraj z Unii Europejskiej lub chciał „poloxit”, mówiąc, że to „szkodliwy mit”.

Matthews Moravicki zareagował w niedzielę na masowe ogólnokrajowe protesty przeciwko polityce rządu, a krytycy powiedzieli, że Polska może stracić członkostwo w UE. Protesty wywołało orzeczenie Sądu Najwyższego o nadrzędności polskiej konstytucji nad prawem unijnym. Sprawę rozpoczął Moraviki, który wyraził wątpliwości co do nadrzędności prawa unijnego.

Moraviki napisał w poniedziałek na Twitterze, że „Polexit” to „fałszywe wiadomości”. Podkreślił, że wszystkie zobowiązania Polski wynikają „w praktyce” z prawa unijnego.

UE, napisał na Twitterze, „Najbardziej radykalnego społeczeństwa nie da się wprowadzić w ramy uczciwych historii. To miejsce obopólnych korzyści, ale prawdziwe wyzwanie dla wszystkich krajów Unii”.

Polski prawicowy rząd wielokrotnie kłócił się z UE o swoją politykę, głównie w sądownictwie.

Arcybiskup Stanislav Kadeki, szef polskiego prorządowego episkopatu rzymsko-katolickiego, powiedział Radiu Watykańskiemu, że „wszyscy chcemy zostać w Europie i żaden sprawiedliwy nie chce wyjeżdżać”.

Władze szacują, że w niedzielnych demonstracjach w Warszawie uczestniczyło 100 tys. osób; Dodatkowe protesty odbyły się w innych polskich miastach.

Warszawska policja twierdzi, że aresztowano cztery osoby, w tym Franka Prodę, zięcia Moraviki.

Rzecznik warszawskiej policji Sylwester Marczak potwierdził zatrzymanie Prody za pomocą kajdanek, ale policja nie rozwiązała brutalnych zarzutów. 18-letnia Proda jest komentatorką rządową i działaczką na rzecz praw LGBTQ.

Kilkadziesiąt osób zostało ukaranych grzywnami za wywołanie i zakłócenie ruchu ulicznego podczas demonstracji, a następnie marszu do siedziby rządzącej prawicowo-nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość w Polsce.

Krytycy i partie opozycyjne twierdzą, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który ma wielu sędziów lojalnych wobec rządu, jest postrzegane jako odrzucenie wartości unijnych i może doprowadzić do wykluczenia Polski z 27-osobowego bloku.

Polski rząd domaga się kontroli nad sądami i sędziami, które od sześciu lat pozostają w konflikcie z UE. Zmiany, które zaszły w UE, są postrzegane jako osłabienie demokratycznych mechanizmów kontroli i równowagi.

READ  Polska „bliżej” decyzji o partnerze jądrowym po rozmowach z USA: Nowa energetyka jądrowa

Członkostwo w UE jest w Polsce powszechnie doceniane; Przyniósł wolności, takie jak możliwość podróżowania i przekształcił ekonomicznie naród, który przetrwał dziesięciolecia rządów komunistycznych do 1989 roku.

Moraviki zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o ponowne rozpatrzenie sprawy po tym, jak Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł w marcu, że nowe zasady powoływania sędziów Sądu Najwyższego w Polsce mogą podważać niezawisłość sędziów i naruszać prawo UE. Europejski Trybunał Sprawiedliwości nakazał prawicowemu rządowi zawieszenie przepisów; Rząd tego nie zrobił.