Czas e-biznesu

Wszystkie najświeższe informacje o Polsce z Czasu e Biznesu.

Polska: Linia frontu europejskiej wojny kulturowej LGBT

Napięcia między tolerancją a nietolerancją nie były bardziej odczuwalne niż w Polsce, a niektóre obszary próbowały wprowadzić strefy wolne od LGBT.

W upalny sobotni poranek w Szwajcarii sytuacja wydawała się coraz gorsza. Zeszłego lata ten uśpiony przełom w południowo-wschodniej Polsce znajdował się na czele europejskiej wojny kulturowej – sprowadzając Brukselę przeciwko coraz bardziej surowemu małomiasteczkowemu konserwatyzmowi zmieszanemu z jej wielkomiejską, liberalną tolerancją i nacjonalizmem.

Obok Świdnickiego Pomnika Wojennego pół tuzina entuzjastów prezentowało naklejki w kształcie serca i lodowe pączki z wielokolorowymi sprayami. „Jesteśmy legendarnymi pogromcami tęczy na trasie po Wschodzie” – powiedział Bart Staszewski, młody człowiek z brodą w eleganckiej marynarce. „Przybyliśmy, aby pokazać ludziom tutaj, że homoseksualiści są zwykłymi obywatelami”.

Inaczej myślał tłum 30 mężczyzn po drugiej stronie ulicy. Na stadionie piłkarskim nieustannie skandowano szyderstwa i gwizdy.

„Swednik bez akcji tęczy!” Krzyczeli, zagłuszając tańczące głosy dochodzące z głośników działaczy na rzecz praw gejów. Policja spociła się w pełnym stroju do walki.

„Nie lubimy tu takich ludzi” – powiedział mi ogolony mężczyzna. „Oni osłabiają naród”, powiedział inny.

„Wojna nie dotyczy już czołgów i pocisków. Niszczycie kraj, wywołując chaos. To właśnie próbują robić ci homoseksualiści”.

Takie komentarze nie ograniczają się do starszych prowincji. W przemówieniu wyborczym, występując o reelekcję, prezydent Andrzej Duda powiedział, że promowanie praw LGBT+ to ideologia „bardziej destrukcyjna” niż komunizm. Arcybiskup Crago ostrzegał przed „tęczową plagą”.

Kiedyś natknąłem się na dziesiątki ludzi klęczących i modlących się w centrum Warszawy o uratowanie Polski przed Sodomą. Byli przerażeni, że niektórzy aktywiści LGBT+ poza Kościołem Świętego Krzyża umieścili tęczową flagę nad figurą Chrystusa. Ale poza głównymi miastami, zwłaszcza w słabiej rozwiniętych południowych i wschodnich częściach kraju, uprzedzenia są powszechne.

W 2019 roku Świtnik jako pierwsza gmina w kraju ogłosiła się wolna od „ideologii LGBT”. Następnie około 100 lokalnych i regionalnych urzędników kontrolowanych przez rządzącą prawicową partię Prawo i Sprawiedliwość.

READ  Premier zatwierdza plan ratunkowy UE, aby uwolnić miliardy w Polsce, mówi First News

Niektóre zapowiedzi były bardzo subtelne, zachęcając tradycyjne, neutralne płciowo, bogobojne rodziny. Rezolucje były w zasadzie zaszyfrowane i niewykonalne, ale wkrótce pojawiły się na pierwszych stronach gazet. Świat zewnętrzny był zaangażowany od dłuższego czasu.

Zdecydowałem się przenieść do katolickiego konserwatywnego centrum Polski po tym, jak UE wydała rzadki wyrok: sześć miast, które przyjęły uchwały bez LGBT, zostało pozbawionych środków na swoje europejskie projekty dualne miast.

Burmistrz Tucho pod Krakowem przyznał, że decyzja go zraniła. Ale jeden z jego radnych powiedział, że utrata unijnej dotacji to nic wielkiego, zwłaszcza że minister sprawiedliwości Gbigno Geofro natychmiast przekazał miastu czek wart trzy razy więcej niż jego partia na prawo od prezydenta Dudy.

Nagroda Slodisa w wysokości 250 000 (6 47 600) pochodziła ze specjalnego funduszu Ministerstwa Sprawiedliwości dla ofiar przestępstw, a roześmiany radny powiedział mi, że zamiast tego wydadzą pieniądze na strażaków.

Na razie Tuchov może to przezwyciężyć. Ale w styczniu tego roku Nova Deba wycofała się z polityki anty-LGBT + po zimnym poparciu irlandzkiego miasta partnerskiego Fermat. Sześć kolejnych regionalnych firm przeszło przeszczep serca od zeszłej jesieni.

Akcje Krośnika były szczególnie wysokie podczas godzinnej jazdy na południe od Szwajcarii. Została zerwana przez partnerstwo z francuskim miastem, które straciło miliony euro w finansowaniu norweskiego i europejskiego obszaru gospodarczego na programy zatrudnienia młodzieży.

Niektórzy mieszkańcy, w tym burmistrz, uważali, że rezolucja anty-LGBT+ była wstydliwym i kosztownym błędem. W końcu udało im się go odzyskać, ale napotkali silny opór.

Należy podkreślić, że wielu Polaków jest przerażonych gorzkimi atakami na homoseksualistów i prawa LGBT+. W zeszłym miesiącu prezydent Warszawy Rafael Trasakowski poprowadził w mieście – największy w Europie Środkowej – marsz dumy gejowskiej.

Tysiące maszerowały za nim, machając tęczowymi flagami z balkonów i kawiarenek na chodnikach.

READ  Poland Township planuje uroczystość w sobotę

Paradoksalnie Polska zrewidowała kwestię homoseksualizmu już w 1932 roku – dekady wcześniej niż w wielu krajach europejskich. Według organizacji zajmującej się prawami homoseksualistów jest to obecnie najbardziej homoseksualny kraj w Unii Europejskiej.

Polska minister nauki i edukacji Presmisla Sornek chce zwiększyć w klasie rolę analityków mianowanych przez rząd i odrzuca pomysł, by w szkołach używać „języka włączającego”. „Po polsku”, „zaspokojenie pożądania seksualnego w sposób odmienny od przyjętej normy nazywa się perwersją i dewiacją”.

Sarnek, niegdyś wykładowca na katolickim uniwersytecie, powiedział, że „ideologia LGBT wywodzi się z tych samych korzeni co nazizm” i że jej zwolennicy „nie są równi zwykłym ludziom”. Subtelni politycy i ich sojusznicy zachwycają się semantyką. Twierdzą, że te wypowiedzi nie są homoseksualne ani dyskryminujące, ponieważ często odnoszą się do skrótu „ideologia LGBT”, a nie do ludzi.

„Mówią, że nie mają nic przeciwko nam”, powiedział młody człowiek, którego spotkałem w parku Tuchov. „Ale kiedy mój chłopak i ja trzymaliśmy się za ręce na ulicy, byliśmy maltretowani i straszeni. Bycie tu gejem jest w porządku tylko wtedy, gdy to ukrywasz. ”